Marta Dziok-Kaczyńska

Musée du Louvre et Notre Dame de Paris

Picture of Marta Dziok-Kaczyńska

Marta Dziok-Kaczyńska








vintage dress, Primark flats


Photos by Ell and me

Nie lubię Luwru. Nie chcę być super oryginalnym wywrotowcem, ale Luwr to hipermarket ze sztuką. Jeśli mieszka się w Paryżu pewnie jest to cudowna sprawa, co weekend można wpaść do części, ktorej się jeszcze nie widziało i zawsze znajdzie się coś nowego. W wersji turystycznej to jednak przebiegnięcie przez Mona Lizę, włoskich mistrzów, francuskie malarstwo wielkoformatowe i wio na zakupy do sklepiku. Denerwuje mnie też wartościowanie obrazów, włoski renesans to najbardziej wygodna do zwiedzania część, podczas gdy ostatnim razem zgubiłam się szukając Rembrandta. I nie ma siły, jakkolwiek wielkim miłośnikiem sztuki jesteś, po jakiejś godzinie zachwyt zmieni się we frustrację i wizja lodów w parku wyda się bardziej atrakcyjna niż wszystkie Boticellie razem wzięte. Dodajmy do tego Amerykanów (przeciętny amerykański turysta w Paryżu nie przypomina Blair Waldorf, a raczej Myszkę Miki na kwasie) i możemy już poczuć się jak w Boskiej Komedii. W sensie, że porzućcie wszelką nadzieję, wy, którzy tu wchodzicie.
Żeby zachować równowagę dla powyższego marudzenia dodam, że jest w Luwrze pewne miejsce, które zawsze wywołuje we mnie zachwyt. Kiedy zbliżam się do schodów prowadzących do Nike z Samotraki czuję się jakbym zbliżała się do Wieży z Kości Słoniowej i słyszę w głowię tę melodię.

Podoba Ci się? Udostępnij ten post

Riennahera

Autorka

Marta Dziok-Kaczyńska

Riennahera​

Prowadzę blog, podcast „Korespondencja z Londynu” oraz aktywnie działam w mediach społecznościowych. W Wielkiej Brytanii mieszkam od 2006 roku. Studiowałam historię i filmoznawstwo na Uniwersytecie w Glasgow. Przez wiele lat pracowałam w brytyjskiej prasie, obecnie jestem dziennikarką portalu polonijnego. Wydałam książki fantasy „Elfy Londynu” i „Podróżniczka” oraz non-fiction „Anglia. Czas na Herbatę” i e-book „Londyn z Riennaherą”. Mieszkam w Londynie z mężem i córkami.