W piątek wszelka radość z długiego majowego weekendu (w Wielkiej Brytanii są dwa) została skutecznie pogrzebana przez pogodę. Mimo niemal pełni lata już od kilku dni było zimniej i bardziej deszczowo niż w zeszłym roku w lutym. Tego dnia siadłam sobie późnym wieczorem przed komputerem i napisałam poniższe słowa: Skoro mam trzy dni wolnego i...
Kiedy jeszcze w gimnazjum pisałam swojego pierwszego bloga był okres, że kilka znajomych ze szkoły codziennie wchodziło na niego żeby wyżyć są na mnie i napisać jaka jestem okropna. Oczywiście chodziło o chłopaka. Jednego razu napisały, że przeczytały gdzieś opinię, że blogowanie sprawia, iż zaczynamy kreować wydarzenia tylko po to, żeby móc je potem opisać...
Uczciwie przyznaję się, że poniosłam w odwyku małą porażkę. Byłam w bardzo złym nastroju, nie potrafiłam wymyślić żadnego lepszego sposobu na poprawienie go (słodycze nie są lepszym sposobem) i poszłam na zakupy. Te spodnie nie wołały do mnie z wieszaka. One śpiewały miłosne arie słyszalne na wszystkich poziomach centrum handlowego. Piżamowe klimaty nie są na...