Photos by me
Tydzień temu w niedzielę wybrałam się z mamą zupełnie spontanicznie na dość osobliwą wystawę kotów rasowych. Osobliwą, ponieważ kto by chciał oglądać koty w słoneczny dzień w małym pomieszczeniu przy Długim Targu? Oczywiście ja.

Lubię wszystkie zwierzęta (oprócz obrzydliwych modliszek, powinny płonąć i cierpieć), ale z puchatych kiziaków koty lubię najmniej, pewnie dlatego, ze z całego serca kocham psy. Wystawa odmieniła jednak moje życie, bo oto zobaczyłam najpiękniejszego kota świata. Kota, który wygląda, jakby wpadł pod kosiarkę albo w ręce zdziwaczałego dziecka z nożyczkami, ewentualnie przeżył Hiroshimę. Kota w dotyku przypominającego raczej węża, niż kłębuszek. Na dodatek pani umiejętnie mi tę rasę zareklamowała mówiąc, że z charakteru jest prawie jak pies.

Po prostu ideał. Nie mogę mieć teraz psa z powodu długich godzin pracy, ale taki kot nadawałby się i do siedzenia w domu i do przeżywania postapokaliptycznych przygód. Potrzeba mi tylko 1500 zł (mały problem) i przekonać uczulonego na wszystko co żyje Ella, że marzy o hipoaleregicznym, łysym, pomarszczonym kocie (duży problem).

Bardzo proszę o głosy wsparcia 🙂

Podoba Ci się? Podaj dalej »

Newsletter

Subskrybuj Elfią Korespondencję

Czymże jest newsletter? Może być różnymi rzeczami. Może być sposobem na zawalenie skrzynki i wciskaniem swojego produktu przy każdej możliwej okazji. Może być wspaniałym narzędziem do budowania bliskiej relacji ze społecznością. Albo czymś pomiędzy. Czasem nawet czymś fajnym. I o to będę walczyć.

Zapraszam Cię do zapisania się na mój newsletter Elfia Korespondencja. Wchodzisz w to?

Administratorem danych osobowych podanych w formularzu jest Marta Dziok-Kaczyńska, Ellarion Cybernetics Ltd., Paul Street 86-90, London, United Kingdom. Zasady przetwarzania danych oraz Twoje uprawnienia z tym związane opisane są w polityce prywatności. Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA. Mają zastosowanie polityka prywatności oraz regulamin serwisu Google.
61923936_301827807423707_1414915001336679940_n copy

Autorka

Marta Dziok-Kaczyńska
Riennahera​

Nie chcę sprzedać Ci wizji perfekcyjnego życia jak ze strony w kolorowym czasopiśmie. Chcę być dobrą sobą i porządną osobą. Może Ty też?

41 thoughts on “Kot Rex.”

  1. Łysy jest sfinks. Rexy mają króciutkie „karakułowe” futerko. Samotny kot zamknięty w domu będzie nieszczęśliwy, powinien mieć kumpla. Sfinksy są „pracochłonnymi” kotami. Trzeba je kąpać, ubierać w chłodne dni. Alergie najczęściej nie są na futro, tylko na złuszczający się naskórek. To tak w skrócie. Poczytaj o tych rasach i nie bazuj na opinii jednej pani.

    1. Rzeczywiście rex przy sfinksie jest tylko pół łysy, przy normalnym kocie jednak wciąż wygląda dziwacznie. Właścicielka hodowli wspominała o alergiach związanych nie z futrem, a właśnie ze sprawami skórnymi, więc tym bardziej rex wydawał się lepszy niż sfinks.

      Na razie nie kupuję żadnego, bo nie miałabym gdzie wracać na noc 😉 Jeśli kwestia ta się zmieni, będę czytać i myśleć o ilości.

  2. urocze stworzenie:) miłość do psów nie wyklucza równie mocnego uczucia do kotów, wielokrotnie przekonywałam się, że te drugie to jedne z najmocniej skrzywdzonych przez stereotypy zwierząt.

  3. Te koty są wspaniałe,to Devon Rex czy Sphinx Canadian? Wydaje mi się, patrząc na zdjęcia, że Rex, Sphinxy sierści w ogóle nie mają (Rexy troszkę tam jej mają :D). Niestety, drogie, a w adopcjach zdarzają się raz na milion (jestem zwolenniczką tego drugiego), więc też są bardzo egzotyczne. Zazdraszczam bycia na wystawie, gdybym wiedziała to też bym pewnie przybyła 🙂

    1. Rex 🙂
      Też wolę adopcje, mój najukochańszy pies był przygarnięty, ale zdaje się, że jednak pewne rasy są bardziej znośne dla alergików niż inne, przynajmniej niektóre rasy psów są tak zachwalane. Chyba, że to wszystko pic na wodę. Sama alergii nie mam więc i tak nie czuję różnicy.

    2. jeśli chodzi o alergie na koty bardziej niż sama sierść uczula jego pot/coś co tam ze skóry wydziela. Więc i ten bez sierści nie ratuje alergika. Ja i syn mamy alergie na psy, problem w tym, ze alergeny zostawiają także spacerujące psy i nie sposób ich uniknąć.

  4. Oj nie, esencją kotowatości dla mnie jest ich futerkowatość i fochowatość! Ja znowu nie cierpię sfinksów i rexów, ale dobrze mi na duży, ze i taki kociaki ktoś kocha. Bo jakby nie było, kot to kot i już za to dostaje ode mnie +10.

  5. Ta rasa jest ponoć bardzo mądra, piękna ale trzeba umieć docenić ich innosc 🙂 żaden kot wbrew powszechnej opini nie jest samotnikiem, nie może być cały dzień sam zamknięty w domu bo będzie dziki, smutny i samotny. Dwa koty chowają się lepiej niż jeden bo maja siebie i dbają o siebie. Karma i opieka sporo kosztuje, rasowy kot nie może jeść byle karmy bo może być na nią uczulony. Popytaj i dużo się naucz zanim wezmiesz zwierze, ja kocham koty ale to wyjątkowe indywidualne stworzenia, mam cztery i każdy jest inny!

    1. Zastanów się czy rozróżniasz słowo niechęć, obrzydzenie, a nienawiść. Jeżeli przeszkadza Ci jedna pomyłka, to bardzo Ci współczuję i osobom w Twoim otoczeniu.

  6. Uwielbiam koty każdej rasy (mimo, że wolę jednak te pokryte mięciutkim futerkiem ;D). Mam swoją kocicę już od ponad 7 lat i muszę Ci powiedzieć, że jest na prawdę cudownym stworzeniem. Jeżeli będziesz dobrze opiekować się kotem, a on cie polubi, uwierz mi, że znajdziesz z nim wspólny język (dosłownie! ). Mam tu na mysli to, że będziesz wiedzieć, które „miał” oznacza, że jest głodny, a które musi szybko dostać się do kuwety ;D Kot obdarzy cię ze wzajwmnoscią ogromną miłoscią. Jeżeli mu tylko na to pozwolisz będzie spał wspólnie z tobą, a rano budził mruczeniem 🙂
    A nie myslałas o kocie bez rasy? Rasowe zwierzęta są mniej odporne na różne choroby, więc może się zdarzyć, że będziesz musiała częsciej odwiedzać z nimi weterynarza (ale to nie zawsze!).

    Trochę się rozpisałam, ale mam nadzieję, że choć odrobinę pomogłam ;D

    1. Naprawdę gdyby chodziło o mnie, to zwierzę może być ze schroniska i bez rasy. Mój pies był mieszańcem i był najlepszy na świecie. Ale nie mieszkam sama, a Ell ma galopującą alergię 🙁

      Sama marzę o psie, ale trzymanie psa samemu 8 godzin to nic fajnego. Można, ale szkoda.

      Wiem, że koty też lubią być na zewnątrz, ale chyba rasowe koty nie są królami podwórza…

    2. Też mam koci dylemat, z jednej strony chcielibyśmy, z drugiej nie mamy wyjścia na ogród i kot musiałby od rana do popołudnia zostawać sam w mieszkaniu (z tego powodu nie chcemy mieć psa). Podobnmo kotki urodzione na zimę dobrze sie czują w mieszkaniu i „nie ciagnie” ich na dwór.

  7. ale słodki kociak! 🙂 ale wolę Cornish Rexy od tych prawie całkiem łysych i tak pomarszczonych. powodzenia w dogadywaniu się, koty są super! aaa no i ogólnie świetny blog, bardzo ładne zdjęcia

    antoinette-niemapojecia.blogspot.com

  8. nie pocieszę Cię :/ Ja przez 10 lat próbowałam namówić męża na kota. Nic nie wyszło. Nawet, kiedy do proszenia dołączyła córka, dla której tatuś dałby sobie prawą rękę odciąć. Nie udało się, chociaż chłop alergii nie ma, a ja wymagania mam zerowe- tzn. kotek ma być i tyle- adoptowany, darmowy itd.
    A co do raz polecanych alergikom… mhm… przez przypadek zdecydowałam się na psa rasy wybitnie polecanej alergikom i… jest to jedyny pies, na którego mam alergię :((( każde głaskanie kończy się łzawieniem, pieczeniem oczu, katarem, swędzeniem skóry, czasami wędrującą pokrzywką.

  9. Z antyalergicznych któw z tego co wiem jest jeszcze syberyjski srebrny który nie ma sierści jak każdy kto ale normalnie włosie. Jakkolwiek ja uwielbiam kizniacznie i muziorkowe kotki, ktore latem na zakremionej twarzy zostawiaja pol twojego futra ktore pol dnia probujesz od siebie odkleic to przyznaje, ze rex ma niezwykly urok ktory nawet na mnie dziala (gdzie dla mnie kwintesencja kota jest miziacznosc). Ja tam przygarnianie zwierzat szczegolnie siersciow masci kazdej popieram zawsze i w kazdym momencie i sama najchetniej dobralabym jakiegos kizurka Marlenie ale ona bywa tak apodyktyczna i zazdrosna o nas ze chwilowo niestety pozostaje samotka krolowa 😉

  10. haha, na widok tego kota przypomniał mi sie jeden odcinek „Przyjaciół”, kiedy to Rachel zamarzyła o takim kocie (potem go serdecznie znienawidziła, bo kot nie znosił jej, fukał na nia i drapał) i przyniosła go do domu, a Ross na to: dlaczego on jest na lewą stronę? :)))

  11. Jeśli chodzi o walory wizualne, to ten kot zdecydowanie ich nie posiada.;)
    Ale zareklamowałaś go tak, że w tej jego brzydocie zaczęłam dostrzegać wyjątkowość. Jak Ty to robisz?;-) Przez Ciebie wydaje mi się wart uwagi, a dotychczas, to nie mogłam na tego paszczura patrzeć;)

  12. śliczny kotek 🙂

    koty są kochane, ale można to zrozumieć dopiero mając jednego, ponieważ nie schlebiają one ego innych (ludzi), nie dopasowują się, nie skamlą o uwagę i miłość. ja koty uwielbiam za ich wolność i indywidualizm, i za to , że mają w nosie wszystkich i wszystko, żyją tak jak chcą. co nie znaczy, że nie potrafią kochać…

    myślę, że gdybyś miała kota to byście się pokochali, miłością szczerą i pełną milczącego, niewymagającego zbędnych słów zrozumienia 😉

    Dada

  13. Jest PIĘKNY !!!! Cudownie marszczy „czoło” i jest cudowny 🙂 – sama bym takiego chciala !!! Tak to prawda że są to zwierzaki idealne dla alergików (w sensie że ta rasa kotów ;D) Jest przekochany i KUPUJ GO !!!! Generalnie wolę psy od kotów są bardziej komunikatywne a nie admiratora własnej osobowości…no ale ta rasa to co innego 🙂
    Pozdrawiam i trzymam kciuki za doprowadzenie „kociej sprawy” do szczęśliwego finału 🙂

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top