Pierwszy dzień wiosny to nie jest żaden dwudziesty pierwszy marca. To ten dzień, kiedy pierwszy raz mogę wyjść z domu bez skarpetek i nie musieć wysłuchiwać, że o siebie nie dbam. To ten dzień, kiedy w końcu zamiast grubego zimowego płaszcza zakładam prochowiec i z Buki transformuję się we Włóczykija. Dzień, w którym biegam po...