Nie wiem czy wiecie jak to jest, kiedy najlepszy przyjaciel staje się najgorszym wrogiem. Miałam okazję kiedyś się o tym przekonać, ale nie bolało aż tak, jak kiedy zdrada przyszła ze strony mojej ulubionej sukienki. Kiedyś wymarzona, przeżywałyśmy razem dżedajskie przygody, księżniczkowałyśmy, przechadzałyśmy się po paryskim bruku i w ogóle, mogłabym wymieniać i wymieniać.
Aż tu nagle, kiedy założyłam ją, żeby czuć się zwiewnie, lekko i cudownie skacząc na plaży, zrobiła mi to:

Photo by Paweł Kolankowski & Panna Lemoniada
Uwielbiam ubierać się wymyślając sobie postać, którą będę danego dnia, ale nigdy, PRZENIGDY nie jest to ciężarna Elizabeth Bennet. Sukienka ma karę i idzie stać do kąta, dopóki nie przeprosi.
Od tej pory jej nie założyłam, a palma pierwszeństwa w mojej szafie zostaje oficjalnie przyznana sukience flamastrowej.
PS Jestem bardzo ciekawa ile osób nie przeczyta posta i będzie mi gratulować :>
32 thoughts on “Zmierzch sukienki serialowej”
czego chcesz, bardzo ładnie wyglądałabyś w ciąży :>
GRATULUJĘ!!! :D:D magiczna sukienka!!!
Tak samo jak wtedy ryczałam ze śmiechu na plaży, tak samo leżę i kwiczę teraz:D Jesteś boska. Jak woda z Lichenia (nie mogłam się oprzeć by tego nie dopisać:P):D
Oba zestawy swnteie. Szczegolnie drugi WOW! Kapitalnie zestawilas ze sobą doslownie wszystko w nim:)W pierwszej stylizacji rażą trochę włosy, jakies takie niezdrowe koncowki, ale to chyba moje zboczenie, bo zawsze jak widzę u mnie cos nie tak, to biorę nożyczki i ciacham:P Kiss:*
niezły psikus a’la ciężarówka 😀
ojej ojej gratulacje ojej !
Umarłam ze śmiechu! Uwielbiam Twój dystans do siebie;)
Haha Który miesiąc??żartuje
świetna sukienka oby kara nie była zbyt długa szkoda żeby taka ładna sukienka stała długo w koncie:)pozdrawiam
Hehe, dobra fota:D
Haha i miałaś rację z tymi gratulacjami :))))) Myślałam, ze się przeliczysz, w końcu tekstu było mało 😉 ale jednak i tak za dużo :>
Hehehe też miałam odruch gratulacyjny. Sukienka wymiata!!!
bardzo serdecznie gratuluję Ci tej bliźniaczej ciąży, kolejna blogerka z bliźniakami:):):) jestem bardzo ciekawa czy ktoś podbije moje gratulacje;)
Ojeeeeeej, gratulacje!! Nie chciało mi się czytać posta, ale łatwo z samego zdjęcia wywnioskować o co chodz!!! To chyba bliźniaki!! ;>>>
Hahahhahaa… GRATULACJE… Terez będziesz mogła ubierać także swoje bliźniaczki ;)))
hehe, żart. Super piszesz <3
haha super post:D sukienka śliczna, szkoda żeby się gdzieś w kącie marnowała 😀
http://the-best-books-teen.blogspot.com/
Co tam siedzi w Twojej głowie, że tak ciekawie potrafisz pisać?:)
Sukienka rzeczywiście złośnica, mam takich dużo, jakbym chciała wszystkie karać, zostałabym może o jednej…Najbardziej bolesne były uwagi nieznajomych, że ładnie mi w ciąży i niestety pytania znajomych …”czy ja o czymś nie wiem?”…Po ciąży na stałe zostałam w trzecim miesiącu, bez względu na to, którą z moich złośnic zakładam:)
ciezarna Elizabeth Bennet made my day,tfu night !;D
Nasza ulubiona powiewna obszerna odzież często serwuje takie niespodzianki przeobrażając nas w grubsonów, robiąc garb lub krzywy cyc…nie jest łatwo ją kochać 😉
😀 😀 😀
no po prostu Cie uwielbiam!
Ojej mogę zostać ciocią? 😀
( a jak nie to mogę zostać chociaż mamą sukienki, jeśli się z nią nie przeprosisz :D:D:D)
Hahaha! Ja bym jednak dała szansę tej sukience (obejrzawszy się w lustrze pięćset razy czy ciąża nie powróciła;)
uwielbiam Twoje posty 🙂
no pięknie Ci w tej ciąży 😀 i ty nie zwalaj na sukienkę, a lepiej z panem Northmanem porozmawiaj (przypominam, że Skarsgard jest mój 😛 )
A gdyby tak za karę potraktować sukienkę paskiem?
Nie to, że jestem zwolenniczką przemocy w wychowaniu :/
To znak 😛
Ania
bardzo neutralnie, aż można by naipsać nudno. ale wszystko w dobrym kontekście, tylko przyzwyczaiłam się do tego, że nawet w zachowawczym stroju eksplodujesz jakimś znaczącym dodatkiem – tu tego zabrakło.i szkoda, że sukienka jakaś taka dziś wygnieciona.za to bardzo (BARDZO!) podobasz mi się z takim przedziałkiem – że zacytuję Ciebie samą „rf3wnowaga (…) musi być zachowana” ! Brawo!pozdr. AL /
Ladnie by Ci bylo 🙂
ślicznie Ci z brzuszkiem, to kiedy dzidziuś? he he, zartuję, przeczytalam;)
bardzo neutralnie, aż można by naipsać nudno. ale wszystko w dobrym kontekście, tylko przyzwyczaiłam się do tego, że nawet w zachowawczym stroju eksplodujesz jakimś znaczącym dodatkiem – tu tego zabrakło.i szkoda, że sukienka jakaś taka dziś wygnieciona.za to bardzo (BARDZO!) podobasz mi się z takim przedziałkiem – że zacytuję Ciebie samą „rf3wnowaga (…) musi być zachowana” ! Brawo!pozdr. AL /
LOL! 😀
Muszę przyznać, że sukienka ma chyba duże doświadczenie w tym co robi, bo wygląda tak na 7-8 miesiąc;)
I love nude notes and polka dots at the moment, I have sucslscfuely sourced a cream/off white one that I’ll use as a lining on my latest collection of pants, yay…Thanks for sharing, the little collar and style looks great on you! xx (another) Alice