Czasami trzeba wyjechać daleko, żeby docenić miejsce, z którego się pochodzi. Kiedy wyjeżdżałam na studia Gdańsk wydawał mi się strasznie nudny. Nawet moje ulubione lasy na Morenie były już przechodzone tyle razy, że nie wywoływały dawnych emocji. Teraz, kiedy mam okazję odwiedzać rodzinne strony najwyżej kilka razy w roku nie zwracam uwagi na nudną codzienność...