Nadszedł ten czas w roku, na który czekam mniej więcej jak na urodziny.
To bardzo miłe polecać miłe i zdolne osoby, a także czytać jak inne miłe i zdolne osoby polecają mnie jako miłą i zdolną osobę. Przede wszystkim jednak to okazja do znalezienia ciekawych blogów i wsparcia się nawzajem w pasji, która zabiera spory kawał życia i od czasu do czasu wydaje się nie mieć sensu. Ale ma.
Pisałam o tym wiele razy i z pewnością jeszcze nie raz to napiszę. Dzięki blogowaniu poznałam jedne z najwspanialszych osób, które znam. Zarówno spośród innych blogerów jak i wśród Czytelników. Są wśród nich osoby, z którymi bawiłam się na weselu i do których mogę zadzwonić w kryzysowej sytuacji. Z którymi przeżywałam cudowne chwile i dzięki którym staram się lepiej pisać i, no kurczę, czasem i lepiej żyć.
Jeśli o tym myślisz i masz jakiekolwiek wątpliwości czy założyć bloga – nie miej. Zakładaj. Naprawdę warto.
W tym roku postanowiłam polecić osoby, których jeszcze nie polecałam. Pod wpisem znajdziecie poprzednie edycje Share Week i spośród tamtych blogów wiele jest mi wciąż najbliższych. Dziś jednak czas na nowe osoby, o których wcześniej nie pisałam.
Agata Ma Nosa
Agatę poznałam cztery lata temu podczas wyjazdu do Wrocławia na zaproszenie Organique. Przyznaję bez bicia, że byłam wtedy jeszcze bardziej introwertyczna niż obecnie i nie do końca umiałam sobie poradzić z nieśmiałością, więc jestem pewna, że wzięła mnie za niezbyt sympatyczną osobę. Od tamtego spotkania śledzę jej bloga i jest to chyba jedyny blog kosmetyczny, na który regularnie wchodzę. Przede wszystkim dlatego, że Agata jest po prostu Agatą. Wydaje mi się naprawdę fajną babką, która nie musi nikogo udawać i nikomu niczego udowadniać. Uwielbiam jej makijaże i uśmiech.

Janina Daily aka Królowa Fok
Coś mi się zdaje, że Janina wygra tegoroczny Share Week pod względem największej ilości poleceń. Całkiem słusznie, bo Janina to Człowiek Rozrywka. Nie wspominając już o tym, że to Człowiek Foka. Potrafi napisać o leżeniu na kanapie i jedzeniu batona epopeję o długości Wojny i Pokoju, humorem zbliżoną Balzacowi tańczącemu macarenę z Monthy Pythonem.
Musicie znać Janinę.
Z neta wzięte
Wolałabym, żeby Olga pisała więcej tekstów. Mogłabym się wtedy z nimi częściej nie zgadzać. Myślę, że gdyby tylko miała ochotę, jej blog miały spory potencjał na popularność, bo pisze charakternie i prosto z mostu. Jestem niezwykle ciekawa dalszego rozwoju wydarzeń na tym blogu i jeśli autorka przestanie pisać, wyślę jej nieświeżą rybę zawiniętą w gazetę.
Jeśli piszesz bloga i lubisz mnie czytać, byłoby mi bardzo miło za polecenie w Share Weeku u Andrzeja Tucholskiego, pomysłodawcy akcji. Ale jeśli znasz blogerów, którzy są milsi i fajniejsi, chrzanić mnie, koniecznie o nich u siebie napisz! I daj znać kto to. A co mi tam, wrzuć link pod spodem. Będzie fajnie poczytać nowe blogi i poznać Wasze blogi. Czekam na linki!
9 thoughts on “Share Week 2017”
W 2016 nie wyrobiłem się w czasie i w zasadzie nie byłem jeszcze tak „zaangażowanym” blogerem, by kogokolwiek móc polecić. Po jakimś czasie stwierdziłem, że szkoda, że powinienem się ogarnąć i się ogarnąłem. No i utożsamiam się ze zdaniem, które otwiera Twoje zestawienie. Skoro mogę, to wrzucam link do mojego postu share-weekowego: http://kackiller.blogspot.com/2017/03/tysiac-piecset-sto-dziewiecset-blogow.html
Dużo blogów, dzięki!
O popacz, sama godzinę temu w pocie czoła wybrałam swoją trójkę. Share Week to moja ulubiona pora roku, chociaż potem chce mi się płakać nad blogami, które odkryłam, a których nie mam kiedy czytać.
Moje zestawienie tutaj: http://lenawadera.pl/share-week-2017-czyli-blogi-ktore-czytam-polecam/
PS. Z radością do Twojej rybnej gazety dla Olgi dorzucę zgniłe jajo od siebie, jak zasłuży. Trzymam kciuki, żeby nie zasłużyła 🙂
Totalnie, terror rybny. Niech wie co jej grozi.
Ja też uwielbiam Share Week, to jedna z najgenialniejszych inicjatyw blogowych ever. Od 2013 roku tylko raz nie udało mi się wziąć udziału.
A moje zestawienie tutaj: http://pazurempisany.blog.pl/2017/03/14/czytam-i-polecam-share-week-2017/
Dzięki za linka. Bardzo lubię Share Week, bo raz na rok jest super pozytywnie w internecie.
Fajna ta Janina – niby natknęłam się na nią wcześniej, ale dopiero teraz zauroczyły mnie jej teksty. To wielka zaleta Share Weeka, że można poznać tyle nowych, smakowitych miejsc!
U mnie w zestawieniu wiadomo kto 🙂
http://zielonymokiem.pl/o-wyjatkowych-blogach-czyli-share-week-2017/
Dziękuję!
Dorzucę swoje, tym razem trochę intymne, dwanaście groszy. http://jakoturystka.pl/2017/03/24/share-week-2017-blogi-ktore-zmienily-moje-zycie/