Marta Dziok-Kaczyńska

życie

Trzy tygodnie temu, po dziewięciu miesiącach urlopu macierzyńskiego, została ostatecznie podjęta decyzja. Złożyłam wypowiedzenie. Nowej pracy na etacie nie szukam. Na chwilę  obecną. Zaczyna się nowy, dziwny, obcy, ekscytujący, straszny etap życia.  Pierwszy raz zaczęłam pracować w biurze na studiach. Była to praca na kontrakcie na zero godzin, przychodziłam kiedy mogłam i kiedy mnie potrzebowano....

Nie mogę spać. Nie mogę się skupić. Nie mogę pracować. Nie mogę pisać. Nie mogę móc.  Jestem kłębkiem emocji.  Kiedy emocji jest tak dużo, przestaje mieć znaczenie czy są dobre czy złe. Te same rzeczy w jednej chwili są dobre. W drugiej złe. Naraz. Na przemian. Na opak. Nagle dzieje się coś, o czym marzyłam...

Jest coś dziwnego w fakcie, że nigdy nie poznamy sami siebie jako osoby. Nie zobaczymy na żywo własnej mowy ciała, tego jak się śmiejemy, jak wyglądamy czekając na autobus. Nie pozując, nie wiedząc, że ktoś nas obserwuje czy nagrywa, tylko po prostu będąc człowiekiem stojącym na przystanku, idącym ulicą, jak miliardy innych ludzi.  W gruncie...

Przyjaźń to bardzo skomplikowana sprawa.  Uczucia to jeszcze bardziej skomplikowana sprawa. Jednym z największych błogosławieństw jest przyjaźń z interesującymi ludźmi. To wspaniałe obserwować ich kreatywną energię. Potrafią inspirować zwykłą codzienną rozmową. Otwierają przed Tobą nowe światy, przynoszą nowe idee. Uczysz się od nich i uwielbiasz z nimi przebywać. Obserwujesz jak wzrastają i jesteś częścią tego procesu....

Z samego rana po schodach wspinał się pokaźny pająk, szukając schronienia na nadchodzące dni. Więc to już ten czas w roku, kiedy każde opuszczenie łóżka i wygrzebanie się spod ochronnego płaszcza kołdry wiąże się z zagrożeniem i możliwością walki na śmierć i życie. Oko w oko z wrogiem. Z wieloma oczyma wroga.  Tego dnia pająki...

Choć mam wrażenie, że minęło dopiero kilka miesięcy, nadeszła nam czwarta rocznica ślubu. Choć mam wrażenie, że to może nasz trzeci, czwarty rok razem w ogóle, to w rzeczywistości jesteśmy razem od szesnastu lat. Nie żebyśmy kilkanaście razy nie zrywali, czasem na kilka godzin, dni, nawet kilka tygodni. Jednak moment startu relacji w kontekście romantycznym...

Czy Twoje dziecko przesypia już nocą dwanaście godzin? Jak często uprawiasz seks? Ile ważysz? Czy masz efektywnie posprzątaną łazienkę? Ile ważysz? Już chudniesz? Czy umiesz dobrać najlepsze buty do typu figury? Wypracowałaś bikini body? Czy jesteś kobietą sukcesu? Czy jesteś supermamą? Fitmamą? Ekomamą? Ile ważysz? Czy masz wystarczająco dużego penisa? I jędrne piersi? I płaski...

Czasami nie zgadzam się z dawnymi tekstami. Na przykład wtedy, kiedy objaw moich wewnętrznych problemów przedstawiam sobie jako cnotę.  W świecie, w którym wszystko co musimy robić ma być sensowne, skalowalne, zmonetyzowane i w ogóle specjalistyczne, łatwo wpaść w obsesję. Jak wycisnąć z każdej chwili jak najwięcej produktywności? Co mogę sprzedać? Jak mogę sprzedać siebie? Jak...

Minęłam Cię dzisiaj na ulicy i zmierzyłam wzrokiem od stóp do głów. Zauważyłaś to i choć się speszyłaś, postanowiłaś nie dać tego po sobie poznać. Ale było widać. Patrzyłam może niegrzecznie, miałaś jednak piękną sukienkę i jeszcze piękniejsze buty. Bardzo pasowały do bordowego warkocza. Nie, nie miałaś figury modelki, ale wyglądałaś świetnie i dopóki nie...

Przechodzą Was czasem ciarki na myśl o tym, że oto znacie kogoś od miliona lat? Oczywiście, nie dosłownie, ale z moim mężem jestem jakieś szesnaście lat, a ostatnio spotkałam się z moją przyjaciółką z którą znam się jeszcze dłużej. Oto okazuje się, że moje pierwsze badanie wzroku miało miejsce, nie bójmy się tego powiedzieć, dwadzieścia...

W sobotę po śniadaniu umyłam łazienkę i poszłam na zajęcia tańca na rurze. Potem spędziłam wiele godzin z przyjaciółkami. Wieczorne uśpienie dziecka zajęło dłużej niż zwykle, było zbyt podekscytowane po wizycie ciotek i obolałe od ząbkowania. Kiedy w końcu usnęło, mogłam pisać, ale nie zrobiłam tego. Spędziłam kilka godzin na rysowaniu. Czułam się świetnie.  W...

Czym jest normalność?  Mam co do niej duże oczekiwania. Normalność to nie bylejakość.  Normalność jest kiedy spokojnie zasypiasz. Kiedy rano wychodzisz z domu bez lęku i wracasz do niego z przyjemnością, po dobrze spędzonym dniu. Do osób, które kocham i którym ufasz, które kochają i ufają. Gdy nie musisz bać się kogo spotkasz na klatce,...

Kiedy myślisz, że wychodzisz już na prostą, właściwie czujesz się świetnie, więc czas skończyć terapię i nagle dostajesz w twarz.  Kiedy zaczynasz w końcu mówić o rzeczach, które sprawiają, że po policzkach ciekną łzy.  Myślisz, że to w zasadzie te same rzeczy, o których mówiłaś już tyle razy, prawie za każdym razem, przecież musiałam mówić...

Przez internet przetaczają się raz po razie aferki z fit influencerkami, które zbawianie świata zaczynają, jak to bywa, od innych, a nie od siebie. Ciężko mi już nawet te aferki rozróżnić. Chodakowska zaglądała najpierw ludziom w sklepie do koszyków, kto inny potem pisała, żeby po prostu, po ludzku nie żreć, a ostatnio telewizyjna stylistka oceniała...

Jak pewnie każdy, mogę podzielić swoje życie na konkretne okresy z początkiem i końcem. To zupełnie inne światy. Seriale, które łączy kilka postaci, ale treść, tematyka i miejsce akcji są zupełnie inne. Ba, postaci choć wyglądają tak samo, zachowują się inaczej.  Minione światy są ładnie opakowane w papier, obwiązane wstążkami, wsadzone do pudełek i odłożone...

Od ponad tygodnia przebywam na wakacjach w Polsce, gdzie las, morze, plaża i dużo lodów Calypso. Mówcie co chcecie, ale żadne Magnumy ani Ben & Jerry’s nie dorównują poczciwemu kalipsiakowi.  W tym stanie ciężko mi zebrać myśli i pisać o sprawach poważnych, mam zatem garść myśli zupełnie niepoważnych.  Pozdrowienia znad Bałtyku!  ♦ Wiecie, mnie generalnie...

...

Moje życie nie jest nieustannym ciągiem ekscytujących wydarzeń. Nigdy nie było.  Wiele z moich ulubionych momentów w życiu było zupełnie nieinteresujących. Spacery z psem po lesie. Śniadania na wakacjach. Śmiech do rozpuku z podartego T-shirta. Słuchanie muzyki na łóżku. Pisanie tekstów. Rozmowy przy winie. Leżenie pod kocem. Dobra herbata. Jazda samochodem w ciszy. Przytulanie się...

Uwielbiam terapie i nienawidzę terapii.  Uwielbiam terapie, ponieważ wcześniej czy później (zwykle wcześniej) dochodzę do irracjonalnych mechanizmów rządzących moim myśleniem. Widzę je jak na dłoni i zawsze są takie pokraczne. Mogę je wyśmiać, mogę wyśmiać to jak kolejny raz sama siebie doprowadziłam do depresji. Bez żadnej pomocy z zewnątrz. Nienawidzę terapii, bo ta świadomość boli. ...

Ciężko mi uwierzyć, że ten wpis jeszcze się nie pojawił. Chociaż jest w tym pewne pocieszenie, ponieważ o depresji piszę wtedy, kiedy się z nią mierzę. Kiedy udaje mi się ją pokonać, choć zawsze to pokonanie chwilowe, zapominam jak to jest z nią żyć. Czasami nawet myślę, że to nie jest takie trudne i takie...

Przyszło mi na myśl, że zamiast zbioru głupotek powinnam napisać tekst Głęboki i Znaczący. Tekst o przemijaniu i wartościach. Ale są moje urodziny i naprawdę mi się nie chce. Przynajmniej w urodziny będę dla siebie wyrozumiała. Zatem będzie, jak co roku, zbiór głupotek. 1. Do tej pory nie poczułam się jeszcze w życiu mądra i...