British weather has its well-deserved reputation. And Scottish weather is the worst kind of British weather. Of course each town has its own microclimate. Edinburgh for example is windy as hell and everytime I was going there (every other week for a couple of years) I was very much pissed off by it. Glasgow is not that windy but God knows it has its flaws. And they’re SO annoying.
I am not even going to brag about rain. There is something else yet. The weather changes instantly as if you were in mountains. Rainy morning? Don’t you worry, it’s going to be hot in the afternoon and you’ll be sweating as a dog. You think you don’t need an umbrella today? Stupid you, you’ll be wet with your hair and make up ruined. Have fun.
A bit of example here. The pictures were taken at the same time. Well, almost.
By the way, it must be one of my favourite outfits ever. It feels SO good.
31 thoughts on “Glaswegian way”
Bardzo podoba mi się ta Twoja cebulka.:)
Tylko skarpety bym zdjęła. Bo tak.;)
Przygotowana na wszystko 😉 Ładnie, dużo kolorów, fajnie wygląda ta duża koszula w kratę z sukienką.
Koszula świetnie komponuje się z tą koszulką!!
Sukienko-tunika b.ładna i wygląda szalenie wygodną.
agatiszka.blogspot.com
bardzo mi się podoba 🙂 ale Ty ostatnio megaoptymistyczna jesteś ! no ja właśnie wylazłam w swetrze a tu B’ton zalane słońcem i turyści (w nadmiarze :P) wylegują się na kamieniach…
podoba się, mogłabym tak się ubrać 🙂
wiem,o czym mówisz,niestety ;/
naoglądałam się Twoich outfitów za wszystkie czasy. zległości miałam 😉 ale muszę przyznać – co jeden to fajniejszy ;)) Pozdrawiam!
Koszula rewelacja, ogólnie wszystko gra. Skarpeciochy dałabym krótsze, ale jest OK 🙂
Podoba mi się. Fajnie wygląda sukienka z koszulą… z resztą wszystko jest bardzo dobrze połączone.
i tak to jest, że nigdy nie mam dość wchodzenia tutaj. ach ale masz buty fajne 🙂 …wszystko fajne
super jest ten zestaw, tylko bez skarpet jak dla mnie 😉
super koszula, uwielbiam takie
mam taka sama koszule. no i uwielbiam angielska pogode – jest taka nieprzewidywalna, ze codziennie czekam na to jak tym razem mnie zaskoczy
Tym razem zachwycam się Tobą od pasa w dół, co nie znaczy, że góra nie jest interesująca:)
Podkolanówki świetne ! 🙂 ogółem cały zestaw całkiem ok
czy pocieszy Cie, jesli powiem, ze w Polsce pogoda ostatnio rowniez plata figle? zawsze mam ze soba sweter i parasol – nigdy nic nie wiadomo 🙂
boskie podkolanowki.
wow, widzę że Twój styl rozwija się w zaskakujący sposób. fajnie 🙂 muszę przyznać, że wyjątkowo do twarzy Ci w tej fryzurze i opaskach 🙂
Boski zestaw z podkolanówkami na czele!
im waiting for winter to wear knee heights with tights.
cant wait >_<
na blogach czuć chyba jesień, bo coraz częściej widzę zestawienia botków ze skarpetkami lub podkolanówkami. Mi osobiście bardzooo się to podoba!
podkolanówki rządzą :)) dodają pieprzyka temu strojowi :))
bosko!
Love that shirt! *
super przebiłaś to tymi podkolanówkami!
megaoptymizm w sensie kolorystycznym ma się rozumieć 🙂 bo z pogodą to ciężko będzie…
Totally digging the knee socks with the leggings. I wish it was cold enough here in California to do that…
Jesteś jedyną osobą, która wygląda dobrze w podkolanówkach. Zdecydowanie jedyną.
Droga Rinnahero, w tym tygodniu lece tak sie szczesliwie sklada do glasgow, juz nie pierwszy raz zreszta ale sklepy ktore znam sie rozciagaja jedynie pomiedzy jednym primarkem a drugim ;)tzn. sauchiehall st i argyle st czy znasz moze jakies inne ciekawe sklepy poza okolica scislego centrum, ktore warto odiwedzic?
pozdo,
mad.
ta sukienko-tunika super wygląda w tym zestawieniu. pewnie zrezygnowałabym z kraciastej koszuli, ale ja jakaś antykratkowa jestem 🙂
W tym zestawie podoba mi sie polaczenie kraciastej koszuli, bokserkowej sukienki i paska w talii, ale chetnie zobaczylabym cie tu z golymi nogami:)
http://jeadorefashion.blogspot.com
>anonim pierwszy: Niektórzy ludzie lubią się przypalać papierosem albo ciąć żyletką ;>
>anonim drugi aka mad.: Zależy, jakie sklepy lubisz. W centrum w bocznych uliczkach jest sporo emo-goto-alternatywnych miejsc. Po prostu idziesz w górę po opuszczeniu Primarka na Argyle Street bocznym wyjściem. Jeśli lubisz vintage i secondhandy, to najlepszy jest West End, chociaż w centrum jest też Mr Ben (mają stronę internetową,wygoogluj sobie). Na Byres Road otworzony jest nowiutki sklep z retro/sh rzeczami w rewelacyjnych cenach, mają tam też sh z Topshopu etc. na Byres i Dumbarton Rd są najlepsze charity shopy i vintage Aladin Cave. Starry Starry Night jest w bocznej uliczce od Byres Road.Na Great Western Road jest Watermelon i inne jakieś jeszcze, ale nie są najtańsze.
Ach, za Dworcem kolejowym w centrum, niemal naprzeciwko Radisson Hotel jest jeszcze jeden vintage store (obok sex shopu).
Poza tym to oczywiście sieciówki są na Golden Z czyli Sauchiehall – Buchanan- Argyle.
To chyba tyle 🙂
>mamalgosia: jesteś antychrystem!
ha, what crazy! xD
i love this blue t-shirt.
Twój styl się rozwija w kierunku wielkoświatowej nonszalancji. bardzo fajnie 🙂