Mija miesiąc od przenosin bloga i nowego szablonu. W tym czasie dodałam też newsletter i nakręciłam pierwszego (chociaż zupełnie nie na serio) niby-vloga. Strach pomyśleć, co będzie za miesiąc. Na pierwszy ogień zapewne ładny, poważny (ta, już to widzę) i dopracowany blog, którego zrobienie zajmie dłużej niż 5 minut. Trzymajcie kciuki. Krótkie obrazkowe podsumowanie kwietnia...
Mocną stroną londyńskich marketów nie są stoiska z odzieżą vintage, antykami czy rękodziełem, ani żadnymi innymi ubraniami i ozdóbkami. Za wszystko co stare, vintage czy ręcznie robione płaci się jak za zboże, a znakomita większość innych rzeczy jest mniej więcej tak unikalna jak koncerty Dody. O nie, nie po to spędza się długie chwile w...
Jestem bardzo ostrożna jeśli chodzi o współprace związane z blogiem. Riennahera.com to moja ukochana dzidzia, chcę żeby była piękna, zadbana i dokładnie taka jak sobie ją wyobrażam. Jej kondycja jest dla mnie ważniejsza niż kilka złotych z banerku czy darmowe ciuszki, dlatego też większość propozycji reklamowych odrzucam. Nie dlatego, że nie chcę zarabiać na blogowaniu,...
Mydło produkuje się miło, w przyjemnej atmosferze i z troską o środowisko naturalne. Przynajmniej tak produkowało się je podczas wizyty w manufakturze firmy Organique w ramach projektu Przyjaciółki Organique w którym biorę udział wraz z innymi blogerkami. Zabawa była przednia, mydła pachniały jak szalone i wraz z dziewczynami cieszyłyśmy się jak przedszkolaki podczas prac ręcznych...
Z miastami jest jak z ludźmi. W znakomitej większości przypadków albo pokochamy się za pierwszym razem, albo nie pokochamy nigdy. Oczywiście jak w aranżowanym małżeństwie można nauczyć się tej miłości z biegiem czasu, tak jak odkrywam się wciąż z Londynem, ale osobiście wolę porywy namiętności i uczucie od pierwszego wejrzenia. Są też miasta ładne i...
Co roku obiecuję sobie, że w końcu wybiorę się na festiwal muzyczny. I co roku moje planowanie ogranicza się do perfekcyjnie dobranej garderoby. Raz przeraża mnie wizja spędzenia kilku dni na polu pełnym ludzi. Kiedy zaś festiwal (Opener) rozstawia się 30 minut drogi od rezydencji mojej Babci, Królowej Prysznica i Ciasta Marchewkowego, wtedy jak na...
Do niedawna wielkimi nieobecnymi w mojej szafie były jeansy. Natura nie znosi pustki, więc w związku z zawieszeniem broni między królestwem szafy i tym elementem odzieży, musiał pojawić się nowy wróg. Obecnie vestimentum non gratum jest mała czarna. Kiedy powstała w latach dwudziestych była rewolucyjnym powiewem świeżości i wg Vogue miała być mundurem nowej epoki,...
Co jakiś czas na maile blogerek/szafiarek spływają kuriozalne propozycje współpracy. Spływały kilka lat temu, spływają obecnie i chociaż chciałabym być w tej kwestii optymistką, to obawiam się, że spływać będą. Wbrew pozorom nie chcę jednak tym razem pisać o marketingowo-pijarowych dziwolągach, bo na ten temat powiedziano już sporo. Chciałabym natomiast rozwinąć temat reakcji na podobne...
Ponieważ ostatnim razem przyjęliście domowe pielesze pozytywnie, zdecydowałam się przełamać moją niechęć do zdjęć w mieszkaniu i pokazać fragmenty pokoju gościnnego. W zamierzeniu miał być biurem, ale biuro jak sama nazwa wskazuje wymaga biurka, z którego zakupem zawsze było jakoś tak nie po drodze. Pokój stał się zatem składzikiem whisky oraz mini siłownią, w której...
Powyższa reklama pochodzi sprzed dwóch miesięcy, ale jestem opóźniona, zobaczyłam ją dopiero w ten weekend i dopiero teraz wyrażam swoją irytację. Poza tym trochę osób jeszcze zachwyca się różowym sweterkiem więc mam nadzieję, że wybaczycie. Zacznę od tego, że filmik jest oczywiście ładny, świetnie nakręcony i na pewno wielu osobom się spodoba. Ale nie wszystko...
Zapraszam na drugą część seriali (pierwsze tutaj). Zestaw Dexter autor: Riennahera W Dexterze tak jak we wszystkich opisanych poprzednio serialach mamy do czynienia z relatywizacją zła, która sprawia, że widz zaczyna utożsamiać się z głównym bohaterem i kibicować mu, chociaż jest kryminalistą. Lub psychopatycznym seryjnym mordercą udającym praworządnego obywatela, ba, nawet stróża prawa. Dexter jest...
Niedawno zadałam na fanpage’u pytanie, co Wam się podoba lub nie podoba w moim blogu lub o czym chcielibyście czytać (jeśli macie jakieś sugestie to proszę śmiało uderzać, aczkolwiek komentarze na temat nosa mnie nie obchodzą). Jednym z życzeń był post o moich ulubionych serialach. Zagadnienie jest ciężkie, bo oglądam ich mnóstwo i pewnie o...