Marta Dziok-Kaczyńska

kulturalnie

Jest rok 1927. Do Downton Abbey przychodzi list. Oto na dniach zawita tam sam król! Zanim się to jednak stanie, trzeba czeladkę zebrać i stoły pownosić. Oczywiście nie obejdzie się bez spięć w rodzinie i między służbą. Podczas samej wizyty śmiechu będzie co niemiara, kłopotliwych sytuacji również. Dzięki dzielności i przebiegłości naszych bohaterów zapobiegniemy tragedii...

(jakby co to chyba nie ma wielkich spoilerów, chociaż, hm, jak tu spoilować biografię?) Na film o Tolkienie czekałam od dawna. Gdybym miała określić kim chcę być jak dorosnę, odpowiedź brzmiałaby, że właśnie Tolkienem. Albo Sapkowskim. Albo Gaimanem. Kimś, kto pisze fantastyczne opowieści, które miliony ludzi kochają i przeżywają. Kimś, kogo opowieści stają się życiem...

Nie ukrywam, że chodzenie do teatru to mój sposób na spędzanie czasu dopiero od kilku lat. Za lat pacholęcych i w czasach młodości górnej i durnej zdarzało mi się raz na jakiś czas na coś pójść, nawet to lubić, ale nie nazwałabym się żadnym wielkim bywalcem. Obecnie miesiąc bez teatru uważam za smutny, stracony i...