Po co nam były te dzieci? – pytam męża. Jest weekend. Wychodzi z nimi sam na spacer, żeby dać mi chwilę czasu dla siebie. Zwykle wykorzystuję tę chwilę na spokojny prysznic w samotności, posprzątanie salonu i napisanie tekstu. Transcendencja! – odpowiada zadowolony. Orla leży w gondoli wózka wpatrzona w sufit, po tym jak po dwóch...