Uwielbiam hipsterskie kawiarnie. I nie, przez hipsterskie nie mam na myśli Starbucksa, tylko miejscowe miejsca dla miejscowych lub bardzo wtajemniczonych. Jakąś dekadę temu takim miejscem była gdańska Pikawa, teraz sławna na niemal całą Polskę i będąca obowiązkowym punktem na mapie zwiedzania miasta. Do dzisiaj pamiętam pierwszą wyprawę na ciepłą szarlotkę z lodami. Mam szesnaście lat, skończyły się lekcje i po szkole z moją ówczesną najlepszą przyjaciółką siedziałyśmy na kanapie przy jednym z czterech (!) stolików. CHODZIŁAM DO PIKAWY ZANIM STAŁA SIĘ MODNA!
Oczywiście, cieszę się, że biznes odniósł sukces i się rozrósł, ale odkąd Pikawa jest miejscem kultowym nie mam już do niej tego sentymentu. Całe szczęście pozostają miejsca takie jak Cup of Tea czy Duszek, najwspanialszy melinopub w mieście. Jak się zaprzyjaźnimy to Was kiedyś zabiorę.
Znalazłam takie miejsce kilka minut od domu i jestem w raju. Mieści się w hipsterskiej kamienicy z koniem, trzeba wspiąć się na drugie piętro po bardzo obskurnej klatce schodowej, a na drzwiach widnieje napis gratulujący, że udało się nam dotrzeć. Serwują tam jabłka z koszyka i świetne kanapki, wino, rogaliki, świeże smoothie i przynajmniej dwadzieścia rodzajów herbaty. Można się tym obżerać na fotelu czy wielkiej kanapie, której nie powstydziłby się Ludwik XIV, można też na bardziej minimalistycznym krześle. Z pewnością nie jest to miejsce, do ktorego wybrałaby się Carrie Bradshaw, ale dziewczyny z 'Girls’ już na pewno tak. Jesteś tró hipsterem, natchnionym artystą, odludkiem lub blogerem? To miejsce dla Ciebie.
Znacie takie prawdziwie hipsterskie miejsca gdziekolwiek na świecie? Czekam na Wasze sugestie.
30 thoughts on “hipsterskie kawiarnie – Candid Cafe, Angel”
Ooo, kocoszalik! 🙂
Koc w Kandydzie, zacne polaczenie.
uwielbiam takie nieodkryte miejsca, z dala od tłumów i hałasu…
czuć klimat 😉
i też już nie lubię pikawy… jakoś tak… ciężko nawet wejść czasem, aż się odechciewa.
We wrześniu byłam w Pikawie i wypiłam tam najgorszą kawę w moim życiu! Ciasto nie było lepsze. Może trafiłam na zły dzień baristy czy coś..
Nie lubię kawy w ogóle, w Pikawie piję głównie niebieskie mleko migdałowe. Ogólnie raczej tam smacznie i miło, po prostu już nie mój klimat.
Ja właśnie lubię chodzić do danej kawiarni nim stanie się modna, potem jakoś mnie odpycha :/
Zaskoczyłaś mnie informacją, że Pikawa stała się sławna nacałą Polskę. Zdaje się, że bywałam tam w mniej więcej tym samym okresie co Ty. Człowiek za granicą wypada z obiegu jeśli nie ma na miejscu wiarygodnych informatorów 😉
Gdańsk w ogóle przez ostatnie kilka lat zrobił się modny, a jak ktoś już bywa w Gdańsku, to bywa zawsze w Pikawie. Ja tam chodzę do Duszka 😉
oj tam, oj tam. atmosfera atmosferą, a pikawa to jedyna kawiarnia, w której mogę spokojnie posiedzieć przez 10minut, kiedy moje dziecko jest zapatrzone w akwarium. ot, mam inne potrzeby 🙂
WOW! Just WOW, Cindy!! Your card is absolutely Stunning! I love that you used a tree image and the dies you used! I love your style and I enjoy loonikg at your beautiful ideas every week :)~ Amanda 🙂
Przypomnialo mi sie jedno miejsce w Sopocie: Jozef K., nie wiem czy sie nie ukultowilo, ale kiedys hipsterstwo w 100%
świetne zdjęcia:)!
Sherlock w Sopocie 😉
Magiczna atmosfera, pięknie
♥
ogromne pozdrowienia:*
Ola
Masz rację , kawiarnia musi być klimatyczna. Hipsterska nie znaczy zła, jak wiele osób myśli:)
Szczere hipsterstwo jest fajne.
Jak dobrze, że są ludzie, którzy rozumieją o co w tym chodzi!
Jeżeli chodzi o Cup of Tea, to od zmiany właściciela jest masakra. Dawna atmosfera zostala zniszczona, a nowy wystrój i sposób ułożenia ław to masakra… Nie mówiąc już o właścicielu i reszcie obsługi, która albo jest namolna, albo opryskliwa. Jednym słowem: Nie ma Agi, to nie ma Cupa.
Kiedy była ta zmiana?
I love your card, Cindy 🙂 What I especially love is the worunefdl embossing and the image you chose! You really pull it all together with beautiful class :)~ Amanda 🙂
Cafe Kultura w Sopocie 🙂 Najpiękniejsze jest to, że latem nie ma tam turystów, a ogólnie jest fajny wystrój, klimat, kawy i fajne piwa.
W WIeliczce jest taka kawiarnia, obrusy robione na szydełku ręcznie przez Panią i czyste jak łza, krem waniliowy rozkoszny, w witrynkach zastawa i torebki z okolic secesji. Bosko…mam nadzieje, że dalej jest czynne to miejsce.
w Toruniu np. taką kawiarnią byłą / jest „Pod Atlantem” 🙂 Przepraszam za spam, jeśli zechcesz, wykreśl link, ja w tej kawiarni chodziłam na najwspanialsze lody z advokatem ze swoim przyszłym i obecnym mężem podczas studiów 18 lat temu, a ciągle mam ogromny sentyment – mega klimat!
https://www.facebook.com/RatujemyKawiarniePodAtlantemWToruniu
W Warszawie otworzyli niedawno nowy klub, a właściwie melinoklub – nazywa się Nowa Jerozolima i jest bardzo niszowy i hipsterski, ma bardzo oryginalny wystrój w stylu brak wystroju, strasznie klimatyczne miejsce – dziś byłam tam na koncercie i był sztos!
Prawie w każdym mieście, które odwiedzam szukam takich miejsc, więc w głowie mam adresy od Melbourne, przez Tajlandię, europejskie miasta, po San Francisco 😉
odlotowe miejsce!<3
już mi się podoba:)
pozdarwiam
Genialna kawiarnia 🙂
http://dream-berry.blogspot.com/
Toruń —> zezowate szczęście, koniecznie!
Może nie są aż tak bardzo hipsta i trudne do znalezienia, ale uwielbiam Niebieskie Migdały. Raz byłam i jestem oczarowana. Półmrok, ogromne fotele, jakieś poduchy, gramofony, małe światełka… Coś cudownego <3
Jak wpadniesz kiedyś do Łodzi to Cię zaproszę. 🙂
WOW! Just WOW, Cindy!! Your card is absolutely Stunning! I love that you used a tree image and the dies you used! I love your style and I enjoy loikong at your beautiful ideas every week :)~ Amanda 🙂