




Primark scarf, H&M tunic, New Look wedges
Pictures by Ell and me
Nie potrafię określić swojego stylu. Chciałabym być konsekwentną i trzymać się jednej stylistyki, ale jednego dnia chcę nosić falbanki, drugiego wielką wojskową kurtkę, a trzeciego różowe szaliki na głowie. Ubieram się według mojego nastroju i emocji(i tego kim czuję się danego dnia) i wychodzi chyba na to, że jestem niezbyt zrównoważona emocjonalnie. A może po prostu, nie bójmy się tego powiedzieć, może po prostu ja nie mam stylu.
Przy okazji polecam film z tytułu posta. Zwłaszcza scenę, w której nagi Viggo Mortensen walczy z rosyjskimi gangsterami w łaźni publicznej i taplają się we krwi. To takie moje klimaty. Ha ha.
13 thoughts on “Eastern Promises”
Ostatnie zdjęcie jest naprawdę piękne 🙂
mam dokładnie to samo, jeśli chodzi o mój styl (czy też raczej jego brak)! ale w sumie nie bardzo mi to przeszkadza, bo lubię wypróbowywać samą siebie w różnych wcieleniach (yym jakkolwiek dziwnie by to nie zabrzmiało ;D).
a film zamierzam obejrzeć, bo kiedy moje oczy wyłapały „nagi viggo mortensen”, od razu poczułam zainteresowanie.
Myślę, że najbardziej autentyczne osoby to te, które nie trzymają się jednego schematu. Moim zdaniem, Twoje „niezdecydowanie” – jak najbardziej na plus, ukazuje bogatą osobowość. Bez słodzenia. 😀
Przepraszam, ale to jest ten post o którym mi wczoraj mówiłaś i że nie wiesz czy go w ogóle puścić? Wiesz co? Ty to się jednak ciesz, że ja tak daleko jestem od Ciebie bo byś już głowy nie miała a tyłek od kopniaków toby Cię przez tydzień bolał:D Mega wyglądasz i ja też chcę takie ładne beżowości na głowe. No kce i już!
Nie ten.
Zjawiskowo 🙂
zdjęcia są zjawiskowe 🙂
może to dobrze, że nie jesteś 'zrownoważona’, bo przez to Twoje stylizacje są ciekawe i nie są nudne 🙂 !
są moje ulubione bransolety, jest szal na głowie (ach, Iran), jest Cielak, jest super klimat. to czego chcieć więcej?
Świetna stylizacja, sukienka i buty – ekstra. Bardzo fajny pomysł z tym szalem, daje super efekt 😛
ale ładna biżuteria!
takie elfie dziecię trochę w tej chuście, ale podoba mi się to bardzo. plus szacun za detal, bo ten łańcuch na dłoni przemawia do mnie wyraźnie i głośno…
fajne koturny! 🙂
Nie zgodzę się z Tobą;) Według mnie jesteś jedną z tych wyjątkowych szafiarek, które mają własny styl, a nie kopiują tylko tego co jest akurat w danej chwili jest „must have”. A falbanki i wojskowe kurtki nie wykluczają siebie nawzajem, bo świetnie je ze sobą łączysz;) To nie są żadne podlizy, naprawdę uważam, że MASZ styl;]