Pamiętam jak w 2010 roku stałam na przystanku autobusowym naprzeciwko budynku w którym mieszkałam w Glasgow, na Hyndland Road. Byłam wtedy nieogarniętą i mocno spóźnialską studentką. Próbowałam odgadnąć czy mój autobus już odjechał czy dopiero przyjedzie. Powiedzmy, że brytyjskie rozkłady jazdy są mało pomocne, podając mniej więcej co ile minut pojawia się autobus.Pamiętam, jak próbowałam...