Za każdy dobry moment w życiu należy się sroga kara. Kiedy patrzę na zdjęcia z lipca doskonale rozumiem, dlaczego na początku sierpnia leżę w łóżku z gorączką i uczuciem, jak gdyby każda jedna kość w moim ciele została rozbita przy pomocy młotka. No nagrabiłam sobie i już. Rozbijałam się z seksownymi lachonami po Krakowach i...
Mija miesiąc od przenosin bloga i nowego szablonu. W tym czasie dodałam też newsletter i nakręciłam pierwszego (chociaż zupełnie nie na serio) niby-vloga. Strach pomyśleć, co będzie za miesiąc. Na pierwszy ogień zapewne ładny, poważny (ta, już to widzę) i dopracowany blog, którego zrobienie zajmie dłużej niż 5 minut. Trzymajcie kciuki. Krótkie obrazkowe podsumowanie kwietnia...
Luty to taki miesiąc, w którym wszyscy mają wszystkiego dość i rozpada się najwięcej związków, ale na moim instagramie był wyjątkowo owocny. Dużo foci, dużo selfusiów (mimo trwającego Tygodnia Mordy), dużo lajkusiów. Żyć nie umierać. Poniżej jak zwykle najpopularniejsze zdjęcia. Polecam się za miesiąc, będą selfusie na tle Wieży Eiffla i buciki na paryskim bruku....
Bardzo lubię umieszczać na blogu wpisy muzealne. Nie biją rekordów popularności, nie wnoszą żadnych rewolucyjnych idei, nie ściągają wejść z wyszukiwarki, ale cieszą moje małe serduszko. Po londyńskiej National Gallery spodziewałam się bardzo dużo, póki co oczekiwań nie spełniła. Oczywiście obrazy są mistrzowskie, architektura budynku też robi wrażenie, ale brakuje mi czegoś z przytupem. Czegoś,...
W styczniu musiałam bardzo wypięknieć, bo absolutnie najpopularniejszymi zdjęciami na moim instagramie były selfies. Choć być może powinno mnie zastanowić, dlaczego tak dużo osób lajkuje, kiedy pół twarzy mam zasłonięte…Poza selfies lubiliście jedzenie, picie i budynki. Kobieta, żarcie i chałupa czyli początek roku pod znakiem najważniejszych życiowych wartości. Mój profil zawsze dostępny do obserwowania tutaj),...
Grudzień był super. Imprezy, wyjazdy, prezenty…Żyć nie umierać. Na styczeń nie mam póki co równie ekscytujących planów i bez tej intensywności minionego miesiąca czuję się trochę jak na odwyku. Zwłaszcza, że te wszystkie karuzele, wschody słońca i kolorowe cukierki układają się w nieco narkotyczną wizję…Ale nie ma co narzekać, trzeba się brać za planowanie. Poniżej...
W listopadzie się działo. Nowa praca, nowe mieszkanie i mnóstwo pobocznych atrakcji. Dzisiejsza edycja instagramowego miksu jest zatem wyjątkowo długa. Wybrałam najpopularniejsze zdjęcia z zeszłego miesiąca, a podobało się ich Wam sporo. Nie narzekam i życzę sobie, żeby przyszły miesiąc też był pełen pozytywnych wrażeń i żebym miała okazję zamieścić jeszcze więcej zdjęć, które się...
Październik miesiącem twarzy. Instagram wciąż mnie zadziwia, zawsze tym samym. Ja się tak staram, tak jeżdżę i robię zdjęcia i zamieszczam i chcę żeby było ciekawie. A najwięcej lajków zbiera najczęściej twarz na tle kafelków w łazience. Ale jeśli lud pragnie twarzy, to kimże jestem, żeby mu tej twarzy odmawiać? Zapraszam na krótki przegląd moich...
Wrzesień od sierpnia nie różni się specjalnie temperaturą (przynajmniej w Anglii), ale w porównaniu do ostatniego instagramowego wpisu zrobiło się zdecydowanie mroczniej. Wszystko zdaje się szeptać złowieszczo ’winter is coming’. No, prawie wszystko, bo gołąb na dachu jakoś nie może się wysłowić, a i kanapki nie są zbyt gadatliwe. Zapraszam na wrześniowe reminiscencje (mój instagram...
Zastanawiałam się, czy umieszczanie wpisu ze zbiorem zdjęć z instagrama jest dla Czytelnika ciekawe czy nie. Abstrahując od tego, że jeśli jesteście na instagramie, to te zdjęcia już widzieliście. Jest to wpis łatwiejszy do przygotowania niż inne, bo materiał zbiera się sam. To chwilowy blogowy oddech, ale w sumie też w pewien sposób zapychacz. Z...
Od dłuższego czasu określenie 'szafiarka’ mnie uwiera. Było fajne na początku blogowania, kiedy dziewczyny tworzyły zwartą internetową społeczność i miło było poczuć się częścią tej grupy na zasadzie 'my szafiarki kontra reszta świata’. To było kiedyś. Grupa rozrosła się do tego stopnia, że ciężko mówić o wspólnym mianowniku oprócz robienia sobie zdjęć. Teraz łatka 'szafiarki’...
Nie zrozumiem nigdy osób, które nie interesują się ubraniami. Nie modą, ale ubraniami. Ludzi, którzy wstają rano i myślą 'och tak, założę dzisiaj te jeansy, T-shirt z sieciówki i tramposze’ i to bynajmniej nie dla tego, że mają ochotę na stylówkę Jane Birkin, ale dlatego, że w ich mniemaniu jest to jakimś synonimem wygody. Podobnie...
Z okazji końca miesiąca chciałabym podzielić się z Wami migawkami z mojej lipcowej egzystencji. Poprzedni miesiąc możecie zobaczyć tutaj, a na instagramie możecie mnie zaobserwować tutaj. Nie minęła mi jeszcze fascynacja własną twarzą i nie mogę się opanować przed zrobieniem codziennej śłitfoci w łazience, ale uwierzcie mi, walczę ze sobą i jestem na dobrej drodze...
1.pretensjonalna przymiarka bikini 2.średniowieczny kościół w Guildford 3.kapelusz na plażę przechodzi test gęby 4.stroje z okresu Regencji w Victoria and Albert Museum w Londynie 5.z Miss Playgound 6.słoneczny dzień w Londynie 7.ryjek z rana 8.stacja w miejscowości, w której pracuję 9.randka 10.Victoria and Albert Museum 11.po pracy zamieniam się w syrenkę 12.widok z okna w...
Lubicie muzea i galerie sztuki? Ja uwielbiam, ale przyznam, że nie zawsze tak bywało. Przeszłam przez fazę absolutnego zakochania w wieku pacholęcym, kiedy z jakiegoś powodu każdy eskponat czy obraz wywoływał u mnie nabożny szacunek i czułam, że nie mogę go ominąć, bo będzie mu smutno. Potem nadszedł bunt. Bo ile identycznych średniowiecznych monet czy...
Kiedy jakiś czas temu pisałam, że jestem nudna nie do końca chyba oddałam powagę sytuacji. Jestem tak nudna, że przez ponad dziesięć lat życia (z przerwami od czasu do czasu) jednym z moich sposobów na spędzanie wolnego czasu była karcianka Magic The Gathering. Wydawałam na karty swoje gimnazjalne, uciułane w pocie czoła kieszonkowe i niejedne...
Tutaj miał być interesujący tekst o czymś ciekawym, ale nie oszukujmy się – jest końcówka stycznia, nade mną przechodzi front, wiadomości ze świata głoszą, że posłowie robią z siebie idiotów w każdym państwie, w którym się da (chociaż w moim chyba największych). Moim największym marzeniem jest teraz żegluga w wannie pełnej piany z magazynem o...
Photos by Miss Playground and me Kilka lat temu, kiedy po raz kolejny porzucałam bloga, bo wszystkie ubrania były głupie i beznadziejne, a ja czułam się brzydka i gruba, dostałam email od czytelniczki. Czytelniczka oznajmiała, że mnie rozumie i że to na pewno wina mojego zbyt fikuśnego, 'teatralnego’ stylu i muszę czuć się nieswojo będąc...
Photos by EllEdited by Panna Lemoniada Zainspirowana Maddy, Oliwką, Venilą i Lemonkiem, postanowiłam dać szansę moim sportowym butom, które zwykle nie widzą świata poza siłownią albo kortem. Kupiłam je na pierwszym roku studiów, ponieważ krzyczały do mnie z wystawy. Chodziłam obok nich bardzo długo. W końcu namówiłam mamę podczas jej wizyty w Glasgow, żeby się...
Hugenot // Lorenzo i Isabella // Śmierć Chattertona // Ślepa Dziewczynka // Lady Lilith // Lady Shallott // Ferdynand// Triumf Niewiniątek // Maria Magdalena // Król Cophetua Wszystkie obrazy pochodzą z Wikipedii zgodnie z prawami autorskimi Jeśli coś może wybić z głowy myśli o zmianie rudego koloru włosów na inny, to na pewno jest to...
Photos by me Domyślam się, że po tytule postu Czytelnik spodziewałby się raczej zdjęć z paryskich butików, wystaw sklepów czy też ciekawie ubranych ludzi spotkanych na ulicy. Bystry Czytelnik wie jednak, że mam źle poukładane w głowie, a moim ideałem w kwestiach ubioru są kostiumy z ekranizacji Jane Austen. Poza tym butiki są drogie, sklepy...