Marta Dziok-Kaczyńska

Blog

Okazuje się, że mój autorski cykl obchodzi w tym roku swoje piąte urodziny. Powstało około pięćdziesięciu wpisów w tej konwencji. Wychodziłoby, że piszę taki tekst prawie raz na miesiąc. Nieźle, jak na coś co wzięło się z, no cóż, myśli – „rany, nie wiem jak połączyć te wątki w jedną całość, chyba wrzucę je jako...

Ten tekst nie przedstawi Ci naukowych definicji ani podręcznikowych opracowań. Nie szukaj tu sposobu na rozwiązanie problemu. Gdybym próbowała go podać, zachowałabym się nieetycznie, bo nie mam do tego kompetencji. To chyba zresztą oczywiste, ponieważ nie mam kompetencji w ogóle do niczego…Przecież o tym piszę, no nie? To nie jest tak, że czuję się niekompetentna...

Lubię pisać wesołe rzeczy. Naprawdę. Może nie widać tego po kilkunastu latach istnienia bloga, ale zdarzało mi się pisać zabawne teksty i sprawiały mi dużo radości. A sceny z życia rodzinnego są wesołe. No, może nie wesołe. Są śmieszne. Mnie śmieszą. Nawet jeśli to śmiech przez łzy po czterech deszczowych dniach w domu z dwójką małych...

To był miesiąc pierwszych razów. Bardzo intensywny, chociaż w banalny sposób. Bez fajerwerków, chociaż z nerwów nie mogłam czasem spać. Nie przeciągając wstępu, lipiec wyglądał jak następuje. ZOO: Pierwsza wizyta w ZOO z dwójką dzieci. W ogóle pierwsze poważne wyjście z dwójką dzieci. Orli oczywiście zwierzęta były absolutnie obojętne, Iona była kilkoma zachwycona (głównie pingwinami), uznała...

Miałam napisać ten tekst po porodzie.  Byłam wtedy zachwycona tym, że przeżyłam. Nie, szanse na nieprzeżycie w roku 2021 nie były zbyt duże. W 1921 może bym i umarła, ale nie skupiajmy się na takich szczegółach. Byłam zachwycona miękkością. Byłam zachwycona gojeniem się. Tym, że mogę sama dojść do łazienki i już nie boli jak schodzę...

(ten wpis opowiada tylko o moich doświadczeniach i nie ma żadnych pretensji do profesjonalizmu) Po raz szósty zaczynam terapię. No, może po prostu po długiej przerwie kontynuuję piąty raz? Bo z tą samą terapeutką, tyle, że po pół roku przerwy?Różnie podchodziłam do terapii. Z lękiem. Z niepewnością.Tym razem – cieszę się. Czuję ekscytację na myśl,...

Życie jest zabawne. Tak po prostu, z racji samego istnienia. Życie we dwójkę to ubaw po pachy, w trójkę to już komedia. Warto mieć dziecko i przez około rok nie wysypiać się, choćby dla samego efektu komicznego. Człowiek potem łatwo się zapomina, traci czujność i myśli, że może w czwórkę będzie jeszcze śmieszniej. W pewien...

Wpis we współpracy z HeyDoc Kojarzycie sensacyjne historie, że komentarze w internecie uratowały komuś życie? Że dzięki komentarzom obcych osób ktoś zdiagnozował się i zamiast zginąć marnie, żył długo i szczęśliwie? Ja znam, kilka. Pewnie dlatego, że są jak katastrofy lotnicze. Tak rzadkie, że kiedy się przydarzają, wszyscy robią z nich sensację. Zwykle jednak to historie...

OMUJBORZE. Trochę nie pamiętam minionego miesiąca, ponieważ był to okres mojego połogu. Coś się działo, coś robiłam, ale ogólnie, niczym Han Solo po rozmrożeniu z karbonitu, widziałam najpierw wielką ciemną plamę, a jak mi się poprawiło, to wielką jasną plamę.  W skrócie – na początku miesiąca było źle, pod koniec dużo lepiej. Chyba. Tak zakładam. ...

Są na świecie irytujące stwierdzenia, których użycie w konwersacji gwarantuje utratę sympatii pozostałych jej uczestników. “Jak będziesz mieć dzieci to zobaczysz, a tak to się nie wypowiadaj”. “Jedno to nic, zobaczysz jak będziesz mieć dwójkę”. I tak dalej, i tak dalej.  No więc to bywają beznadziejne wstawki, ale do cholery jasnej, bywają bardzo, bardzo często...

W mojej bańce widzę bardzo intensywną narrację dotyczącą niezależności.  Moją bańką są młode i dojrzałe kobiety. W większości wyemancypowane, w większości pracujące, w niemałym procencie osoby, które w prost nazwałabym Ludźmi Sukcesu. A przynajmniej Ludźmi Światłymi, Zdolnymi i w ogóle Ludźmi Bardziej Fajnymi Niż Nie. To kobiety, które są aktywne zawodowo, mniej lub bardziej się...

Istnieje takie przekonanie, że opieka medyczna w Wielkiej Brytanii stoi na niskim poziomie.  Od lat czytam i słyszę takie opinie. Jak zwykle w przypadku Wielkiej Brytanii, moje własne doświadczenie niekoniecznie pokrywa się z tym co czytam.  Przyznam tutaj rację w przypadku stomatologii. Państwowo dostępne leczenie jest słabe (chociaż znów, zależy to od regionu i placówki,...

Zastanawiałam się czy ten tekst powinien powstawać, bo właściwie po co przejmować się głupim tekstem jakiegoś przypadkowego internetowego buraka. Nie, to nie jest pełne szacunku określenie, czasami jednak szkoda czasu na szukanie eufemizmów. Ludzie wypisujący innym ludziom głupie rzeczy nie zasługują na dozgonny szacunek i cackanie się jak z jajkiem.  Już właściwie doszłam do wniosku,...

Nie jestem dobra w real time marketing.  Niemniej, jakąś chwilę temu, chociaż w social mediach minęła już cała era, dowiedzieliśmy się wskutek wycieku danych z fejsbóka, że przynajmniej piętnaście tysięcy użytkowników wpisało w zawodzie “szlachta nie pracuje”. Znacie ten tekst. No więc ja siedzę i kwiczę i kręcę głową i cmokam w dezaprobacie. Nie, nie dlatego,...

To jest taki okres w życiu, o którym mówi się, że jest najpiękniejszy. Podejmujesz wybory, o których mówi się, że zdefiniują Ci całe życie. Dlatego wyniki, które osiągniesz, są śmiertelnie ważne. Decyzje są kluczowe. Ciąży na Tobie wielka odpowiedzialność. Szczerze mówiąc, to bzdury. Dla niektórych nie. Ale dla ogromnej ilości z nas, może nawet dla...

ALE. DZIWNY. MIESIĄC. Po raz pierwszy od dawna, minął w okamgnieniu. W tym miesiącu wysłałam moją powieść do 12 wydawnictw. Jestem w kontakcie…z jednym 😀 Nie mogę powiedzieć, że jestem fanką systemu pracy rynku wydawniczego, bo taki system nie byłby akceptowany w żadnym miejscu, w którym dotąd pracowałam, a w blogosferze to już w ogóle. Ale...

O Grishaverse słyszałam chyba od kilku lat. To od znajomej osoby, która zakochała się w książkach, to w dalszych czeluściach internetu, aż w końcu wzmianki pojawiały się w mojej bańce coraz częściej, coraz bliżej, coraz intensywniej. Oczywiście jeśli coś zachwyca, to uznaję, że pewnie nie jest dla mnie 😉 Do dzisiaj nie skończyłam oglądać miliona...

W pierwszej ciąży właśnie zaczynałam urlop macierzyński, po dzielnym przepracowaniu ponad ośmiu ciężkich miesięcy. W tej ciąży w podobnym czasie już nawet nie wychodzę z domu dalej niż do sklepu albo żłobka (czyli dwie, trzy ulice dalej). W ogóle rzadko wstaję z kanapy i prawie nie chodzę na spacery. Gdybym miała porównać się do postaci...

Ten temat od początku był ciężki i miał rys kontrowersji. Nikt się nie spodziewał globalnej pandemii (no, poza naukowcami, którzy się spodziewali) podobnie jak hiszpańskiej inkwizycji. A jednak. Po roku temat nie jest ani trochę lżejszy, wręcz przeciwnie, bo każdy już w mniejszym lub większym stopniu pocierpiał i ma zdecydowaną opinię. Jakakolwiek by ona nie...

Przed nami ostatnie tygodnie z życia w trójkę. Wkrótce wszystko po raz kolejny przewróci się do góry nogami. Albo przynajmniej na bok. Dlatego dzisiaj luźno o przeżyciach. Bez konkretnego przesłania. Może poza tym odwiecznym, dantejskim: Abandon all hope, ye who enter here.  Rodzicielstwo nie jest dla każdego i jestem daleka od polecania go komukolwiek. Ale...

Mam wrażenie, że ten miesiąc trwał rok. Nie żeby był jakiś straszny. Nawet się sporo działo i było w porządku. Po prostu trwał dla mnie bardzo długo. Może to być związane z moim postrzeganiem świata w ciąży, ponieważ przechodzę jakby wersję demo starości. Z każdym dniem chodzi mi się coraz gorzej, boli mnie więcej rzeczy...

O czymże dumać na londyńskim bruku, w lockdownie i w ciąży cierpiąc do rozpuku? Ubieram się ciągle w to samo (pisząc ten tekst siedzę przy biurku w piżamie dla ciężarnych, którą noszę jako dres), w niczym nie wyglądam tak, żeby chciało mi się o tym myśleć, nie mogę doczekać się, kiedy będę mogła normalnie chodzić,...

Jest niewiele rzeczy, które doprowadzają mnie do szewskiej pasji czy wyprowadzają z takiej zwykłej codziennej równowagi. W życiu codziennym staram się być stoikiem, który przyjmuje to co daje mu los. Nie zawsze się udaje, przyznaję, ale taką mam wizję siebie i będę się jej trzymać. Bo kto nie rzucił bluzgiem jak wyszedł z idealną fryzurą...

Pieniądze szczęścia nie dają. Ta, akurat.  Co jakiś czas regularnie wdaję się w internetową pyskówkę o pieniądzach. Sama mam do nich praktyczne podejście i tak, wszem i wobec stwierdzam zwykle, że mając konkretniejsze pieniądze mam lepsze życie niż kiedy ich nie miałam. Z jakiegoś niezrozumiałego dla mnie powodu to jest kontrowersyjna opinia. Za każdym razem...

Mam 34 lata. Poważny wiek, czyż nie? To jest wiek, kiedy hollywoodzkie aktorki już nie są “młodziutkie”. Aktorzy jak najbardziej mogą być, wciąż często pisze się o nich w tym wieku jako o wschodzących gwiazdach, ale aktorki wchodzą w wiek dojrzały. To kontrast jak w “Annie Kareninie”, kiedy Wroński określany jest często “młodym”, a jego...

Bez zbędnych wstępów. Jak co roku mam urodziny i jak co roku sobie myślę. 1. Zdecydowanie wolę mieć obecnie 34 lata niż 17. Nie wiem czy poradziłabym sobie psychicznie mając 17 lat. I to nie tylko ze względu na pandemię. Przede wszystkim ze względu na social media i kult wizerunku oraz na klimat polityczny. 2....

Jeszcze nie tak dawno, przez krótką chwilę kulturalny internet żył Bridgertonami. Były zachwyty, były wojenki, było oburzenie. Publika, a przynajmniej jej część, mocno czepiała się nierealnych kostiumów czy kolorowego castingu. Inna część (sama do niej należę) śmiała się z tego czepiania. Kiedy emocje już opadły (chociaż Netflix stara się je podtrzymywać i wypuszcza już pierwsze informacje...

Luty to jak wiadomo najgorszy miesiąc roku (jeśli nie wierzysz mnie, to może chociaż Borysowi Pasternakowi?), ale przeżyliśmy go. Gratulacje!  Po latach lockdownu muszę patrzeć na instagram i w notatnik, żeby wiedzieć co się działo w danym miesiącu i czym różnił się od poprzedniego. Z tego względu mam mało współczucia dla sytuacji pandemicznej w Polsce,...

No, jedno z największych. Możliwe, że kiedyś okaże się też, że od wielu lat rządy były w kontakcie z kosmitami, a „Men in Black” to film dokumentalny, to wtedy w ogóle odszczekam.  Wiecie, co ostatnimi czasy podnosi mi ciśnienie najbardziej? Jednocześnie sprawia, że mam ochotę ludźmi potrząsać i ich przytulić? Przekonanie, że jeśli robisz coś...

Nie spodziewałam się, że ciąża może być tak łatwa.  To znaczy wcale nie jest łatwa. Pierwsze trzy miesiące spędziłam między kanapą i toaletą i schudłam trzy kilo, bo nie mogłam jeść. A jak jadłam, to wiadomo, gdzie lądował posiłek. Drugi trymestr spędziłam niemal codziennie śpiąc przez kilka godzin podczas drzemki razem ze starszą córką, bo...