okulary1
Picture of Riennahera

Riennahera

10 myśli o okularach

Zaczęłam sobie pisać ten tekst jako głupotkę na rozpisanie się. Jedno zdanie za drugim, aż w końcu wpadnie się w rytm. Bo co za dramat, okulary, phi. Po czym dostałam zapalenia spojówek, a farmaceutka dała mi krople, wskutek których przez 10 dni miałam nie nosić soczewek, już po tym, jak zapalenie minie. Groziła, że soczewki mogą mi się rozpuścić w oku. Czy mówiła prawdę? Nie wiem. Groźba była skuteczna i nie sprawdziłam.

I jasne, to żaden dramat. Ale czułam się, jakbym chodziła po ulicy w jakiejś masce. Nie czułam się sobą. I są większe problemy w życiu i to jest naprawdę niewielki problem. A jednak czułam się w nich trochę tak, jak czułam się w życiu zanim nie zaczęłam brać leki. Więc jest to, choć niewielki, jednak JAKIŚ problem.

Noszę okulary od dwunastego roku życia.

Od czternastego lub piętnastego noszę soczewki kontaktowe. Kiedyś – na zmianę, czasem to, czasem to. Obecnie okulary noszę tylko kiedy naprawdę muszę. Czy to najzdrowsze? Pewnie nie. Wytyczne są jakie są, lekarze radzą nosić okulary w domu po całym dniu w soczewkach itd. Pocieszam się, że przy badaniach oczu słyszę zawsze, że są w dobrej kondycji i robię dalej swoje.

1

Kiedy zaczęłam nosić okulary, bardzo się z nich cieszyłam. Nie musiałam ich nosić cały czas, ponieważ wada była stosunkowo niska. Czułam się jednak jakoś bardziej stylowa. Niektóre koleżanki twierdziły nawet, że wyglądam lepiej. Były to jednak dwunastoletnie koleżanki, więc biorę na to poprawkę. Tym bardziej, że…

2

Men seldom make passes at girls who wear glasses, pisała Dorothy Parker, jedna z moich ukochanych poetek. Zakochałam się w niej mając te kilkanaście lat, bo była zgorzkniała, ironiczna i pisała dużo o samobójstwie i nieszczęśliwej miłości. Do dzisiaj czuję z nią pewne siostrzeństwa dusz.
Ale wracając do okularów. Rzeczywiście ich noszenie zbiegło się w czasie z moim spadkiem atrakcyjności dla kolegów z klasy. A mój wzrost atrakcyjności zbiegł się z początkiem noszenia soczewek. Zatem być może dwunastoletnie koleżanki nie były do końca szczere 😉

3

Paradoksalnie, mój mąż lubi mnie w okularach. Nie przeszkadzają mu. Przy czym zawsze lubił/nie przeszkadzały mu moje cechy, które były największymi kompleksami.
Duży nos? “No co ty, jest fajny, taki chitynowy”
Szerokie biodra? “Idealne do rodzenia dzieci i seksowne”
Duże łydki? “Umięśnione”
I tak dalej.

Kiedy noszę okulary, nazywa mnie Aleksandrettą. Od mojego drugiego imienia, Aleksandra. Aleksandretta jest seksowną bibliotekarką albo sekretarką. Więc no, okulary jak najbardziej mogą być atrakcyjne.

4

Kiedy widzę okulary na kimś, wydają mi się urocze, dodają charakteru, tajemniczości, ogólnie są fajne.
Kiedy sama mam na nosie okulary, czuję się jak blobfish. I chociaż mogę zrobić sobie naprawdę fajne selfie, na którym bardzo się sobie podobam, wciąż czuję się jak blobfish.

5

Pierwszy raz od wielu, wielu, wielu lat wyszłam do dużej grupy ludzi na specjalną okazję w okularach. Oczywiście, mnóstwo osób miało na nosach okulary. Wciąż jednak czułam się jak clown. Przebieraniec.
Nie w sukni w gwiazdy do ziemi. Nie z brokatem na twarzy i ustach. Nie z koroną z gwiazd na głowie. A właśnie w okularach.

6

Mam dwie pary okularów. Jedną, którą uważam za stylową (lub “bardziej stylową”), drugą – za mniej. Jakie były wyniki ankiety na Instagramie odnośnie tego, w których mi ładniej? Takie, jak można się byłoby spodziewać. Na odwrót z moją percepcją.

7

Nowe okulary sprawiam sobie bardzo rzadko. Ostatni raz w 2018 roku. Co nie znaczy, że nie miałam od tego czasu badania wzroku.
Pamiętam jak szukałam idealnych par w najróżniejszych salonach i wyobrażałam sobie, że oto zaraz z lustra spojrzy na mnie cool hipsterka. A za każdym jednym razem patrzył po prostu inny Pokemon.

8

Paradoksalnie nie mam tego problemu z okularami słonecznymi. Mogę mieć ich sporo, lubię kilka różnych typów i staram się co jakieś czas odświeżać look. Nie czuję się w nich źle, dziwnie ani niekomfortowo, czasem wręcz przeciwnie, lubię się za nimi schować.

9

Myślałam już o operacji wzroku, po tym jak zrobiła ją osoba z rodziny. Pokonałabym już nawet niechęć do operacji i obrzydzenie w związku z wkładaniem mi rzeczy do ciała (jestem osobą, która woli rodzić bez znieczulenia, bo brzydzi ją wbijanie igły w kręgosłup, więc…). Ale wychodzi, że moja wada jest chyba zbyt mała, żeby się to opłacało. Ale wystarczająco duża, żeby uprzykrzać życie.

10

Po dwóch tygodniach przymusowego noszenia okularów poczułam się sama ze sobą tak źle, że na wierzch zaczęły wypełzać wszystkie kompleksy. I kiedy minął okres leczenia zapalenia spojówek, powróciłam do soczewek z olbrzymią ulgą.
A kompleksy odeszły w mgnieniu, nota bene, oka.

Muszę jednak przyznać, że okulary mają jedną zaletę. Nie zdarzy Ci się z nimi sytuacja, kiedy przez tydzień psioczysz jak to nagle po ciąży pogorszył Ci się wzrok i prawie nic nie widzisz. Żeby zorientować się, że pomyliłaś przegródki w pudełku i od tygodnia zakładasz soczewki…na odwrót. Mając różne wady w prawym i lewym oku.

Pomyślałaś, że ze mnie straszna idiotka? Ja tam jestem pod wrażeniem, że przez ponad dwadzieścia lat noszenia soczewek, zdarzyło mi się to tylko jeden raz i dopiero niedawno…

I tak, wiem. Wiele osób kocha okulary i są ich częścią. I tak, wyglądają pięknie. Po prostu mnie transformują w psychicznego Pokemona…

Team okulary? Team soczewki? Team operacja? Choose your fighter.

Podoba Ci się? Podaj dalej »

Newsletter

Subskrybuj Elfią Korespondencję

Czymże jest newsletter? Może być różnymi rzeczami. Może być sposobem na zawalenie skrzynki i wciskaniem swojego produktu przy każdej możliwej okazji. Może być wspaniałym narzędziem do budowania bliskiej relacji ze społecznością. Albo czymś pomiędzy. Czasem nawet czymś fajnym. I o to będę walczyć.

Zapraszam Cię do zapisania się na mój newsletter Elfia Korespondencja. Wchodzisz w to?

Administratorem danych osobowych podanych w formularzu jest Marta Dziok-Kaczyńska, Ellarion Cybernetics Ltd., Paul Street 86-90, London, United Kingdom. Zasady przetwarzania danych oraz Twoje uprawnienia z tym związane opisane są w polityce prywatności. Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA. Mają zastosowanie polityka prywatności oraz regulamin serwisu Google.
61923936_301827807423707_1414915001336679940_n copy

Autorka

Marta Dziok-Kaczyńska
Riennahera​

Nie chcę sprzedać Ci wizji perfekcyjnego życia jak ze strony w kolorowym czasopiśmie. Chcę być dobrą sobą i porządną osobą. Może Ty też?

Scroll to Top