Jedną z cech blogosfery są pojawiające się w niej fazy. Nagle ktoś zauważa, że coś jest trendi, seksi i fleksi i wszyscy się na to rzucamy. Więc w jednym miesiącu wszyscy jesteśmy szafiarkami, w drugim śmiejemy się z szafiarek, w trzecim stajemy się lajfstajlerami, w czwartym wszyscy nagle znamy się na bieganiu, po piątym miesiącu...
Co jakiś czas przychodzi mi do głowy tekst, którego boję się napisać. Na przykład o depresji. Albo o Romanie Polańskim. I za każdym razem marnuję czas szukając potwierdzenia u innych i pytając, czy to ma sens, czy nie przesadzam, czy to czy tamto. Strasznie się stresuję, przeżywam to kilka dni, mam wątpliwości, zastanawiam się, och...