Od jakiegoś czasu preferuję Wielkanoc nad Boże Narodzenie. Nawet w zalewie czekoladowych jajeczek i plastikowych kurczaków pozostaje mniej komercyjna i niejako nie da się zapomnieć, że ma wymiar religijny. Wśród czerwononosych reniferów, świętych z Coca-Coli i innych kolorowych światełek Dzieciątko jakoś zanika. Nie przeszkadza mi sekularyzacja, ale bezmyślna komercjalizacja bywa żałosna. Lepiej nie czcić niczego niż oddawać hołd czekoladowemu bałwankowi.
Oczywiście Boże Narodzenie jest ładniejsze i bardziej efektowne. Świecidełka, śnieg, pyszne grzane wino i śliczne pierniczki mają dużo uroku. W tym roku możemy być zatem wdzięczni losowi, bo dostaliśmy wszystko co najlepsze. Mamy piękne święto o głębokim wyrazie, ale w otoczeniu jak z najpiękniejszych bożonarodzeniowych kartek. Przynajmniej w Gdańsku. Nic tylko obwiesić pisankami choinkę, którą przywieziemy na sankach.
W temacie mody i ubrań, prezentuję Wam nową czapkę produkcji Mama Knitwear Company. Czułam, że MUSZĘ mieć taką czapkę, odkąd zobaczyłam na pinterest zdjęcie tej pani. Z ust mego mężczyzny padła wtedy pamiętna kwestia, klasyczna niczym sceny z 'Casablanci’: 'masz bardzo dużo czapek, nie możesz przecież mieć wszystkich czapek świata’. Poczucie humoru jest zdecydowanie jedną z cech, które najbardziej w nim kocham. Jednoosobowa firma Mama spełniła zatem czapkowe marzenie i znowu chociaż przez chwilę mogę się poczuć człowiekiem spełnionym. Czego i Wam z okazji zbliżających się Świąt życzę.
// czapka produkcji Mamy, płaszcz i buty Topshop, sukienka Primark //
18 thoughts on “Boże Narodzenie w marcu”
Ależ ty mi przypominasz Donnę z Suits!
Powinnam zacząć oglądać?
zdecydowanie powinnaś!
czapka jest rewelacyjna 🙂 a faceci nigdy nie zrozumieją naszych zapędów modowych!
wesołych 🙂
Czapka rewelacyjnie się prezentuje.
w kontekście obu tych świat bardzo podoba mi sie wypowiedz Marcina Lutra. nie przytoczę doslownie, ale sens brzmial: 'zapomnieli, że Dzieciątko uroslo’. generalnie chodzilo o to, ze kult w XVI w. koncentrowal się na nowonarodzonym Jezusie, a sens calej tej wiary wyraza się przeciez w smierci i zmartwychwstaniu boga. ja osobiscie zawsze wolalam Wielkanoc, a w zasadzie Wielki Tydzien, ktorego obchody zawsze mnie przerazaly. kult martwego ciala, te wszystkie piesni o bladych twarzach, krwawym pocie, wycienczonym ciele (jeszcze przed męką), przeszytym sercu, mdlejących dloniach. to mroczne, to dziwne, to budzi grozę. tak samo jak sam krzyz. kiedys burzono dom, w ktorym zgwalcono kobietę – w kosciele caluje się symbol Pańskiej męki. to takie moje mysli na szybko o Wielkanocy.
Ta sukienka jest biala czy fioletowa? wydawalo mi sie, że juz ja widzialam w pierwszej wersji, ale na zdjeciach ma fioletowe zabarwienie. Milusinska czapka!
Ewa
Boże Narodzenie wprawia mnie w smutny nastrój. Bo z jednej strony świetnie, Dzieciątko, nowe życie i klękające bydlątka, ale pozostaje bolesna świadomość, że to Dzieciątko rodzi się by umrzeć w męczarniach. To trochę jak czekanie na coś strasznego. Poza tym jestem ponurą turpistką i zawsze wzruszała mnie Droga Krzyżowa i tak dalej. Lubię też smutne oraz patetyczne pieśni.
Sukienka jest kremowo-szarawa, w każdym świetle troszkę inna.
fajna czapa mama ma talent nie ma co a niech bedzie jajecznych zycze
pozdrawiam
W koronkowych sukienkach Ci najładniej.
super buty!
zazdrościłam zawsze tych mam, które takie rzeczy wytwarzają. pięknie;)
pozdrawiam i zapraszam do siebie!:)
Malexandra.
__________________________________________
http://fabrykaironicznychmin.blogspot.com/
Ja proponuje posta top 10 czapek Riennahery. bo jak ich nie widze obok siebie to mi sie wydaje ze sa wszystkie takie same tylko kolory maja inne.
I dare you ;p
no a dziadoskie szkoty nie celebruja Wielkanocy w ogole, nawet sklepy nie sa zamykane. Angole przynajmniej sklepiszcza zamykaja…
totalnie!! Czapy są fajniusie ale wyglądają jak jedna ale w różnych kolorach
świetne zdjęcia! genialne masz włosy 😉
Rany a ja narzekam na to, ze troche wieje i jest lekki mroz. Z drugiej strony moze snieg byłby bardziej epicki niz szaruga i kleksy grudnego, zbłoconego czegos co kiedys było białym puchem..
W kazdym razie jak dla mnie swieta tak wczesnie to jakas porazka. W glowie mam wiosennie cwierkajace ptaszki, połczki na drzewach i ciepło które sprawia, ze mozna w wiosennej kiecce i płaszczyku isc z jajeczkami na swiecenie. A poki co zapowiada sie czapka, szalik i buty emu zeby nie przymarznac do podloza..
Czapek absolutnie zachwycający 😀
Czapucha jest przecudowna!
Ja dziś miałam ochotę ulepić zająca ze śniegu ^_^ wyglądasz świetnie, jak zawsze!
Urocze zdjęcia. Czapka zajebista, ukłony w stronę Mamy! 🙂
wow ..wyglądasz przepięknie …:)