Uwielbiam terapie i nienawidzę terapii. Uwielbiam terapie, ponieważ wcześniej czy później (zwykle wcześniej) dochodzę do irracjonalnych mechanizmów rządzących moim myśleniem. Widzę je jak na dłoni i zawsze są takie pokraczne. Mogę je wyśmiać, mogę wyśmiać to jak kolejny raz sama siebie doprowadziłam do depresji. Bez żadnej pomocy z zewnątrz. Nienawidzę terapii, bo ta świadomość boli. ...