I’m pretty sure that’s the last post before I return from Dublin (I’m flying there Thursday evening), so enjoy!
The inspiration comes (of course) from a little Miss Liddell. I do like the blonde beauties in the puffy blue dresses as well, but the real Alice is the real Alice, and always will be. Somehow the Victorian beauty and darkness are more appealing to me than Disney sweetness.
Introducing one of my favourite pairs of shoes and the wonderful pin with a hare (March Hare?)bought in one of the Outdoor Stores during my trip to Highlands.They had a whole collection of these pins and I couldn’t decide at all but then I was forced to make a decision by other people not being eager to wait for me. But they had pins with every forest, meadow or house animal you could think of. Next time Iam somewhere in Highlands, I want another pin.
And the pink psychodelic rabbit was found in a secondhand shop by my grandma (yes, the very same one from the pictures)who thought I could like it. Everyone was sure I would hate it because it was 'hideous, stupid and tacky’ according to them. Well, I guess hideous, stupid and tacky is good enough for me as I loved it.I think it’s a best toy rabbit in the world – just as disturbing as the story of 'Alice’s Adventures in Wonderland’.
18 thoughts on “follow the psychodelic rabbit”
i love alice 🙂
what pretty photos! x
How adorable. I love those classic photos of Alice.
Thanks for your coment, i like your outfit and the old pictures.
B*
Bardzo fajnie to wyglada, buty z leginsami- swietnie!
Victorian pictures are always soo much more enticing than gaudy disney ones!
Your pin is so dainty and lovely, and as for your pink rabbit-crazy things are the way forward! I <3 to choose out the most random of things and display them with pride in my room 🙂
Thank you for your lovely comment-and I cant wait to find a blouse big enough for me now!
Emily
x
bosko..kocham takie inspriacje:D piekne buty i ogolnie calosc..kocham wszystkie kroliki i zajace:D
ja w dundee siedze;)
uwielbiam takie stare zdjęcia w sepii 🙂 Są piękne!
Fajny zestaw 🙂 Takie buty z szarymi „skarpetkami” wyglądają bardzo ciekawie 🙂
dziekujemy za komentarz, na Kwiecistej szafie 🙂
bardzo podoba mi się Twoja broszka króliczek <3
ależ buty! i obydwa króliczki wymiatają:)
nice shoes.
buty są świetne, a zające bardzo klimatyczne 🙂 ps podobno sobota i/lub niedziela ma być bez deszczu!
cudne buty! widzę, że u Ciebie cieplutko. zazdroszczę 🙂 bardzo dobry pomysł z legginsami nałożonymi tak jak na zdjęciach.
pozdrawiam:)
Ładna spódniczka, broszka króliczek urocza ;))
widzę, że poświęcasz się dla mody. obyś nie zachorowała.. 😉 ale co ja Ci będę kazania prawić, sama robiłam zdjęcia w śniegu. 😉
Te buty z deichmanna mimo, iz mają je wszyscy są moim numerem 1 na zimową chlape ;]
Swoją drogą świetna broszka, ogolnie to zaobserwowałam wszechobecny motyw „alicji w krainie czarów”, nawet w lumpie wpadł mi w ręce t-shirt z alicją i królikiem.
love the look!
Buty sa genialne kurcze!
przepraszam, że odpowiadam dopiero teraz (wychodzę z założenia, że lepiej późno niż wcale;P). Co do tych warkoczyków – tu masz instrukcje zaplatania http://www.dreamweaverbraiding.com/braids/french.htm i http://www.e-fryzury.com/vid_styl/index.php?start=25&Title=Warkocz&Opis=Plecenie%20warkocza.
chodzi o to, że wpierw bierzesz jedno pasmo włosów, robisz normalny zwykły warkocz, w który wplatasz kolejne pasma, raz z prawej, raz z lewej… no, kurczę, nie wiem jak to lepiej wytłumaczyć 🙂
to co robiłam sobie i koleżance na głowie to dokładnie to samo, tylko że są 2, idą po bokach głowy, a nie od czoła do tyłu. mam nadzieję, że coś niecoś pomogłam 🙂
A jeszcze dodam od siebie 2 grosze co do zestawu – śliczna spódniczka! ale najbardziej zauroczona jestem króliczkami :)))