Marzyliście kiedyś o byciu sławnym? O blasku fleszy, Waszych twarzach na plakatach, czerwonym dywanie, drogich samochodach, prestiżowych imprezach, luksusowych hotelach i ubraniach od najdroższych projektantów? Pewnie, że marzyliście, chociaż przez krótką chwilę. Nie zliczę, ile koncertów do muzyki Spice Girls miało miejsce na moim dywanie oraz ile pseudointelektualnych i głębokich wywiadów udzieliłam w wyobraźni. Kilka...
Kiedy pytałam na fanpage’u jakie tematy z zakresu średniowiecza Was interesują, padła prośba o wpis na temat życia ówczesnych kobiet. Czytelnik nasz Pan (albo Pani), a Wasze życzenie jest dla mnie rozkazem. Serio, nawet ufarbowałam włosy bo anonimy wytykały mi odrost… Zacznijmy od tego, że nie ma kogoś takiego jak 'średniowieczna kobieta’, na tej samej...
Nie wiem jak Was, ale mechanizmy zachowań ludzkich zawsze mnie przerażały. A w zasadzie sam fakt ich istnienia. Myśl, że jestem indywidualną jednostką, którą steruje jakaś transcendentna dusza wydawała mi się przyjemniejsza niż bycie wypadkową instynktów, uwarunkowań społecznych i genów. Nie wiem jak tam z duszą, byłoby fajnie jakąś mieć, ale od bycia ludzkim zwierzątkiem,...
Pytanie postawione w tytule jest oczywiście przewrotne i od razu odpowiem, że mieć. Po stokroć mieć. Kocham i uwielbiam psy, wszystkie, co do jednego. Od czihuahy rozmiarów szczura po dogi niemieckie wielkości krów. Śmierć mojego psa wywołała we mnie jednak taką traumę, że do dzisiaj mam przez nią koszmary. Pamiętnego dnia dwa lata temu, kiedy...
Nienawidzę dzieciaków. Nie znoszę z nimi przebywać, nie chcę mieć z nimi nic wspólnego. Na sam ich widok robi mi się słabo. Dzieciaki to te osoby, które mentalnie pozostały w przedszkolu. I nie, nie chodzi tutaj o akcje typu jedziemy wózkiem sklepowym przez miasto, albo pokryjemy wszystkie dostępne w okolicy prześcieradła przepięknymi bohomazami wykonanymi techniką...
Zeszłoroczna przeprowadzka przyniosła kolejną zmianę paradygmatu w moim życiu. Wśród Mount Everestów ubrań i przy zawodzeniu mego umęczonego ciężarem kartonów mężczyzny zdałam sobie sprawę, że mam problem. Wciąż zdawałam sobie sprawę z problemu, kiedy w mojej nowej sypialni i w nowym salonie nie było na podłodze miejsca do chodzenia. To nie jest hiperbola, zupełnie serio...
Wstęp 1 Tako rzecze poeta :”O miłości wiemy niewiele. Z miłością jest jak z gruszką. Gruszka jest słodka i ma kształt. Spróbujcie zdefiniować kształt gruszki.” Poeta jest, owszem, wymyślony przez Andrzeja Sapkowskiego. Jednak cytat z jego fikcyjnego dzieła to jeden z najbardziej kultowych tekstów z Sagi o Wiedźminie. Wstęp 2 Każdy ma swoich blogowych idoli,...
Pierwszy prawdziwie pracujący tydzień w roku. Wszyscy wrócili już z urlopu, zadowoleni, radośni z prezentów, sypiący z rękawa historiami jak to było świetnie. Tyle energii, tyle perspektyw, tyle do wygrania. Za nami okres błogiego lenistwa i rodzinnej atmosfery. Przed nami spotkania, telefony, sukcesy, premie, taka duma. A ja już czuję, że potrzebuję urlopu. Ogólnie jestem...
Wszyscy blogerzy piszą w tym roku o noworocznych postanowieniach. Ja pisałam o nich już rok temu, kiedy nie było to modne! Jako prawdziwy hipster powinnam porzucić ten pomysł, bo skoro wszyscy uważają go za cool to nie jest już cool, ale nie jestem prawdziwym hipsterem. Mam tylko okulary w grubych oprawkach i dziwne ubrania. Wracając...
To były rewelacyjne Święta. Nie będę się Wam chwalić prezentami, bo pokazywanie ich na blogu, fanpage’u i innych instagramach to dla mnie większe naruszenie mojej prywatności niż pokazanie się na zdjęciach w bikini. Z tym akurat nie mam problemu. Nie będę Was raczyć zdjęciami bombek, stroików czy jedzenia, bo Riennaherowy Kalendarz Adwentowy wyczerpał mój limit...
24. Rozbrykana choinka Dzisiaj ostatnie okienko Riennaherowego Kalendarza Adwentowego, który przez cały grudzień pojawiał się (prawie) codziennie na fanpage’u. Okienko 24 jak wiadomo zawsze musi być choinką. W tym roku po mojej skaczą renifery. Przez większość czasu projekt był fajną zabawą, ale na koniec mam już dość słodkości, Świąt, czerwieni i lampeczek. Mam ochotę na...
Ten post jest drugą częścią wpisu z piątego grudnia. Nie ma co płakać nad opuszczanym kanałem. Na każde zwierzątko czeka gdzieś jeszcze lepszy kanał, wzdłuż którego będzie się przechadzać w drodze na lunch czy piwo oraz ganiać się z nowymi futrzanymi przyjaciółmi. Albo robić im słit focie, jak kto woli. Płakać jest łatwo, wziąć się...
Kilka najczęściej powtarzających się komentarzy na blogu (oprócz 'świetnie wyglądasz, wpadnij do mnie na giveaway’) i w życiu okołoblogowym to 'ładny kolor włosów’ i 'uśmiechnij się wreszcie’ w różnych odmianach. O ile co do koloru włosów absolutnie się zgadzam, o tyle uśmiechanie się wychodzi mi bokiem. Wszyscy wiemy, że blogi to rzeczywistość wyreżyserowana, a każde...
W jednej z niezwykle ambitnych książek na temat Spice Girls (namiętnie wydawałam na nie kieszonkowe jako dziesięciolatka), któraś z dziewczyn wypowiedziała się na temat narkotyków: 'po co brać skoro można hajować na życiu?’. Musiała mieszkać kiedyś w mojej okolicy. Uwielbiam śnić, uwielbiam oniryczne klimaty i freudowską niesamowitość. Najlepsze ze snów pamiętam do dzisiaj, chociaż przyśniły...
Mój projekt Riennaherowego Kalendarza Adwentowego jest wciąż aktywny, na fanpage’u pojawia się codziennie nowe zdjęcie. No dobrze, przyznam się, że 12 grudnia nieco zabalowałam, ale sami rozumiecie, jedzenie i napoje sponsorowane przez firmę – to nie mogło skończyć się dobrze. Zdjęcie zostało jednak nadrobione. Zawsze cieszyło mnie, kiedy odkrywałam, że mogę zjeść naraz dwie czekoladki...
Kojarzycie na pewno ten filmowy motyw, kiedy czarny charakter, sfrustrowany nieudolnością swoich sługusów, stwierdza ze złością, że otaczają go idioci i wszystko musi robić sam. Od dziecka było mi żal tych czarnych charakterów i doskonale rozumiałam ich irytację. W znakomitej większości przypadków praca zespołowa oznacza bowiem, że wykonujesz nie tylko swoje zadanie, ale również zadania...
Z niezwykłym żalem myślę o wszystkich miastach, które odwiedziłam i w których dany mi czas zmarnowałam na oglądanie nieciekawych zabytków. W całym moim życiu jedynie kilka zabytków zrobiło na mnie takie wrażenie, że myślałam o nich przez następne kilka dni. W 90% przypadków były to cmentarze i gotyckie katedry. Sprawiają, że czuję dogłębnie swoją marność...
Pierwszego grudnia ogłosiłam we wpisie, że codziennie będę zamieszczać na fanpage’u zdjęcie o tematyce świątecznej w ramach Riennaherowego Kalendarza Adwentowego. Kalendarz ma się całkiem dobrze, a ja czuję się zmuszona do wysilania umysłu, co działa na mnie pozytywnie. MYŚLENIE = DOBRO. Poniżej przedstawiam Wam podsumowanie pierwszego tygodnia. Jeśli chcecie być na bieżąco, śledźcie moją stronę...
Człowiek to głupie zwierzę. Mądre zwierzęta kiedy jest im źle czym prędzej przefruną, przebiegną czy przekicają sobie na inny teren, gdzie będzie im dobrze. A kiedy nie da się już nigdzie przekicać to wyginą. Mądre zwierzęta są bezkompromisowe. A człowiek tkwi, a kiedy już w końcu zdobędzie się na przekicanie to podskakując i tak uroni...
Za każdym razem kiedy czytam albo słucham co wybitni przedstawiciele polskiego duchowieństwa i prawej strony sceny politycznej mają do powiedzenia na temat 'ideologii gender’ chce mi się śmiać. A zaraz potem płakać, bo to przecież dorośli ludzie mający jakieś wykształcenie i status społeczny. Nie każdy musi oczywiście wiedzieć wszystko o wszystkim. Jednak w trakcie zdobywania...
Nie znoszę komercyjnej otoczki wytwarzanej wokół Bożego Narodzenia. Co roku zaczynamy coraz wcześniej, tym razem już chyba w okolicach września czekoladowe Mikołaje wołały 'KUP MNIE!’ z każdego miejsca gdzie tylko dało się je upchnąć w sklepie. Seksowna świąteczna bielizna na wystawach tylko mnie odstrasza. Kiedy słyszę 'All I want for Christmas is you’ robi mi...
Mamy XXI wiek. Człowiek (podobno…) wylądował na Księżycu. Potrafimy sklonować owcę. Potwierdziliśmy istnienie bozonu Higgsa. Produkujemy miesięcznie więcej danych niż przez ostatnie 10 000 lat istnienia gatunku. Myślimy o skolonizowaniu Marsa. Posiadamy arsenał broni, który jest w stanie zniszczyć całą planetę dziesięć razy. Mamy w telefonie aplikacje do wszystkiego. W każdej sekundzie wykorzystywanych jest pięć...
Miewacie momenty, kiedy szukacie elementów rzeczywistości stających Wam na drodze do sukcesu? Gdyby siłownia była naprzeciwko domu to na pewno bym na nią codziennie chodziła (sprawdziłam, absolutnie nieprawdziwe). Gdyby było ciepło, nie pochłaniałabym takiej ilości czekolady. Gdybym skończyła inne studia dostałabym lepszą pracę. Gdybym miała pieniądze spełniałabym swoje marzenia. I tak dalej, i tak dalej....
Zdjęcie Portu Lotniczego Gdańsk autorstwa Toma Andre Skarninga Co jest bastionem PRLu? Urzędy? Związki sportowe? Dziekanaty? Na pewno tak, wszystkie naraz i każde z osobna. Ale rzadko kiedy czułam się tak blisko rzeczywistości, którą znam ze smutnych polskich filmów jak podczas niedzielnego nawiedzenia Portu Lotniczego Gdańsk imienia Lecha Wałęsy. O ironio! W telegraficznym skrócie –...
Przeżywam właśnie swój tydzień z piekła rodem. To taki tydzień, w którym odwoływane są moje loty, z lotniska jadę prosto do pracy, wyłączane jest mi ogrzewanie, spędzam godziny na telefonie z gazownią, żeby odkryć głębię problemu, której nawet sobie nie wyobrażałam. Deadline w pracy mam jutro, szef powiedział mi o nim wczoraj i wszystko muszę...
Relacja z moją szafą diametralnie się polepszyła odkąd przestałam myśleć o sobie jako o szafiarce. Jeśli chcecie dalej tak o mnie myśleć to droga wolna, niespecjalnie mi to przeszkadza. Mogę być Wam szafiarką, szatniarką, Buką, Gollumem, piękną rudowłosą leśną elfką, Waszą ulubioną blogerką, ósmym cudem świata i tak dalej. Nikt Wam nie może zabronić tak...
Po dwóch dniach pakowania kartonów i znoszenia ich po schodach oraz uboższa o sporo monet za wynajem samochodu dostawczego, w końcu bloguję z Londynu. Była to moja jedenasta przeprowadzka w życiu. I szósta, w której uczestniczyłam, bo jako wesołego przedszkolaka przed pakowaniem kartonów chronił mnie immunitet. Nie potrafię wyobrazić sobie życia na zawsze w jednym...
W 2007 roku jeszcze jako nieśmiała studentka drugiego roku filmoznawstwa i historii miałam okazję być na organizowanym przez uczelnię spotkaniu z Agnieszką Holland. Spotkanie było udane, reżyserka fascynująca, otwarta i miła i od tamtego czasu mam o niej zdecydowanie pozytywną opinię jako o osobie. Podczas spotkania reżyserka przyznała, że często pytana jest dlaczego przez tyle...
Mój wujek często mawiał, że dzisiaj jest pierwszy dzień z reszty twojego życia. Wszystko czym będziesz i co pod koniec życia będziesz wspominać zaczyna się tu i teraz, nie kiedy będzie cieplej/zimnej, kiedy dzieci podrosną, kiedy podatki zmaleją, kiedy premierem będzie X, Y czy Z. Sam żył według tego motto i kiedy tylko się dało...
John Duncan 'St Bride’ (1913)Z okazji Halloween tym razem nie miałam dla Was kostiumów tylko krótką refleksję. Zazwyczaj w okolicach tego dnia zewsząd lała się krytyka, że takie to „pogańskie”, takie złe, takie niedobre, wow. A już najgorsze w kontraście do Wszystkich Świętych następnego dnia. Hańba. W tym roku jakoś tego nie widzę. Nie wiem...
W tym roku koniec świata nadszedł wcześniej. Być może pamiętacie mój zeszłoroczny wpis o ataku krwiożerczej zimy w Anglii. Pociągi płakały, szkoły i zakłady pracy się zamykały, świat stał się otchłanią rozpaczy pokrytą pięciocentymetrową warstwą śniegu. Jedyną osobą, której wciąż można było zaufać był polski dostawca pizzy. Zaprawdę, powiadam Wam, było to tylko preludium do...
//Tkanina z Bayeux// Gender rozszalało się po mediach. Jest groźniejsze od Nergala, Mansona i Harry’ego Pottera razem wziętych. Moim nowym ulubionym hasłem jest wypowiedź Andrzeja Jaworskiego, szefa sejmowego zespołu ds. przeciwdziałania ateizacji. Wypowiedź sama w sobie jest histeryczna, nieświadomie jednak pan Jaworski potwierdza słuszność stwierdzenia, że zachowania uznane za właściwe dla danej płci są uwarunkowane...
zdjęcie Mark Crossfield W tym roku upłynęło siedem lat odkąd mieszkam w Wielkiej Brytanii. Aż do tego roku nie myślałam poważnie o powrocie. W tym roku dosięgły mnie problemy pierwszego świata – praca niewystarczająco dobra, miasteczko niewystarczająco rozrywkowe, możliwości rozwoju niewystarczająco wiele i w końcu zaczęłam się nad tym zastanawiać. W przypadku takich rozważań wyobraźnia...
Za każdym razem, kiedy słyszę o destrukcyjnym wpływie 'ideologii gender’ na dusze niewinnych Dzieci Bożych, nóż otwiera mi się w kieszeni. To znaczy metaforycznie, bo w kieszeni zazwyczaj mam zużytą chusteczkę do nosa i stary bilet na pociąg. Przeciwnicy zbrodniczej ideologii lubią słowa tradycja i rodzina. Co to jest tradycyjny model rodziny? Kiedy zaczyna się...
Nos od dawien dawna jest dla mnie źródłem kompleksów. Człowiek jest dla siebie samego największym wrogiem i dopóki nie poznałam internetu kompleks ten był wyłącznie mojego autorstwa. Nie śmiały się ze mnie dzieci w szkole ani na podwórku, żaden serdeczny krewny nigdy nie wspomniał nic na jego temat. Być może był to słoń w...
W maju pisałam o tym jak przytłaczają mnie złe wiadomości z kraju i ze świata. Mamy październik i znowu znajduję się emocjonalnie w tym samym miejscu. Jestem jednak zupełnie przekonana, że nie chodzi o moje muchy w nosie czy nawet hormony, bo nastrój mam dobry i wszystko w tym momencie układa się po mojej myśli....