Od dawna wzdychałam do kwiatowej korony, w której wyglądałabym niczym trendsetterka z lookbooka. Niestety moje resztki zdrowego rozsądku (bo jeśli chodzi o zakupy to zbyt wiele go nie mam, podobnie jak większość osób prowadzących blogi o ciuszkach) nie pozwalały wydać mi kilkunastu-dwudziestukilku funtów na sztuczne kwiatki z Topshopu czy ASOSa. I całe szczęście, ponieważ moja...