Z założenia nie lubię list, które coś nakazują. Czy to w kwestiach tego, co mam mieć w szafie czy kosmetyczce, czy odnośnie miejsc, które powinnam zobaczyć, czy w ogóle w jakiejkolwiek sprawie. Bo nic nie muszę. A kiedy ktoś mi mówi, że muszę, to na złość robię na odwrót.
Pomyślałam sobie jedynie, że zbliżając się do ostatnich urodzin z dwójką z przodu, napiszę o rzeczach, które warto zrobić. Które mnie jakoś zmieniły i czegoś nauczyły. Z których sama się cieszę. Których sama żałuję. I nie będzie na nim wycieczki dookoła świata, bo niektórzy nigdy nie będą mieli na nią pieniędzy, innym zabraknie czasu, a ja sama nie mogę wyobrazić sobie większego koszmaru niż oblecenie całego świata samolotem. Nie będzie dzieci, studiów ani innych karier, bo różni ludzie mają różne potrzeby i plany.
Ta lista nie ma na celu piętnowania kogokolwiek ani sprawiania, żeby ktoś poczuł się źle. Ta lista ma sprawić, że poczujesz się miło. Jeśli masz więcej niż trzydzieści lat i nic z tej listy nie jest Ci znajome, to jest to zupełnie w porządku. Możesz ją skończyć przed sześćdziesiątką i też będzie fajnie.
Lecimy.
1.Znajdź dobrego fryzjera
Życie nie kończy się na włosach, ale warto od nich zacząć. Kiedy masz dobre włosy, wszystko od razu staje się trochę lepsze. Zasługujesz na nie. Serio.
2. Spędź tydzień samemu w domu
Ja nie miałam okazji spędzić samotnego tygodnia przed dwudziestym siódmym rokiem życia. Odkrycie, że możesz przeżyć, zadbać o siebie i się nie nudzić jest…miłe.
3. Naucz się robić dobry makijaż
Nie żeby od razu malować kogoś do sesji zdjęciowych, ale różnica między makijażem, który podkreśla atuty, a takim przypadkowo napaćkanym niewprawną ręką to jak różnica między zdjęciem przed i po przerobieniu w photoshopie. Mnie samej zajęło to jakies dwadzieścia pięć lat.
4. Rzuć pracę
Kiedyś bardzo się tego momentu bałam i uważałam go za niezręczny. Ale to jednak miłe uczucie. Jak pierwszy dzień w szkole. Przyszłość stoi przed Tobą otworem. Jesteś kowalem swojego losu. Oczywiście, jeśli masz już jakiś plan i robisz to dla siebie, nie z przymusu…
5. Wyprowadź się z domu
Stworzenie własnego gospodarstwa domowego jest zarówno niezwykle ekscytujące jak i straszne. Stresuje. Wymaga wysiłku. Jak napisałam, nie chcę nikogo piętnować, ale dla mnie osobiście dorosłość zaczęła się w momencie, kiedy po raz pierwszy wynajęłam mieszkanie z koleżanką ze studiów. Z własnymi rachunkami, czynszem, pająkami i problemami z założeniem internetu. I z własnymi imprezami, he he.
6. Podróżuj samemu
Tak jak przyjaciele i ukochani są świetnymi towarzyszami, tak mam wrażenie, że samotne wyprawy wyostrzają zmysły. Wszystko jest jakoś bardziej. Raz na jakiś czas warto doznać tej intensywności.
7. Zakochaj się
Niekoniecznie od razu na amen. Chociażby dla poznania tej symfonii uczuć od całkowitej euforii do całkowitej rozpaczy. Ten irracjonalny stan nie trwa wiecznie (całe szczęście! tak się nie da żyć) ale nie zaznać bycia zakochanym głupcem byłoby bardzo smutno.
8. Pomieszkaj zagranicą
To wersja “wyprowadź się z domu” na sterydach. Osobiście uwielbiam uczyć się nowych rzeczy i zbudowanie życia od początku, z czystym kontem, było dość ekscytujące. Ale nie każdy musi to lubić. Niektórym może wystarczyć Erasmus. Cudownie jest pojechać gdzieś, gdzie nie mamy korzeni, gdzie musimy złamać kod codziennego życia. Wiele osób zakocha się w tym na amen, inni z ulgą wrócą do ojczyzny. Ale co przeżyli to ich.
9. Naucz się języka obcego
Opisywanie i widzenie świata na więcej niż jeden sposób poszerza horyzonty i podobno opóźnia Alzheimera. Poza tym książki i poezję zawsze lepiej czytać w oryginale.
10. Obejrzyj Gwiezdne Wojny
Tak, mogą Ci się nie spodobać. I to jest w porządku. Po prostu zawsze lepiej coś obejrzeć niż czegoś nie obejrzeć. Zwłaszcza, jeśli coś robi tyle pieniędzy, generuje tak wiele kulturowych nawiązań i w ogóle jest tak super.
11. Urządź samemu mieszkanie/pokój
W tym roku po raz pierwszy w historii mogłam urządzić sobie wnętrze. W sypialni było łóżko i dwie białe szafki, w salonie neutralny drewniany stół. Cała reszta kupiona na spółkę z mężem. Co prawda nie jest to jeszcze wymarzony wystrój, bo ani mieszkanie nie nasze, ani nie będziemy w nim nie wiadomo ile. Ale to uczucie, kiedy siadam na kanapie, która wizualnie mnie satysfakcjonuje i stawiam kubek na stoliku, który jest w moim guście, zanurzając stopy w dywaniku z owcy, który kocham…Bezcenne. Instagramowe. MOJE. No. Nasze. Ale owce tylko moje.
12. Idź na degustację wina
Są wina na niebie i ziemi, o których nie śniło się filozofom. I portfelom. Degustacja wychodzi często taniej.
13. Napij się porządnej whisky
Nie żyjesz naprawdę, dopóki nie spróbujesz single maltów z wysp czy gór Szkocji. I odstaw tę colę, heretyku. Żadnej, żadnej coli.
14. Zrewiduj znajomości
Austin Kleon w jednej ze swoich książek napisał, że jeśli jesteś najbardziej utalentowaną osobą w pokoju, musisz znaleźć inny pokój. Warto otaczać się osobami, które inspirują, popychają do działania albo przynajmniej sprawiają, że człowiek czuje się naprawdę świetnie. Nie warto otaczać się osobami, które w nas nie wierzą, nudzą, sprawiają przykrość. Jest tylu ludzi na świecie, że nie ma co marnować czasu na tych, którzy Cię nie kochają i nie są dla Ciebie kochani.
15. Znajdź swoje perfumy
Bo zawsze miło ładnie pachnieć. A idealne perfumy są jak kocyk bezpieczeństwa.
16. Zrób prawo jazdy
Jest to jedna z tych rzeczy, których mi w życiu brakuje. Na co dzień w Londynie samochód to bardziej kula u nogi niż wygoda, ale chciałabym móc na wakacjach wynająć auto i pomykać szosami Walii, Szkocji czy innej Islandii. Zaraz po maturze robiłam nawet kurs, ale wyjechałam na studia do Glasgow i nigdy nie podeszłam do egzaminu. Teraz nie mam motywacji ani czasu żeby poświęcać cenne godziny wolnego czasu na coś, co nie jest mi niezbędne od zaraz. Więc warto zrobić to wcześniej niż później.
17. Nie śpij całą noc
Lubię ten moment, kiedy po wielu zmęczonych godzinach spędzonych w ciemności zaczyna się robić szarawo i ćwierkają skowronki. Nie widuję go zbyt często. Ale pamiętam, że jest miły.
18. Polub siebie
Nikt tego za Ciebie nie zrobi, a bez tego żyje się nieznośnie. Poza tym kiedy wszyscy się od Ciebie odwrócą warto mieć kogoś, na kogo możesz w ostateczności liczyć. Tak. Siebie samego. No już. Przytul się i pogłaszcz. Lepiej?
19. Wyjdź poza strefę komfortu
Przy stawianiu pierwszego kroku zawsze ściska w żołądku i masz ochotę zwrócić obiad. Za każdym razem, nawet jeśli robisz to po raz pięćdziesiąty. I za każdym razem jak poskutkuje to czymś fajnym, odczuwasz euforię bliską zakochaniu się. Taki legalny, najtańszy narkotyk.
Żeby przekonać się, że to taka sama osoba, jak pani przy kasie, kierowca autobusu albo Twoja ciocia Grażyna. Żaden bóg. No, może mieć lepsze włosy od cioci Grażyny. Pewnie zna dobrego fryzjera.
21. Wystąp przed publicznością
Kiedy mam zaprezentować coś publicznie najpierw czuję ścisk w żołądku, ale jak już zacznę zastępuje go napływ adrenaliny i euforia. Podczas ekskluzywnego koncertu Saint Marta and The Suspicious Packages czułam się jak królowa świata i mam nadzieję, że jeszcze kiedyś będę miała okazję wystąpić na scenie.
22. Wydaj pieniądze na coś bardzo drogiego, bo Ci się bardzo podoba
Zorientujesz się, że to fajne mieć coś bardzo ładnego, na co się zarobiło czy odkładało i że daje to pozytywnego kopa. I że wcale nie potrzebujesz tego kopa powtórzyć. Bo są rzeczy, które dają jeszcze większego kopa i są za darmo.
23. Wbij się na imprezę
Taka sytuacja. Idziemy ulicą i widzimy, że w mijanej kamienicy ktoś ma imprezę. Nie zdążyliśmy jeszcze zapukać, otwierają się drzwi i słyszymy, że bardzo się spóźniliśmy. Dopóki nie zaczęłam panikować, że zaraz ktoś się zorientuje, nikt się nie zorientował. Trzeba było tańczyć i nic nie mówić. A kiedy w końcu się zorientowali, wzruszyli ramionami, pokazali gdzie chłodzi się piwo i powiedzieli tylko, żeby nic nie porozwalać. To była fajna impreza.
24. Upij się
Głównie po to, żeby zrozumieć, że kiedy ten głosik w głowie mówi Ci “STOP” to naprawdę pora przystopować. Nie pamiętam zbyt wielu przypadków, kiedy kolejna kolejka była warta tego co działo się następnego poranka.
25. Idź na pogrzeb
Im jestem starsza tym gorzej radzę sobie z myślą o utracie bliskich. To jest coś, do czego lepiej przyzwyczajać się wcześnie.
26. Poleć samolotem
Abandon all hope, ye who enter here.
27. Przeżyj czas między 27 i 28 urodzinami
Ja sama byłam przerażona wizją dołączenia do klubu 27. Na szczęście jestem już bezpieczna. Następny zakręt – 33.
28. Obejrzyj filmik z malutkim leniwcem
Małe kotki są podobno milusie (nie wiem, nie do końca lubię koty). Małe szczeniaczki to sama słodycz. Małe króliczki, kurczaczki, prosiaczki, źrebiątka, cielaczki, to wszystko jest śliczniusie. Ale mały leniwiec to mały leniwiec. Nie ma niczego, co mu dorównuje.
29. Powtarzaj to wszystko tyle razy ile Ci się podoba.
Do końca życia.
30. Zdaj sobie sprawę, że teraz czujesz się mnie więcej tak samo jak piętnaście lat temu i pewnie podobnie będziesz się czuć za kolejne piętnaście lat.
Dzisiaj nie czuję się ani odrobinę mądrzejsza ani dojrzalsza niż kiedy byłam nastolatką. Tylko alkohol kupuję legalnie i nie muszę się pytać mamy czy da mi na nową sukienkę.
Co jest na Twojej liście?