


H&M skirt, Primark shoes and top, Topshop necklace, Tk maxx bag
Photos by Ell and me
Chociaż z zawodu zamierzam być papieżem mody walczącym z Sithami, przemierzającym wszechświat na grzbiecie kosmicznego tyranozaura w towarzystwie wiernej armii kucyków Pony, w obliczu recesji radzę sobie jak mogę. Chwilowo w celach zaspokojenia żądzy ciuszków muszę się ratować zawodem biurwy.
Tutaj odniosłam mały osobisty sukces w dziedzinie mody, wskutek marudzenia i fochowania udało mi się przekonać szefa na zmianę obowiązkowej koszulki polo z logo na 'strój nadający się na spotkanie z klientem’. Czuję się, jakbym pokonała już pierwszego Sitha w postaci tej Koszulki Zła.
Dzisiaj prezentuję kreację biurwy na okres wiosenno-letni, kiedy to temperatura przekracza 25’C i zamiast wyginać się nad kanałem człowiek ma ochotę wyginać się w kanale (razem ze szczurami). Tak ubrana sobie chodzę do pracy i pykam w klawiaturkę i kseruję fakturki i w ogóle nawet sobie jeżdżę czasem w delegacje.
A Wy jak biurwujecie?
17 thoughts on “Arbiter elegantiae lub przygody Biurwy”
ładnie, świetna torebka 🙂
tak sobie przeglądam zdjęcia od góry i już drugie wprowadza pewną myśl… a trzecie i czwarte utwierdzają mnie jedynie w przekonaniu, że Riennahera nawet będąc biurwą będzie sobą. Bravissimo.
Meg N.
gratulacje wygranej walki, chętnie powalczę ze swoim szefem lecz na ten czas szukam pracy heh heh a potem będę brać z Ciebie przykład:)
To ja się tutaj podepnę, bo w sumie mogę napisać to samo 😀
No może jeszcze to, że ja sobie nie wyobrażam siebie za biurkiem, w sensie siebie jako biurwy. Zwolniliby mnie po 3 godzinach (albo szybciej). Moje nieogarnięcie do papierów zniszczyłoby każda firmę :DDD Dlatego podziwiam każdego, kto jest w stanie podejść do tego bardziej odpowiedzialnie.
W ten outfit mogłabym sama wskoczyć, czad!
wstretna,chuda ,cycata i nadal stylowa mimo koszmarnie nieskomplikowanego stroju….zazdrosc do potegi ntej!
Świetnie wyglądasz kochana:) Bardzo fajny klimat zdjęć:) I kolorystyka ich:) Dodajesz jakieś filtry?
Ja tak ładnie w pracy nie wyglądam:P ale! ostatnio zrobiłam sobie takiego koczka jak Ty i mi franca się trzymać nie chciała i skarpetka wypadała cały czas. No calusieńki! Odczytałam to jako znak buntu moich kłaków i zarządzenia powrotu do wiecznie skołtunionej szopy:P Nie poddam się jednak i będę walczyć, bo mi się pieruńsko podoba takie własnie upięcie:)
No, a co do reszty to wiesz, że nie mogłam doczekać się jak wszystkie fociaczki wrzucisz tutaj:D Mru mru mru na taką Biurwę<3
ja koczka robię na bransoletce i się lepiej trzyma xd
Bardzo fajna biurwa, ja tak chodzę sobie na co dzień, widać lubię, bo nie biurwuję się i nie wiem czy i kiedy będę ^^
świetne zdjęcia, jak i stylizacja 🙂
http://www.halfwaytostars.blogspot.com
Świetnie wyglądasz! Piękna torebka i bluzka i spódniczka i buty i w ogóle cała jesteś śliczna;)
pięknie wyglądasz, fajny klimacik:)
Ja robię koczek według recepty z bloga Azjatycki Cukier: związuję włosy jedną frotką, skręcam włosy w koczek i zakładam drugą frotkę.
Wyglądasz super! Ja muszę zadowolić się kardiganem i klasycznymi dżinsami. Elegancki strój jest u mnie w pracy mile widziany, ale moja pensyjka stażowa mi nie starcza. Brakuje mi w Polsce czegoś w rodzaju Primarku, gdzie mogłabym się ubrać od stóp do głów za niewielką sumę.
Niezła ta biurwa. A Primarku faktycznie w Polsce brakuje – ale podejrzewam, że ceny i tak były by wyższe niż w UK.
What a dream! Very beautiful.
Dzięki za pamięć 😀
Ja biurwuję inaczej, ale ja stara Biurwa jestem 😉
Ale gdybym była z 15 lat młodsza to też bym tak biurwowała…