


fur collar, beads – H&M; jumper – sh; leggings – Primark; wedges – New Look;
Pictures by Ell
Macie czasem tak, że wydaje Wam się, że obojętnie co byście na siebie nie założyli(ły) to zawsze będziecie wyglądać okropnie, tylko dlatego, że to po prostu Wy? I że ktoś inny mógłby wyglądać w tym samym jak ósmy cud świata? Albo macie wrażenie, że wszystkim dookoła włosy układają się idealnie i makijaż zawsze wychodzi? Otóż ja mam tak często. Właściwie mam tak zwykle. Na zdjęciach powyżej też się tak czułam.
Generalnie nie wyglądam tak,jak mi się wydaje, że wyglądam albo jak chciałabym wyglądać. Kiedyś wychowawczyni na obozie językowym zapytała,czy moi rodzice są wobec mnie szczególnie wymagający, bo mam cały dzień zepsuty z powodu złej fryzury.
Chyba nie byli. No może ojciec, przez którego bałam się chodzić na wagary do momentu, w którym się wyprowadził. Ale odbiłam to sobie z nawiązką w liceum 😉 Mniej więcej w tym samym czasie, kiedy kupiłam mój ukochany sweter za 5 zł w używanej odzieży.
Miewam czasem dni jak Czarodziej Howl. Histeria bywa bardziej lub mniej zaawansowana.
Swoją drogą, film jest świetny, ale książka jest dużo, dużo lepsza. I Howl jest w niej niesamowicie pociągający.
English: Do you sometimes feel that whatever you wear you look rubbish anyway just because it’s you? And that someone else could look like a million dollars in the very same outfit? Or that everyone else’s jair and make up is perfect but not yours? I have this feeling quite often. Actually most of the time. I felt this way in the above pictures.
I think it’s generally that I do not look as I imagine I do, or the way I’d wish to look. Ages ago an instructor at a language camp asked me whether my parents are very demanding as I could have my day ruined because of bad hair. I don’t think they were. Well, maybe my father who made me terrified of skipping classes and I hardly ever did that until the day he moved out. And then I made it up to myself in high school by skipping a huge amount of boring classes. Roughly the same time I bought this sweater for about £1 in thrift store.
I sometimes have days when I react like Wizard Howl. Speaking of the film, it was amazing, but the book is even better. Much, much better. Wizard Howl in the book is indeed very suave and…well,sexy 😉
41 thoughts on “I wish I was special”
mam tak jak ty:)rano sie w coś ubieram a potem w ciągu dnia stwierdzam, ze ogolnie beznadzieja, i ze kazdy wyglada lepiej ode mnie. a jak mam przyklapniete wlosy to juz w ogole dzien do dupy:)
piekny masz kolor wlosow na tych zdjeciach
nie martw się – ja mam tak przynajmniej raz w tygodniu. na szczęście wyszłaś bardzo dobrze, aczkolwiek to jedynie moja subiektywna opinia 😉
ja tak nie mam. juz wiem co zakladac i jak sie malowac (ups sory zapomnialam ze tego nie robie, wspaniali czytelnicy mojego bloga wiedza lepiej ;d)
+1, zwłaszcza w kwestiach fryzury i makijażu. Moja bolączka constans to stwierdzenie „to, co założyłam, nawet daje radę” po czym obejrzenie tego na zdjęciach i radykalna zmiana zdania.
ja mam tak zawsze. uważam się za brzydactwo jakich mało mniejw ięcej od dziesiątego roku życia. so sad… : ((
Ja mam tak, kiedy nie poświęcę wystarczającej uwagi włosom. Jakkolwiek bym się nie ubrała, i tak chowam się po kątach.
Teraz ciuchy. Połączenie swetra i tego ogona uważam za prześwietne.
Every day is a bad-hair day. Też kiedyś o tym posta pisałam 😉
Zajebiaszcze pasemka, dobra decyzja.
taaaaaaak. i wszyscy mają idealnie dobrany kolor podkładu, tylko nie ja. i tylko mi rozmazuje się tusz (nie, wcale nie dlatego, że wiecznie pakuję ręce do oczu, nie.)
Tak dokladnie! Patrze na siebie w lustrzem na te beznadziejne ciuchy, beznajdziejne wszystko i se mysle „czizas.. ale dramat” ale wyjsc trzeba..
A sweter jest obledny!! Zazdraszam 🙂
I Howla kocham miloscia czysta :> I tego filmowego jak i ksiazkowego, z czego ten ksiazkowy bardziej charakterny jednak i bardziej mnie sie podobywal 😀
Sweter jest genialny, sama bym taki chciała. Super go zestawiłaś.
Co do samokrytyki – to subiektywne odczucia, rozumiem Cię doskonale, ale na zdjęciach Twoje zmory nie mają odzwierciedlenia 🙂 A ponieważ uważam, że świat najlepiej poznajemy empirycznie – zatem obiektywnie rzecz biorąc – nie istnieją 😉
dziś wyglądasz wyjatkowo ładnie. Kokietka z Ciebie;D
czasami mam tak samo jak Ty. nienawidze ukladac swoich wlosow, ktora sa ani proste, ani krecone. kiedy sa lekko tluste, wygladaja lepiej niz umyte…
mowiac o wlosach, do twarzy Ci w tych pasemkach 😉
pozdrowienia z Brukseli!
p.s. macie juz mikrofalowke w pracy? o ile jeszcze pracujesz?
S.
Świetnie wyglądasz! Sweter jest cudowny 🙂
Ja mam tak chyba zawsze, a to, że kreska eyelinera mi nigdy nie wychodzi równo, a innym tak, że grzywka jest w tę, a nie tamtą jak innym wychodzi itd., itp.. Podoba mi się zestawienie kolorystyczne i Twoje nogi 😉
A książki chyba zawsze są lepsze od filmu…no chyba, że książka na podstawie filmu.
U mnie to działa tak: wstaję z łóżka i czuję się fantastycznie. Układam włosy, obłęd. makijaż pierwsza klasa. Ciuchy nienaganne, perfekcyjnie zestawione, buty błyszczące, słowem perełka. Na uczelni chodzący ideał wchodzi do toalety, patrzy w lustro a tam kołtuny, zagniecenia i pryszcze. No i notorycznie tak.
och Kiziaczku, pamietaj ze dla mnie zawsze bedziesz speszyl.
Może potrzebujesz jakiejś zmiany? Z tym kolorem włosów dobrze byłoby Ci w takiej fryzurce:
http://www.modnefryzury.eu/wp-content/uploads/kr%C3%B3tka-fryzura-z-grzywk%C4%85.jpg
piękny kolor włosów! uwierz w siebie! 😉
M.
Też tak mam 🙂 i chyba każda z nas 🙂
Ten niebieski kolor bardzo do Ciebie pasuje i podkreśla kolor włosów!!
P.S. Powiadamiam że… zostałaś wyróżniona na moim blogu 🙂 zapraszam do zabawy 🙂
hmm… mam tak samo jak Ty
Wyglądasz bardzo fajnie na zdjęciach:)
Mam zupełnie tak jak Ty i to od zawsze…mam wrażenie że w większości wyglądam w ciuchach jak po starszej siostrze…ale ta starsza siostra -gdybym ją miała-wyglądała by zajebiście:)
Nie miałam zielonego pojęcia że Howl’s Moving Castle jest na podstawie książki…Rzeczywiście scena z histerią Hauru jest świetna:)…Właśnie przez takie filmy poszłam na japonistykę…ale byłam na niej tylko rok bo moim życiem zawojowała Gabrysia no i nie dało rady z małą dzidzią na takim kierunku.BTW dzięki za komentarz na moim blogu na pingerze(appassionata.pinger.pl)
Mam nadzieję że nie masz nic przeciwko takim dłuuugim komentarzom:)
o boszzz… mogę książkę napisać o tym, jak zazdroszczę wszystkim fryzur. ja jestem niemiłosiernie leniwa i nie chce mi się ich układać. poza tym mam podejrzenia, że moje włosy są wyjątkowo upierdliwe a czerep nieforemny. czuję się jak kopciuszek i jego złe siostry razem wzięte.
Jak dla mnie wygladasz tutaj pieknie! Cudowne kolory i w ogole<3
I zachecilas mnie do przeczytania tej ksiazki, potem obejrze film;)
Jak dla mnie zawsze wyglądasz zajebiście!!! A jak ty tu jesteś nie w formie to zazdroszczę, bo tego jakoś nie widać!!! Ps, uwielbiam twojego futrzaka( hi, hi, hi brzmi to ciekawie:) !!! POZDRAWIAM
>Freta: To też jest norma u mnie niestety.
>nakata: O to, to! I rozmazuje mi się eyeliner i tylko mi łzawią oczy na wietrze i 5 minut po wyjściu z domu wyglądam jak potwór.
>Rzaba: No nie wyglądam jakoś źle specjalnie, ale nie tak jak WIZJA w mojej głowie 🙂
>blackvesper: Mikrofalówki nie,ale za to całą gamę nowych głupawych zasad. Chociaż nie przeszkadza mi, bo bywam tam najwyżej raz na tydzień :/ Jak tam Bruksela?
>Zuzolińska: Nie zawsze! Mogę z czystym sumieniem stwierdzić, że 'Niekończąca się Opowieść’ jest lepsza jako film niż jako książka 😀
>Anonim: E tam zmiany, mam tak od jakichś dziesięciu lat, więc raczej jestem stracona 🙂 Dzięki za sugestię, fryzura twarzowa, tylko że marzą mi się włosy do pasa i zapuszczam je od wielu miesięcy. Mam wielki nos i w krótkich włosach wyglądam niezbyt fajnie.
>appassionata: Jak dla mnie możesz tu nawet eseje pisać 😉
mam tak samo jak Ty. Po prostu pewnego dnia wstaje sie z lozka, patrzy w lustro i jedna mysl jaka mi przychodzi do glowy to: dzizas ku.wa ja pier.. jak ja wygladam. No nic nie zrobisz, wlos kazdy w inna strone, bynajmniej nie w te co powinien, a we wszystkim co zaloze wygladam jak 'idz stad i nie wracaj’:) ale Ty tam mi sie nie martw, bo zawsze wygladasz swietnie. Naprawde, bez podlizywania sie czy tego typu rzeczy. Szczerze, prosto z serca uwazam, ze jestes jedna z najlepiej wygladajacych blogerek, totez komentuje, czytuje, lubie i njaczesciej zachwycam sie i robie wielkie oczy ze ja na cos takiego nie wpadlam, o:)
az strach sie bac tych nowych zasad…
w Brukseli swietnie, duzo sie ciekawych rzeczy dzieje, a ja probuje jakis wolontariat znalezc. i nauki jest wiecej.
a jak na magisterce?
pozdrowienia 🙂
Dokładnie, przeżywam to codziennie 😉
Za to Twój zestaw wygląda bardzo dobrze, a sweter cud miód.
Marudzisz i dobrze wiesz, że zawsze wyglądasz co najmniej dobrze.
Każdy tak ma, mam i ja ;p
Fajnie wyglądasz tak naprawdę 🙂
Marudzić w takim boskim swetrze to grzech, pójdziesz do piekła!
jakbym czytała o sobie
niestety i po prostu
nie wiem, to głęboko siedzi w człowieku, a może traktuję Twoje słowa za bardzo serio?
w każdym razie fajny sweter 🙂
oj tak tak wszystkie tak macie. jezu ale szafiarki sa durne >_<
swetrzysko masz boskie ale Twoje rudości bardziej mi się podobały bez pasemek chyba… ja unikam luster w pracy tak do ok 15 potem już mi mniej zależy…
wow! wyglądasz nieziemsko! w pozytywnym znaczeniu oczywiście 😀 moim zdaniem jest to jeden z najlepszych Twoich zestawów 😀
Pozrawiam
Aurelia
kocham ten sweter.
http://www.youtube.com/watch?v=jzjUjNPYzLg
you’re so fucking special Ari 🙂
takie obiekcje są dosyć częste 🙂
ale tu widzę że Toje obawy są po prostu bezpodstawne, wygladąsz świetnie!
Jak pięknie się tu zrobiło! Śliczny nagłówek i całe zmiany bardzo mi się podobają.
każdej z nas zdarzają się gorsze dni… ale rozmyślanie o tym jest jeszcze bardziej destrukcyjne. także zaprzestań! proszę;p
ps. jestem fanką tego swetra!
Twoje włosy na tych fotach wyglądają prze- prze- przezajebiście!!