Photos by Paweł Kolankowski, Lemonek and me


Vader, babciowe ogródki, mamowe różne różności i przede wszystkim – LEMONEK!
Tygodniowy urlop w Gdańsku był wspaniały pod prawie każdym względem (bo nie zdążyłam wszystkich spotkać i jednak musiałam iść do dentysty – ale na krócej niż zwykle!) i żal było wracać do Woking. Może nieco mniej żal niż mogło być, bo mój prywatny E(ll)ric Northman już trochę marudził, że tęskni, ale ogólnie jednak żal.

Wróciłam zatem na całe dwa dni, ponieważ we wtorek rano wyjeżdżam w delegację do Krakowa. Owszem, rozważałam możliwość pozostania w Gdańsku dwa dni dłużej i pojechania prosto do Krakowa, ale jednak wizja samolotu (chociaż przeraża mnie śmiertelnie) jest milsza niż wizja długiej podróży w pociągu. PKP może być z siebie dumna, to spore osiągnięcie.

Wcześniejsze gdańskie przygody TU i TU. Powyżej zbiór oddający nieco klimat pobytu. Więcej zdjęć wkrótce 🙂

Czas na mnie, gdyż Ell każe mi z nim grać w Star Wars : The Old Republic. Urlop urlopem, ale się kończy i czas wrócić do obowiązków.

PS Ostatnie zdjęcie to mój widok z okna w mieszkaniu w Gdańsku 🙂

Podoba Ci się? Podaj dalej »

Newsletter

Subskrybuj Elfią Korespondencję

Czymże jest newsletter? Może być różnymi rzeczami. Może być sposobem na zawalenie skrzynki i wciskaniem swojego produktu przy każdej możliwej okazji. Może być wspaniałym narzędziem do budowania bliskiej relacji ze społecznością. Albo czymś pomiędzy. Czasem nawet czymś fajnym. I o to będę walczyć.

Zapraszam Cię do zapisania się na mój newsletter Elfia Korespondencja. Wchodzisz w to?

Administratorem danych osobowych podanych w formularzu jest Marta Dziok-Kaczyńska, Ellarion Cybernetics Ltd., Paul Street 86-90, London, United Kingdom. Zasady przetwarzania danych oraz Twoje uprawnienia z tym związane opisane są w polityce prywatności. Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA. Mają zastosowanie polityka prywatności oraz regulamin serwisu Google.
61923936_301827807423707_1414915001336679940_n copy

Autorka

Marta Dziok-Kaczyńska
Riennahera​

Nie chcę sprzedać Ci wizji perfekcyjnego życia jak ze strony w kolorowym czasopiśmie. Chcę być dobrą sobą i porządną osobą. Może Ty też?

26 thoughts on “nec temere, nec timide”

  1. Po pociągowej debacie doszliśmy do wniosku żeby przedstawić Twojej kochanej Mamie wniosek o adopcje nas:D Nie zajmiemy duzo miejsca, możemy spać na balkonie;D I w ogóle to tęskno i smutno i płacz wielki, że już nie mam Cie na wyciągnięcie ręki (czyt. przejechanie kilku przystanków:( ).

    Alee…do zobaczenia i kiziania za kilka dni, mrmrmr:3

  2. Że ja tego Vadera nie widziałam!! A z Gdańska miałam do Krakowa podróż PKP 16-godzinną, bo nie było już biletów na żaden normalny pociąg. Miejsce siedzące. Nie polecam:) Cudne zdjęcia, bardzo rude.

  3. Ależ Wy jesteście cudne, Rude Pięknoty!=) Cieszę się, że urlop się udał, zazdroszczę wizyty nad polskim morzem. A gdybyście jakieś spotkanie szafiarskie w Krakowie kombinowały, to nie zapomnijcie o mnie;)

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top