Podobno jak Bóg chce kogoś ukarać to spełnia jego marzenia. Ja od maleńkości chciałam mieszkać w Anglii. Nie mogłam sobie naturalnie wymarzyć Włoch, Grecji czy Hiszpanii. Fascynacja Egiptem musiała mi minąć. W okolicach zwrótników też oczywiście nie ma ani jednego ciekawego kraju. Kazik śpiewał, że 'Polacy są tak agresywni, a to dlatego, że nie ma słońca nieomal przez siedem miesięcy w roku, a lato nie jest gorące tylko zimno i pada zimno i pada’. Bicz, please. Oczywiście na zdjęciach słońce jest, bo słońce jak wiadomo to camera whore.
Także tyle o marzeniach. Nie jestem malkontentką, to po prostu predestynacja. Mieszkam w Anglii i przeobrażam się w Misia Paddingtona.
PS Ja nie jestem nieszczęśliwa i dramatyczna, to twarz dopasowana do stylizacji na rybaka, który zszedł właśnie z kutra i idzie zjeść całą tonę ryb. I ani jednej mniej. Miłego weekendu 🙂
Photos by Ell and me
11 thoughts on “Miś Paddington czyli czerwiec w Anglii”
Przecudowna torebka! Zabawnie, że w Anglii jest „pogoda na czapkę” podczas gdy w Polsce – prawdziwe upały!
pozdrawiam
co do torebki zgoda, ale z upalami (przynajmniej w wwie) to bym się pohamowala 🙂
Pisz dluzej! czuję niedosyt kiedy widze tylko parę zdań.
Uwielbialam misia Paddingtona i jego sloik marmolady i pana Grubera (moje zabawki dzielily się przez jakiś czas na te które nazywają się Paddington i na te, które nazwałam pan/pani Gruber). Twoja czapka jest sympatyczna, ale wybacz- nie umywa sie do sfatygowanego kapelusza misia Paddingtona o nonszalancji trampa i dyskretnym uroku zawadiaki 😉
Wiadomo, Paddington jest wirtuozem, ma też przewagę kilku dekad doświadczenia. Gdzie mi tam do niego!
„Twarz dopasaowana do stylizacji” <3, Jezu muszę to zapamiętać!!!
piękny klasyczny płaszcz! ;))
ale czapka zupełnie do mnie nie przemawia ;D
masz racje… pozdrawiam ze Szkocji, tu dopiero mamy pogodowy hardcore;))) przepiekna torba. aha, i wczoraj dotarl do mnie ten wlasnie plaszcz, jest przecudny, chyba najladniejszy ze wszystkich modeli H&M;)
Osobiście moim marzeniem również jest wyprowadzić się do Anglii, ale… Może jeszcze mam szansę to zmienić, chociaż póki co nie wyobrażam sobie na co innego 😉
Może jak rybak, ale prześlicznie wygladasz:)
Córko rybaaakaa! 😀
A czy trzymasz pod czapką kanapkę z marmoladą, na wszelki wypadek? Miś Paddington bez niej nie ruszał się z domu.
Ależ podobasz mi się w tym stroju, z tą czapą, w tym płaszczu i w tej sukience! 🙂