
Nie wiem, czy jestem nienormalnym narcyzem czy też kamerka internetowa ma czarnoksięską moc, ale od czasu do czasu wygrywa ze mną i każe zrobić słitfocie. Nie żebym nie miała przyzwoitego aparatu, statywu no i setek zdjęć na blogu w celu zaspokojenia swojej próżności. To wszystko nic, kiedy oko kamerki łypie na mnie znad ekranu i szepcze 'ciekawe, jak teraz wyglądają twoje włosy…czy ładnie ci w dzisiejszym makijażu…może dzisiaj nos jest mniejszy niż wczoraj…no ciekawe…wciśnij guziczek, no wciśnij…’.
W Głębokich Utworach (np. książkach Paulo Coelho, piosenkach Toli Szlagowskiej i we wpisach w Złotych Myślach) pojawia się co i rusz rada, żeby pielęgnować w sobie wewnętrzne dziecko. No to pielęgnuję – mojego wewnętrznego emosa, który dostał swój pierwszy aparat cyfrowy i chce zostać gwiazdą epulsa. Jak widać ma się świetnie.
A jak tam Wasze wewnętrzne emosy? 😉
PS Nie martw się, Czytelniku, Paryż powraca w następnym poście!
English: After years of blogging and hundreds of decent photos taken, from time to time I am still tempted to take that silly photo with my web camera. This camera just whispers in my ears that I really, really need to check out how I look with this hairdo/make up/t-shirt/whatever and it MAKES me click.
They always say you need to love your inner child. I feel that my inner child is an emo who just got their first camera and thinks she will become the ultimate Myspace star. And I think this child is doing just fine.
How is your inner emo? 😉
PS Fear not, Dear Reader, Paris will be back in the next post!
19 thoughts on “czar słitfoci // love your inner emo”
no, no, pierwsza fryzura faktycznie może sprawiać, że kamerka kusi;)))))
jezusie no przestan udawac ,zes Ty taka uduchowiona i tolstoja zaczytujesz :>
wewnetrzne dzieci czytaja tlajlajt i harego a nie ruskie powiesci,o!
Jeden z moich ulubionych komentarzy to ’ ja też kocham Twilight, Edward rządzi!’ czy jakoś tak, kiedy jako tytuł posta zamieściłam tytuł utworu Current 93.
Wewnętrzne dzieci to jeszcze piszą homoerotyczne fanfiki o Harrym i Snejpie (jako pacholę też pisałam fanfiki o Wiedźminie, ale się nie całował z Jaskrem, nie byłam kól).
no wiesz,neofolk sie brata z wampirami,all is nazi.hell yeah.
(dla jasnosci:znow depakinechr,po zmianie nazwy z nudow)
Uwielbiam Cie z czerwonymi uściorami:D mru mru:D
na pierwszym zdjęciu jesteś najpiękniejsza na świecie! <3
Haha, znam to, jak dobrze. Ostatnio cykałam sobie kamerą internetową zdjęcia jak myję zęby 😛 Ale moje nie tak piękne jak tutaj. Pięknaś. Włosy miłość, a pokręcone- ajajaj. Zaobserwuję sobie, co mi tam.
Słodkie minki:))
To zdjęcie w czerwonej szmince – mistrz! Noś ją częściej!
o tak,książki Coelho i piosnki Toli zdecydowanie w jednym szeregu jako 'glębokie’….
ahahahahaha ale się uśmiałam. <3
zaraz pewnie będzie pojazd, że żartujesz z głębokich książek Coelho. Trafiłaś idealnie z tym postem akurat dziś, kiedy zrobiłam sobie właśnie poranne zdjęcie kamerką (serio.) i stwierdziłam, że nie mogę ich nadal zapisywać w folderze „wszystkie śmieci” to za dużo ich jest, więc stworzyłam folder „narcystyczne zdjęcia z kamerki” i nie wstydzę się tego!
pierwsza fryzura wymiata!
ps. ja tez tak mam 😀
jak miło. nie jestem sama:d
a słodkie dziubaski i prężenie cyco? 🙁
http://www.laphotocabine.com/ polecam dobra zabawa z kamera internetową 🙂
hahaha
Nie mogę
Tez tak robię, też!!!!
Ale zdradzę Ci dlaczego: jak trzymam laptopa na kolanach, to oko kamerki ma idealną perspektywę- powiększającą cycki i się jaram powiększonymi cyckami własnymi :DDD Ubranymi, żeby nie było ;)Gorzej, jak się jakoś tak dziwnie ustawię, że powiększa noc, bo tutaj to powiększać nie ma co 😉
dobre foty,ale brakuje słitasnego dziubka :p
jestem zachwycona twoim kolorem włosów
pozdrawiam
ja się bawię instagramem ostatnio – kupa zabawy i wszystko naprawdę jest takie artystyczne dzięki tej aplikacji 😀 niestety, znajomi chyba nie rozumieją mojej fascynacji…
Brakuje do kolekcji jeszcze duck face i zdjęcia znad głowy odsłaniającego cyce 🙂 Pozdrawiam!