rutgerhaueryacht
Riennahera

Riennahera

Najpiękniejsi mężczyźni świata (MOIM skromnym zdaniem)

Po wpisie o kobietach, które uważam za najpiękniejsze i które są moimi girl crushami, ktoś zapytał mnie o męskie miłostki. Ech, mężczyźni, mężczyźni…Paradoksalnie ten temat jest o wiele cięższy, bo tych miłostek mam niewiele. Tak jak potrafię docenić męską urodę i obiektywnie rozumiem, dlaczego komuś podoba się George Clooney, Brad Pitt czy któreś z szeregu obecnych bożyszczy nastolatek, tak mnie samej podoba się naprawdę niewielu mężczyzn. Podoba, w sensie szybszego bicia serca, nie samego tylko doceniania twarzy tak jak docenia się porządny obraz w muzeum. W tym temacie odznaczam się zblazowaniem Pana Darcy’ego i większość pięknej męskiej populacji wydaje mi się tolerable; but not handsome enough to tempt me.

Do miłości, nawet popowej miłości do idola, potrzeba mi czegoś więcej niż buzi. Właściwie to “coś więcej” jest nawet ważniejsze niż buzia. Swego czasu kochałam się w Alexandrze Skarsgardzie, ale “tego czegoś” właśnie zabrakło. Wciąż doceniam jego wzrost (każdy mężczyzna powyżej 190 cm ma u mnie +10 do fajności) i przyjemne rysy, ale jego role mnie nie interesują, poważnie wątpię w jego talent aktorski, a z oczu patrzy mu jakoś tak, że nawet nie będąc szczęśliwą mężatką, nie podeszłabym do niego w barze.

W przypadku kobiet listę najpiękniejszych byłam w stanie skompilować szybciutko i z łatwością znalazłabym drugie tyle twarzy, które sprawiają mi przyjemność. W przypadku mężczyzn, nie znalazłam dziesięciu. Na dodatek musiałam sięgnąć w zaświaty. Co więcej, jestem absolutnie przekonana, że większość z Was uzna tych panów za niekoniecznie pociągających. Ale tak to już jest z miłością, że nie jest obiektywna. Gdyby była, pewnie wzdychałabym do mojego przystojnego kolegi z pracy, jednak pomimo jego przepięknej twarzy jak z magazynu, niespecjalnie go lubię, bo coś nie “klika”. Z panami z tej listy klika, a na ich widok robi mi się ciepło na sercu. Nie musicie rozumieć 😉

lee-pace-halt
leepacethranduil

Lee Pace

Moja fascynacja Lee jest trochę lejtmotywem mojej obecności w internecie, poza tym pisałam już o nim wcześniej w podobnym kontekście. Nie potrafię tego wyjaśnić, to musi być mieszanka wzrostu, rysów, roli króla elfów, głębokiego głosu i tajemniczości w życiu prywatnym, która po prostu mnie powala. Lee nie dzieli się właściwie niemal niczym na swój temat, tajemnicą poliszynela jest jego orientacja, która wcale, wcale nie ujmuje mu atrakcyjności w moich oczach. Nie rozumiem jego decyzji castingowych, lubię go na ekranie przede wszystkim wtedy, kiedy ma focha i gra nieprzyjemnych typów.
I tylko Marmaduka mu nie wybaczę.

jamesnortonjamesnortonwar

James Norton w ciemnych włosach

James zdobył me serce, kiedy zobaczyłam go jako księcia Bołkońskiego w “Wojnie i Pokoju”. Mundury, pończoszki i inne bokobrody oczywiście są dla mnie niezwykle ważne, ale nie tylko tym mnie oczarował. James w ciemnych włosach wygląda dokładnie tak, jak wyobrażałam sobie głównego męskiego bohatera mojej elfiej powieści. Przez całe lata nie mogłam znaleźć aktora, który zająłby to czołowe miejsce w mej wyimaginowanej obsadzie (Lee nie pasuje, poza tym gra już kogoś innego), a tu nagle James z ciemnymi kędziorami śmieje się do mnie z ekranu. Oczywiście kocham się w tym wymyślonym amancie bardzo intensywnie, a uczucie automatycznie przeniosło się na Jamesa. Czar pryska, kiedy widzę go w innych fryzurach, na żywo też mnie nie powalił urodą, ale jako Andrzej Bołkoński czy Duncan w “Life in Squares”, z tymi kosmykami podkreślającymi jego bladą cerę i jasne oczy, jest moim ukochanym elfem.

kyle-maclachlan-twin-peakskyledune

Kyle MacLachlan

Och, Kyle, Kyle, Kyle. Kyle jest dziwny. Kyle jest nieco niezręczny, czasem nawet aseksualny. Kyle gra dość specyficzne, dziwne postaci w wyjątkowo świetnych produkcjach i starzeje się cudownie. Ma ciemne włosy i bladą cerę. Widzicie tu pewną prawidłowość? Sama twarz Kyle’a sprawia, że Diunę zaliczyłabym do moich ulubionych filmów wszech czasów.

carygrant
carygrant1

Cary Grant

Wielka gwiazda klasycznego Hollywood. Bez niego nie byłoby Dona Drapera ani Mr Biga. Idealne garnitury, idealne włosy, głębokie spojrzenie, jeszcze głębszy głos. Wspaniałe potyczki słowne z Katherine Hepburn na ekranie. Wspaniała charyzma i bezczelność w każdym obrazie, w jakim się pojawił. Cary Grant to jest Mężczyzna Wszech Czasów.

Mam wrażenie, że wizualnie Lee Pace mógłby być jego tajnym synem, choć ma tylko szczątki charyzmy Granta. Poza ciemnymi włosami, łączy ich jeszcze pewna tajemnica poliszynela. Co w sumie zaczęło mnie nieco zastanawiać…

Donaldsutherlanddonaltsutherland2

Donald Sutherland

To jest ten moment, kiedy możesz powiedzieć “WTF”. Donald Sutherland amantem nigdy nie był. Był dziwnym zarośniętym olbrzymem z burzą złotych loków. Obecnie jest dziwnym starcem z siwą czupryną. Ale odkąd zobaczyłam go w całej gamie prochowców i tweedowych płaszczy w “Don’t Look Now”, uważam go za jednego z najbardziej cool ludzi świata. W tym samym filmie jest jeszcze jedna oddziałująca na wyobraźnię scena, zdecydowanie Donald był niezwykle…zgrabny, w całej swej okazałości i ładnie wyglądał w pościeli.
Mam wrażenie, że z wiekiem wygląda jeszcze ciekawiej niż kiedyś i po prostu naprawdę bardzo lubię go widzieć na ekranie. Przez co “Igrzyska Śmierci” oglądało mi się średnio, bo kibicowałam nie tej stronie, co trzeba…

rutger
rutgerhaueryacht

Rutger Hauer

Absolutnie zrozumiem, jeśli uznasz, że to już zbyt wiele. Rutger był super w Blade Runnerze, scenę pościgu z nim i Harrisonem Fordem uważam za jedną z najseksowniejszych scen w historii kina. Tak jak w przypadku Donalda, nie do końca rozumiem czemu mi się podoba. Może to też sentyment do starych filmów z czasów mojego dzieciństwa. Może fakt, że to nie jest gwiazdą z Hollywoodu, jego kariera nieco nasuwa mi skojarzenia z karierą Pace’a (sporo znanych ról, jednak bez parcia na sławę). Jednak zupełnie i totalnie wygrał me serce piękną sesją na jachcie. Mój mąż również przez wiele lat żeglował, po prostu mam słabość do tej stylistyki.

Ja wiem, że nie są to gładkolicy młodzieńcy o pięknych ciałach, ale cóż, serce nie sługa…Chętnie posłucham za to, co Ty masz do powiedzenia o najpiękniejszych mężczyznach świata. No już, nie wstydź się. Czekam na nazwiska.

Podoba Ci się? Podaj dalej »

Newsletter

Subskrybuj Elfią Korespondencję

Czymże jest newsletter? Może być różnymi rzeczami. Może być sposobem na zawalenie skrzynki i wciskaniem swojego produktu przy każdej możliwej okazji. Może być wspaniałym narzędziem do budowania bliskiej relacji ze społecznością. Albo czymś pomiędzy. Czasem nawet czymś fajnym. I o to będę walczyć.

Zapraszam Cię do zapisania się na mój newsletter Elfia Korespondencja. Wchodzisz w to?

Administratorem danych osobowych podanych w formularzu jest Marta Dziok-Kaczyńska, Ellarion Cybernetics Ltd., Paul Street 86-90, London, United Kingdom. Zasady przetwarzania danych oraz Twoje uprawnienia z tym związane opisane są w polityce prywatności. Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA. Mają zastosowanie polityka prywatności oraz regulamin serwisu Google.
61923936_301827807423707_1414915001336679940_n copy

Autorka

Marta Dziok-Kaczyńska
Riennahera​

Nie chcę sprzedać Ci wizji perfekcyjnego życia jak ze strony w kolorowym czasopiśmie. Chcę być dobrą sobą i porządną osobą. Może Ty też?

35 thoughts on “Najpiękniejsi mężczyźni świata (MOIM skromnym zdaniem)”

  1. Aleksandra Falecka

    Boże, Boże,Boże. Rozwiodłabym się dla Davida Tennanta. I Axla Rose z czasów jego świetności <3

  2. Kocham platonicznie agenta Coopera, może dlatego, że sama pochodzę z Twin Peaks Europy Środkowo-Wschodniej, ale z Twojego zestawienia wyjątkowo urzekła mnie postać na jachcie, co zaskakuje mnie tym bardziej, że wielbię góry. Ale może to kwestia wilków. Górskich, czy morskich, whatever.

  3. Heh, chyba jestem seksistowska, ale kobietami zachwycam się, bo mają ładną twarz, ale faceci interesują mnie wyłącznie przez charakter. A jak już patrzę na wygląd to podobają mi się cechy absolutnie niedopuszczalne w filmach.
    Aczkolwiek całą młodość wielbiłam Hansa Klossa i wszelkich panów z filmów wojennych, w mundurze każdy wygląda szykownie, nie pojmuję czemu faceci teraz to olewają. :C
    O, i ziomek z The Expanse nawet ma swój urok, ale pojęcia nie mam jak może się nazywać.
    (Sprawdziłam, Thomas Jane. I Steven Strait z tego samego serialu, przypomina moich kolegów z gimnazjum, tych którzy zostali rolnikami, taka poczciwinka)

  4. Zgadzam się całkowicie co do Skarsgarda – byłby dobrym one-night stand, ale na dłużej się nie sprawdza. Obecnie przeżywam fazę na Hugh Jackmana, szczególnie po „Loganie”; Hugh zajmuje w moim sercu miejsce zaraz obok Normana Reedusa 😀 Jedyne, co mierzi mnie w Hugh to fakt, że wali byki ortograficzne w co drugi poście na fb – ale i tak wybaczam 🙂

  5. Rude Włóczykijowanie

    David Tennant jest 10/10. No dobra, za jego szkocki akcent nawet 11/10 <3 I jeszcze James McAvoy (byle nie jako łysy Charles Xavier w Xmenach!)

    1. Aaa taaak, Tennant <3 zobaczyłam go po raz pierwszy w Doktorze jako już dorosła kobita i nie myślałam, że mogę jeszcze mieć takiego crusha na jakiegoś aktora 🙂 A potem okazało się, że i poza ekranem to naprawdę prześwietny facet.

  6. Wszystko fajne, gorących aktorów znalazłoby się kilku ( np. niejaki Mads Mikkelsen), ale… czy tylko mi się podoba Quinlan z „The strain”? 😀 Rupert Penry-Jones bez charakteryzacji (mimo, że przypomina mi Paula Bettanego za którego bym wyszła bez mrugnięcia okiem, gdyby nie Connelly…) nie podoba mi się wcale, za to jako wampir…

  7. Przez chwilę umierałam z miłości z powodu Ciliana Mirphyego, ale potsm się okazło, że ma tylko 175 cm wzrostu i strasznie brzydkie nogi. 🙁 Chyba zostaje Javier Bardem.

  8. David Tennant to dla mnie numer jeden. Śliczne czy ładne buzie innych (Aidan Turner, Tom Hiddleston, Tom Hardy itd.) działają jedynie estetycznie. David działa na wszystko.

  9. Kyle jest cudny, przepadłam kiedy zobaczyłam go w „Blue Velvet” (a za agenta Coopera sprzedałabym duszę). Zawsze cieszą mnie też na ekranie Adrien Brody, Ralph Fiennes (ten duet w „The Grand Budapest Hotel” skradł moje serce) i Christoph Waltz. Kiedyś mieszane uczucia budził Jake Gyllenhaal, był śliczny i ale nic poza tym, ale po tym jak zobaczyłam go w „Nightcrawler” i „Zwierzętach Nocy” też dołączył do ulubionych.

  10. James Norton – trzy razy tak. Przepiękne zmysłowe usta i lekko bezradne spojrzenie… Ech, ciarki przechodzą. Gregory Peck – ponadczasowy ideał mężczyzny. Błękit ócz, z których wyziera szlachetność serca. Benedict Cumberbatch – ekscentryczna uroda i ten głos (proszę nie wytykać, że głosu nie widać. U niego widać :-)). Hiroshi Tamaki – oczy, w których można zatonąć. Smutne i radosne jednocześnie. I najpiękniejszy uśmiech po obu stronach Atlantyku: Tom Hiddleston.

  11. jest taki profil na fb Ciekawie brzydcy mężczyźni, który dostarcza mi wiele radości z patrzenia na teoretycznie brzydszą płeć. Ale i tak Kyle rządzi

  12. Był kiedyś taki fanpage „Ciekawie brzydcy mężczyźni” być może jest nadal. Myślę, że mógłby przypaść Ci do gustu 🙂 edit: przegapiłam, że w komentarzach już ktoś o nim wspomniał

  13. Zauważylam, że przy każdym z wymienionych facetów, poza ostatnim zwracasz uwagę na ich włosy. Co najciekawsze gdy dotarło to do mnie stanął mi przed oczami obraz Twojego męża. Chyba odkryłam czego brakuje Ci w życiu ;p

  14. Lee Pace, zdecydowanie piękny 😀
    Osobiście ja jeszcze uważam za pięknego Ewana McGregora <3

  15. Mam wrażenie, że wszystkie mnie wyśmieją, ale nadmienię, że u mnie ta lista zmienia się co jakiś czas. Obecnie numerem jeden jest James Marsters za swoich młodszych czasów, ale zasadniczo tylko w blondzie (zaczęłam po latach oglądać Buffy i Spike moją ulubioną postacią), a na drugim Norman Reedus, chociaż nie mogę się doczekać, aż zetnie te włosy. W pierwszym sezonie The Walking Dead był och, jakiż piękny. Jeżeli ktokolwiek przebije tą akward listę, stawiam piwo.

  16. Joanna | In Silva Rerum

    Rutger i Kyle <3 Tez sięgam w zaświaty. Krotko i bez zbędnego rozwodzenia się: Peter O'Toole (za Lawrenca i Henryka II z Lwa w zimie dałabym się pokroić, ten głos) i Gregory Peck. Z pozostających w świecie żywych: od 16 już lat Viggo Mortensen, nie tylko jako Aragorn. Uwielbiam tez twarz Anthona Wellsjo.

  17. Ewan McGregor. Toby Kebbel. Charlie Hunnam. Lee Pace. Jeff Goldblum. Colin Firth. Zachary Levi.

    Oraz mężczyzna numer 2. mojego życia (zaraz po moim Tacie) – Hugh Jackman. Za całokształt.

  18. Najpiękniejszy dla mnie zawsze pozostanie Włóczykij, ale z takich bardziej realnych crushów to najwyżej prawdopodobnie plasuje się Bohun (ja w ogóle lubię kozaków, szczególnie jeśli robią jakieś cudowne rzeczy). Zaraz za kozakami idą wikingowie, groźni, męscy i dzicy, szczególnie serialowy Rollo i Bjorn, chociaż Athelstan z brodą też dawał radę. O dziwo podoba mi się również Floki, który kradnie serca raczej charakterem niż wyglądem.
    Kolejny przykład może i jest lekko mainstreamowy, ale nikt mi nie zabroni skrycie kochać Viggo czy to za jego Aragorna czy za Franka Hopkinsa. Lubię mężczyzn dzikich ale lubię też eleganckich. I tu bym zaliczyła Deppa.
    Charlie Hunnam to w moim przypadku miłość zarówno do aktora jak i do Jaxa Tellera. A jak już przy motocyklistach jesteśmy, to Chibs Telford (Tommy Flanagan) skradł moje serduszko jak tylko pojawił się w serialu i nie opuścił go nadal i nie zapowiada się na to, że opuści je szybko.

  19. Mój umysł jest dziwny, bo pierwszy mężczyzna, który przyszedł mi do głowy po przeczytaniu Twojej listy to… Tim Roth. Tak. Niewysoki, zakapiorowaty, z błyskiem w oku i tym dziwnym uśmiechem. Nie mam pojęcia dlaczego tak, bo naprawdę dawno o nim nie myślałam. Samo przyszło 😉
    Potem przyszedł Alan Rickman. I zrobiło mi się tak bardzo smutno. Chyba nie trzeba tłumaczyć, dlaczego On, prawda?
    Ostatnio też chodzi za mną Tom Hardy – jest bezkonkurencyjny w mruczeniu, stworzył dzięki niemu nową formę komunikacji 😛
    Mam też słabość do miękkiego spojrzenia Johna Cusacka…
    No i oczywiście Rutger Hauer, od „Zaklętej w sokoła” i „Blade Runnera” Rutger rządzi ;]

  20. Tom Hiddleston – i to nie dlatego, że wizualnie całkiem przystojny z niego facet. Mam podobnie jak ty, i samym wyglądem aktor przyciąga moją uwagę tylko na chwilę. Przy Tomie tkwię już jakiś 3 czy 4 rok. Urzekł mnie swoją wiedzą, łatwością w uczeniu się języków, tym jak mówi (ma najpiękniejszy głos z przepięknym, nienagannym akcentem…). Mogłabym tak wymieniać i wymieniać. No i jest bardzo wysoki, co zawsze jest plusem 😉
    Co ciekawe, nie padłam na kolana po zobaczeniu go w Thorze. Jakoś tak zwróciłam na niego uwagę, nawet nie do końca pamiętam dlaczego, a potem obejrzałam Only Lovers Left Alive i przepadłam. No i jest cudowny na deskach teatru, aż mi smutno, że tak naprawdę można z nim zobaczyć tylko jedną sztukę. Powinien grywać znacznie częściej.

  21. Anna Zielińska

    Rowan Atkinson za inteligencję i poczucie humoru, Russell Crow za niepokorność oraz Ewan McGregor, Edward Norton i Colin Firth.

  22. Ten ziomek z Peaky Blinders z ultra niebieskimi oczami, nie widziałem go nigdzie indziej, ale to spojrzenie i flegma w zachowaniu.. rozważałbym zmianę opcji 😉

  23. Boże, jacy oni są cudowni! Poniekąd nasze wspólne typy to Lee Pace i Rugher Hauer. Mają w sobie coś obłędnego, coś dramatycznego i wzniosłego zarazem. <3

    Historia moich "crushów" jest nieco pokręcona, bo nie raz miałam kompleksy, bo… podobają mi się nieklasyczni, androgeniczni, o romantycznej aurze lub panowie arystokraci, a nie ciacha i koksy 😀 Przez co bywałam wyśmiewana, a mój pierwszy chłopak był mylony z dziewczyną. Moje typy to: Ville Valo, Johny Depp, Aleksander Dogomarow, Orlando Bloom, Benedict Cumberbatch, Gregory Peck, Tom Hiddleston, Peter Steele i Mad Mikkelsen <3.

  24. Podzielam Twoją słabość do Hauera. Miałam jakieś dziesięć lat, gdy te jego przezroczyste ślepia przeszyły mi serce i dotąd się nie mogę otrząsnąć. 😀

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top