Minimalistyczna i uporządkowana szafa jest moim marzeniem od dawna. Łatwiej jest mi jednak nie kupować nowych ubrań niż pozbywać się starych. Nie raz i nie dwa przeżywałam dramat, bo koszula, którą mama nosiła w liceum albo sweter, który wisiał w szafie latami w kolejnym sezonie byłby spełnieniem marzeń. Niestety już dawno należał do kogoś innego lub zniknął w otchłani śmietnika.
Dramaty dotyczyły zawsze ubrań po mamie, babci czy cioci, albo ręcznie przez nie dzierganych lub szytych, ewentualnie rzeczy znalezionych w taniej odzieży( ukochany płaszczu Burberry za 20 zł, wybacz mi zdradę…). Nie potrafię sobie przypomnieć żalu po stracie sukienki z sieciówki. To straszny frazes, ale ubrania sprzed kilku dekad są nie do zniszczenia. Większość rzeczy z sieciówek nie ma szans doczekać momentu, w którym nasze jeszcze nienarodzone córki, wnuczki, siostrzenice czy bratanice zaczną interesować się modą i podbierać rzeczy z szafy.
Kiedyś chodzenie w spódnicy z taniej odzieży albo po babci było obciachem, teraz jestem ze wszystkich tych ocalonych perełek niezwykle dumna.
Photos by Miss Playground and me






15 thoughts on “O kwiecie Szkocji! – powrót spódnicy w kratę”
nie, ta czapka jest po prostu za doooobra, no.
czad.
Starość jest w modzie!
Oj tak, mam sporo ciuchów po mamie, których nie wyrzucam choć nie wiem kiedy i na jaką okazję je założę.
Mam np. piękną wyszywaną koralikami czarną sukienkę, która klimatem przypomina kiecki z lat 20 i choć miałam ją na sobie raz w życiu na sylwestra nie planuję się jej pozbyć. Jest zbyt piękna 🙂
Zresztą warto ją było założyć ten jeden raz bo zrobiła furorę wśród koleżanek.
Kratę wielbię miłością wielką od zawsze jednak ja preferują ją przede wszystkim na koszulach.
Siedzę sobie przed komputerem ubrana w spódnicę w krate, uszytą pare lat temu przez mamę. Widzę twojego posta i myślę sobie ” O mentalna siostro!”. Zwłaszcza jeżeli czytam dalej a tu o używanych ciuchach, podkradzionych mamie/babci itd., bo właśnie połowa mojej szafy składa się z rzeczy z drugiego obiegu, a ukochana marynarka była noszona przez moją mamę kiedy miała tyle lat co ja.
Cokolwiek ludzie by opowiadali, zawsze jest to duma 🙂
Teraz już nikt nic nie powie, okres 'obciachu’ to tak między 4 klasą podstawówki i 2 gimnazjum. W liceum i na studiach wintydże to już szpan 😉
Spódnica w szkocka kratę nie wychodzi chyba z mody:) super.
o tak!
Świetnie wyglądasz, pozazdrościć ; )
Świetnie wyglądasz! Powoli zaczynam się przekonywać do takiej kratki 😉
F.
świetny outfit!
wszystko idealne ! ♥
Ja mam sukienkę która ma 53 lata, jest uszyta przez prababcię, noszę ją jako trzecia po mojej babci i mamie i nie oddam jej nikomu! Chcę powiedzieć (choć idiotycznie to brzmi): wiem co czujesz 😉
Jak ja dawno nie chodziłam w spódniczce w kratę. Chyba ostatni raz w podstawówce! 🙂
Spódniczka cudna, sama buszuję w sh i niestety takiej cudnej jeszcze nie znalazłam… 🙂
Zapraszam do mnie 🙂