Podobno mężczyźni są prości w obsłudze, a płeć piękna tworzy z prostych rzeczy intelektualne labirynty, aby wikłać w nie otaczający świat, zwłaszcza mężczynę. Możliwe. Nie przeczę, że mam swoje fochy, zachowuję się nieraz irracjonalnie, boję się rzeczy niemądrych (np. ciemności albo ataku fanatyków religijnych w pociągowej toalecie). Jednak w pewnych okolicznościach przyrody to mężczyzna staje...
Zeszłoroczna przeprowadzka przyniosła kolejną zmianę paradygmatu w moim życiu. Wśród Mount Everestów ubrań i przy zawodzeniu mego umęczonego ciężarem kartonów mężczyzny zdałam sobie sprawę, że mam problem. Wciąż zdawałam sobie sprawę z problemu, kiedy w mojej nowej sypialni i w nowym salonie nie było na podłodze miejsca do chodzenia. To nie jest hiperbola, zupełnie serio...
Zgodnie z postanowieniem nie kupiłam żadnych ubrań od 18 dni. Wiem, że dla niektórych to jak mgnienie oka, dla mnie niekoniecznie. Dwa razy było blisko. Oczywiście jestem dziewczyną z zasadami więc trzymałam się listy dozwolonych rzeczy, ale i tak zdołałam pokonać żądzę ciuszka. Pierwsza chwila słabości spowodowana była wyprzedażą w Dahlia. Sukienka mogłaby być tą...
Jako dziecko nie mogłam spokojnie przejść obok sklepu z zabawkami, a kiedy byłam już w środku zawsze znalazłam coś co stawało się moją nową obsesją. Raz było to neonowo różowe prosię (jak ja cierpiałam czekając na Gwiazdkę!), innym razem kudłaty brązowy miś z brzuszkiem w kolorze fuksji. W każdym razie musiałam to mieć i nie...