Moje teksty powstają często jako efekt silnej irytacji, żeby nie użyć mocniejszych słów. Ta irytacja może gotować się we mnie powoli jako wywar z nagłówków na Wyborczej, albo wybuchnąć nagle kiedy przechodzę obok sklepu z głupim plakatem na szybie. Jak wczoraj. To nic ważnego, głupi plakat, ale siedzi mi w głowie jak ziarnko piasku w ostrydze i drażni mój mózg.

Na plakacie widniał napis:

Do not grow up – it’s a trap

A mnie trafił szlag.

Pozostawanie wiecznym dzieckiem to motyw dość stary, który przeobraził się w irytujący frazes. Serio, uważam, że na świecie jest niewystarczająco dużo dorosłych. I że zamiast obklejać się kolorowymi hasłami, które fajnie wyglądają na tumblrze czy pintereście, dobrze byłoby po prostu wziąć się w garść i dorosnąć.

Oczywiście wszystko sprowadza się do tego jak rozumiemy dorosłość. Jeśli sprowadzamy ją do chodzenia rano do pracy w garniturze czy garsonce, płaceniu rachunków i podatków i wypełnianiu obowiązków, to jasne, dorosłość śmierdzi. Tyle, że to mniej więcej tak jakby sprowadzać macierzyństwo do zmieniania pieluchy, a dzieciństwo do zapełniania tej pieluchy zawartością.

Osobiście uważam, że bycie dorosłą osobą to moje wielkie życiowe osiągnięcie. Efekt długiej pracy nad sobą. Bynajmniej nie budzisz się rano w dniu osiemnastych urodzin i nie spływa na Ciebie gloria.

Za cechy osoby dorosłej uważam branie odpowiedzialności za własne decyzje. Jeśli te decyzje są słabe, to otrzepanie się z ziemi, wzruszenie ramionami i pójście dalej. Dorosły ma pretensje tylko do siebie, a w sumie to w ogóle nie ma pretensji, bo rozumie, że raz na wozie, raz pod wozem i robi dalej swoje. Robi to w co wierzy i co jest właściwe, bo do tego doszedł swoim procesem myślowym. Nie dlatego, że mama mu kazała albo wszyscy koledzy robili tak samo. Dokładnie sobie wszystko przemyślał. Ponieważ ma własne zdanie i zna swoje mocne i słabe strony, nie obchodzi go opinia tłumu i co myślą o nim osoby, które mają niewielki wpływ na jego życie. Wie czego chce. Szanuje siebie. I zajmuje się tym co lubi, a nie tym co wypada. Czy to są kucyki Pony, wielka polityka, malowanie paznokci czy broń palna to nie ma większego znaczenia. Masz prawo do dobrej zabawy.

Otwórz gazetę. Wejdź na portal informacyjny. Włącz telewizor. I powiedz, ile z osób które widzisz i o których czytasz jest tak zupełnie serio dorosłych?

Wielu osobom zależy, żebyś nigdy nie dorósł. Nie dawaj im satysfakcji. Im szybciej dorośniesz tym lepiej dla Ciebie.

Podoba Ci się? Podaj dalej »

Newsletter

Subskrybuj Elfią Korespondencję

Czymże jest newsletter? Może być różnymi rzeczami. Może być sposobem na zawalenie skrzynki i wciskaniem swojego produktu przy każdej możliwej okazji. Może być wspaniałym narzędziem do budowania bliskiej relacji ze społecznością. Albo czymś pomiędzy. Czasem nawet czymś fajnym. I o to będę walczyć.

Zapraszam Cię do zapisania się na mój newsletter Elfia Korespondencja. Wchodzisz w to?

Administratorem danych osobowych podanych w formularzu jest Marta Dziok-Kaczyńska, Ellarion Cybernetics Ltd., Paul Street 86-90, London, United Kingdom. Zasady przetwarzania danych oraz Twoje uprawnienia z tym związane opisane są w polityce prywatności. Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA. Mają zastosowanie polityka prywatności oraz regulamin serwisu Google.
61923936_301827807423707_1414915001336679940_n copy

Autorka

Marta Dziok-Kaczyńska
Riennahera​

Nie chcę sprzedać Ci wizji perfekcyjnego życia jak ze strony w kolorowym czasopiśmie. Chcę być dobrą sobą i porządną osobą. Może Ty też?

Scroll to Top