sal10
Riennahera

Riennahera

Przechadzka po angielskim miasteczku – Salisbury, Wiltshire

angielskie miasteczko Salisbury

Jestem Europejką z krwi i kości. Nigdy nie mogłabym się wyprowadzić do USA. Seks w Wielkim Mieście był fajny, ale Londyn czy Paryż nie są wcale mniejsze, a seks równie dostępny. W przeciwieństwie do Stanów Zjednoczonych, w Starym Świecie jest też szansa na Seks w Mieście Niezbyt Dużym za to z Wyczesaną Katedrą z Trzynastego Wieku. Wielkie przestrzenie i przemierzanie pustyni w kabriolecie oczywiście mnie pociąga, ale przyzwyczaiłam się, że w jednej chwili mogę robić zakupy w Zaruni czy innym Topshopku w centrum Londynu, a jeśli najdzie mnie kaprys dwie godziny później tarzać się w prehistorii.

Salisbury jest kolejnym po Guildford angielskim miasteczkiem*, które zdecydowanie polecam na odwiedzenie w sobotnie lub niedzielne popołudnie. W wielu zakątkach miasta można poczuć się jak w innej epoce albo jak na planie Downton Abbey. Mnie osobiście fascynuje to jak budynki z zupełnie różnych epok zlewają się w tym mieście w jeden organizm. Wiktoriańska zabudowa przylepiona do średniowiecznej bramy stoi naprzeciw barokowego kolegium. I wszystko to do siebie pasuje.

Jest w Salisbury coś słodkiego i rozczulającego. Może to te zarośnięte małe okienka, a może wielorybki i jelonki na dachach. Jeśli kogoś pociągają wielkie metropolie z neonami, z pewnością to nie miejsce dla niego. Ale jeśli wolicie sklepy z antykami ( jest ich mnóstwo i mają jak na Anglię całkiem przyzwoite ceny) i tajemnicze zaułki, koniecznie musicie tam wpaść. No i jest stąd żabi skok do wspomnianej prehistorii czyli Stonehenge.

*Właściwie to Guildford jest miasteczkiem (town), a Salisbury miastem (city), co jest nieco kuriozalne, ponieważ Guildford ma prawie dwa razy więcej ludności…Logika brytyjskiej nomenklatury przypomina czasem Monty Pythona.


// koszula Primark, kapelusz Topshop, kiziak H&M, buty i spodnie Zara //

Photos by Ell and me


angielskie miasteczko Salisbury
angielskie miasteczko Salisbury
angielskie miasteczko Salisbury
angielskie miasteczko Salisbury
angielskie miasteczko Salisbury
angielskie miasteczko Salisbury
angielskie miasteczko Salisbury
angielskie miasteczko Salisbury
angielskie miasteczko Salisbury
angielskie miasteczko Salisbury
angielskie miasteczko Salisbury
angielskie miasteczko Salisbury
angielskie miasteczko Salisbury
angielskie miasteczko Salisbury
angielskie miasteczko Salisbury
angielskie miasteczko Salisbury

Podoba Ci się? Podaj dalej »

61923936_301827807423707_1414915001336679940_n copy

Autorka

Marta Dziok-Kaczyńska
Riennahera​

Nie chcę sprzedać Ci wizji perfekcyjnego życia jak ze strony w kolorowym czasopiśmie. Chcę być dobrą sobą i porządną osobą. Może Ty też?

24 thoughts on “Przechadzka po angielskim miasteczku – Salisbury, Wiltshire”

  1. Pięknie! Jedną z rzeczy, których najbardziej żałuję z moich czasów spędzonych w Londynie to to, że tak rzadko się z niego ruszałam! co prawda były to czasy studenckiej bidy… Ale już za kilka tygodni będę mogła to nadrobić, dzięki za polecenie Salisbury:)
    ps. koszula jest świetna:)

  2. Miałam okazję połazić po tym uroczym miasteczku właśnie przy okazji wycieczki do Stonehenge;)

    Najbardziej zdziwiła mnie postać Murzyna na fasadzie tej katedry – która jako jedyna wyglądała współczenie pośród innych rzeźb. I nie wiem o co cho…

  3. Dobra, niech będzie… zazwyczaj tylko czytam nie komentuję (nie mam na to czasu, doba za krótka i dzieć przy nodze), ale po ostatnim poście-odzie zrobię chodź raz wyjątek dla twojej przyjemności. A masz! ;D
    Strasznie lubię takie klimaty, które widnieją na zdjęciach. Pięknie się wkomponowałaś. Super, że piszesz, naprawdę cię lubię :3 koniec zdań(ia) kropka. Pozdro.

    1. Bath ma całkiem fajne założenie urbanistyczne, więc warto na wydać. 😉 Z każdym Twoim postem o angielskich miasteczkach coraz bardziej przekonuje się o tym, że w złym kraju mieszkam. 😉

  4. Też byłam, katedra cudowna (ale nie sposób objąć ją w całości aparatem ;-))

    Ja słyszałam, że miasto, w którym nie ma katedry to town, a z katedrą – city. I że wielkość nie ma znaczenia – to by się nawet zgadzało z Guildford i Salisbury 🙂

  5. Prezentuje się pięknie! Sama nie określam się jako Polkę, tylko Europejkę, bo mogłabym mieszkać w wielu innych europejskich państwach, ale po za… Chyba nie. Stany widziałam i chociaż mnie fascynują, to z radością przywitałam się z ukochanym Starym Kontynentem <3

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top