


T-shirt, skirt – H&M; all the rest – Primark;
Photos by Innes Morrison
Nie jestem pastelową królewną, jestem potworem mroku, Wielkim Wojownikiem Chaosu. W tych kolorach czuję się jak rozmemłany budyń. Nie znoszę też większości T-shirtów. Szczególnie T-shirtów z nadrukami. Ten na powyższych zdjęciach hodował się dobre dwa lata, jeśli nie dłużej. Dam mu jeszcze jedną szansę, ale jeśli nie zaprzyjaźni się z kocykiem to raczej nie będziemy kontynuować znajomości.
Patrząc na te zdjęcia mam ochotę ubrać się we wszystkie nie pasujące do siebie wzorki, które mam w szafie. Mam ochotę wyrzucić na podłogę wszystkie kwiatki, kratki, groszki i inne zygzaki i pławić się w ich natłoku.
No nie jestem pastelową królewną i już.
English: I don’t like pastels. I am not a pink princess, I am the servant of the Dark Lord. In light colours I feel like a toad run over by a car. Or a pink jelly. Or something equally unenergetic. I also hate the printed-on T-shirts, at least most of them. And T-shirts in general. Again, most of them. I think I am a very hateful person in general. Right now I feel like wearing all the mismatching prints I will be able to find in my wardrobe. Here we go.
11 thoughts on “Pastelowe plemię czyli róże, kremy, nude i inne badziewia”
Mam taka samą spódniczkę:)
śliczna spodniczka!
http://www.justblackpearl.blogspot.com/
za dużo tych pasteli. mdło wyglądasz! uważam, że jakaś zielona spódniczka czy 'gacie’ robiłyby lepsze wrażenie..
Nie wielbię Cię w pastelach 🙁
Jak zwykle zdjęcia w klimacie 😉 Podoba mi się opaska jest mega 😀
hmmm… jak dla mnie to księżniczka – mimo wszystko 🙂
I coś w tym jest, z tym budyniem – jakoś tak, brązowo. A bieli nie mogło by być więcej 😉
Komplement… 🙂
no to po co, po co się tak ubierała? 😀
jak się rozmyślisz, to przypomnij se, że patrzyłam na orzeła łakomym wzrokiem, w sensie, że chętnie go przygarnę:>
a, i wiesz czego chcę! ;>
A mnie nie mdli. Co masz na głowie? Ładne to.
>Caelum: Opaskę z piórkami z Primarka.
To nie budyń, ani pastele…to barwy ochronne ;D – świetnie komponujesz się z tłem a orzeł na koszulce uzupełnia tę jakże naturalistyczną kompozycję. Według mnie idealnie będzie wyglądał w duecie z kocykiem i jakimiś gatkami w kwiatki lub paski…tudzież jakimkolwiek zielonym dołem :D…Poza tym muszę gdzieś obczaić takie legginsy wpadłam w obsesję właśnie widząc cię w takowych! Magiczne miejsca na zdjęcia…no bajkowe wprost!!!
Mam taką samą koszulkę, no dobra czarną. Ale też fajna.
A co do pasteli, to jakoś Ci w nich za blado.