Wrzesień był dla mnie ciężkim miesiącem i nic nie zapowiada, żeby październik miał być innym. ŻYCIOWO Połowę miesiąca spędziłam w Polsce, połowę w Londynie, ale wszystko zlewa mi się w jedno. Jestem obecnie na dość silnych lekach i od niemal miesiąca czuję się naprawdę słabo. Z tego powodu mało mnie na blogu i stosunkowo ciszej...
Wśród najpopularniejszych tekstów na blogu dominują trzy tematy. Ślub. Ciąża. Dziecko. Kiedy pisałam te artykuły, felietony czy jak tam by je jeszcze ładnie zwać, dotyczyły rzeczy w danej chwili dla mnie ważnych i dominujących. Oczywiście. Inaczej bym ich nie pisała. Nie umiem sypać popularnymi tekstami jak z rękawa. Tak, często tego żałuję. Często krzywię się...
Ponieważ ostatnimi czasy w życiu głównie leżę i umieram, czas na kilka słów o jedynym, co przynosi mi ukojenie. O łóżku. ★ Nie ma piękniejszego miejsca na Ziemi. Koniec wpisu. Dziękuję za uwagę. ★ Nie ma takiej wielkości łóżka, która jest obiektywnie ZA DUŻA. Może nie mieścić się w pokoju, ktoś może nie dysponować przestrzenią,...
W ubiegłym miesiącu minęło pięć lat. Naprawdę. Z jednej strony to jak wczoraj, a z drugiej – milion lat temu, w innym świecie, w którym niektórzy jeszcze żyli, a inni jeszcze się nie urodzili. To czasy, w których jedną nogą jeszcze stoję, ale w które już nie wierzę. Tyle tytułem wstępu. W końcu muszę mieć...
Sierpien trwał tysiąc i jeden dni i jeszcze więcej nocy. Działo się tyle, że z powodzeniem mógłby obdzielić atrakcjami kilka kolejnych miesięcy. Blogowo Drogi Czytelniku, odbiłam się od dna i po wielu miesiącach bardzo marnych statystyk, powróciłam do poziomu, który lubię i szanuję. Otóż powróciłam na poziom powyżej dwudziestu tysięcy użytkowników. Ba, powyżej dwudziestu pięciu...
Właśnie obchodziliśmy piątą rocznicę. Nie miałam ochoty pisać znów tekstu o prostej miłości i uczuciach, bo one co roku wychodzą mi bardzo podobnie. Napisałam zatem coś, co interesowało członków mojej internetowej grupy. Nie jestem osobą, która lubi planować. Nie jestem perfekcjonistką. A mój mąż jeszcze bardziej nie jest. Jego podejście do życia to balansowanie między...
Weszłam do internetu. To zdanie zawiera już w sobie przejmującą grozę. Jest tym słynnym trzęsieniem ziemi Hitchcocka. Od teraz napięcie może tylko rosnąć. I zapewniam, że będzie. Weszłam do internetu, szukając informacji o Dodzie. (a nie mówiłam?) So sue me. Niech rzuci kamieniem kto nigdy nie szukał niczego niemądrego, nie przeglądał zdjęć byłego i byłego...
Ta sukienka miała swój okres świetności, kiedy znajdowała się w ścisłej czołówce moich ulubionych rzeczy w szafie. Pojawiała się bardzo często na blogu. Mam ją na sobie na niektórych z najpiękniejszych zdjęć jakie mi w życiu zrobiono. Z najlepszymi włosami świata. Z cerą białą jak śnieg. Kiedy byłam super cool. Albo jeszcze bardziej cool. Jak...
Wiecie jaki jest klucz do osiągnięcia swoich celów? To strategia i planowanie. Wiecie co musicie ustalić, żeby móc strategicznie planować? Co chcecie osiągnąć. Czego chcecie od życia. To jest ten moment, w którym zawsze porzucam swoje strategiczne planowanie, ponieważ ja nie wiem i nie jestem w stanie się zmusić, żeby wiedzieć. Większość życia dryfuję sobie...
Mnóstwo, jeśli nie wszystko, sprowadza się w życiu do zadecydowania jaką osobą chcemy być. Jaką postacią. Jesteśmy wychowywani na pięknych baśniach i opowieściach o miłości, przyjaźni i o tym, jak to dobro i uczciwość popłaca i zawsze zwycięża, a zbrodnię spotyka kara. To nie jest prawda. Czy warto być dobrą postacią? Kwestia sumienia. Jeśli go...
To, co teraz napiszę, będzie szokujące, mnie samej ciężko w to uwierzyć, ale…wiecie, że kiedyś w ogóle nie lubiłam kawy? Nie piłam jej chyba do końca studiów. Nie, że nigdy, ale…no, w sumie to nigdy. Nie dobrowolnie. W tamtych czasach w moim świecie nie chodziło się nigdy “na kawę”, tylko na “pintę”. Przed studiami chodziłam...
Czerwiec był fajny, ale lipiec był jeszcze fajniejszy niż czerwiec. Jedziemy. Blogowo Był to najlepszy miesiąc od dawna, co napawa mnie nadzieją, że jeśli w końcu zacznę pisać tyle co dawniej (lub chociaż planowane osiem wpisów miesięcznie…), wrócę na dawne tory. Mam już zaplanowane pięć sierpniowych wpisów, więc jestem dobrej myśli. Dzieliłam się z Wami...
Znasz to. Cwałujesz przez życie. Wszystko idzie po Twojej myśli. Aż w końcu przestaje. Znowu. Jak zawsze. Ech. Co znowu zrobiłaś źle? Co jest z Tobą nie tak? Nic. To tylko gorszy dzień. Gorsze dni też są po coś. Gorsze dni też są super. Regularnie wpadam w pułapkę złego nastroju, kiedy nie jestem w stanie...
Niedziele Jojczenia na mojej grupie stanowią dla mnie nieustanne źródło inspiracji. Parafrazując Tołstoja, ludzie są szczęśliwy w podobny sposób, a nieszczęśliwi są na wiele różnych sposobów. Mimo, że tych Niedziel było już mnóstwo, z pewnymi zjawiskami wciąż ciężko mi się pogodzić. Przede wszystkim z tym, jak bliscy i otoczenie potrafią zatruwać życie, w imię nie...
Napadła mnie na youtube reklama książki. Bardzo podekscytowany pan mówił mi, co mam zrobić, żeby mój mężczyzna w końcu się zadeklarował i oświadczył. Obiecał odkryć przede mną tajemnice, które pozwolą mi zrozumieć miłość. Wytknąć błędy, które popełniają kobiety i tym samym zniechęcają i odpychają od siebie mężczyzn. Pomóc mi złamać sekretny kod i być taką,...
Piszę ten tekst w nadmorskiej miejscowości, w której Kanał Angielski spotyka się z Morzem Północnym. Pierwszy raz w tym roku opuściliśmy Londyn. Nie widzieliśmy się z mamami od sześciu miesięcy. Z tatą od czterech. Od marca do lipca jeden raz opuściłam dzielnicę. Teraz jest drugi raz. Od marca do lipca jeden raz jechałam autobusem. Wiecie...
Czerwiec był jak w wierszu Stachury. Ze mną można tylko pójść na wrzosowisko I zapomnieć wszystko: Jaka epoka, jaki wiek, jaki rok, jaki miesiąc, jaki dzień I jaka godzina kończy się, a jaka zaczyna. Co nie jest wcale takie złe. Na pewno czerwiec był w większej części spokojem. Zaskakująco przyjemną rutyną, chociaż mam problem w...
Najbardziej na świecie nie lubię papryki, wątróbki i sprzątania. Tak przynajmniej było jeszcze do niedawna. Nie umiem w porządek. Nie przychodzi mi on naturalnie. Moim naturalnym środowiskiem jest chaos. Kiedy gdzieś wyjeżdżam i się rozpakuję, już pierwszego dnia mam, nie przebierając w słowach, pierdolnik. Jeden z najpopularniejszych przez długie lata tekstów na tym blogu dotyczył...
Kiedy byłam dużo (dużo, dużo) młodsza, miałam kilka marzeń o tym co sobie kupię, kiedy już będę “dorosła”. O tym jak wyglądałoby moje idealne życie. W moim idealnym życiu miałam luksusową torebkę, od Prady albo od Chanel. Jeździłam raz w roku na super wakacje, takie przynajmniej do Afryki z safari, jeśli nie do Japonii własnym...
Są ubrania, które noszę cały czas, w których mogłabym żyć, spać i umrzeć. A potem nagle przestaję je lubić. Ta sukienka była najważniejszą rzeczą w mojej szafie w roku 2019. Mama przerobiła mi jej dekolt, rozcięła go i wszyła haftki, dzięki czemu mogłam karmić zawsze i wszędzie. Co było wspaniałe, ponieważ poza bielizną, nie kupiłam...
Są książki, które zmieniają życie. To jest dla mnie taka książka. I trafiłam na nią w idealnym momencie w życiu. Wiele lat myślałam, że jestem jakaś nienormalna, rozwydrzona, egzaltowana, mam zbyt wielkie ego, ponieważ zdecydowana większość prac, które miałam okazję wykonywać, wydawała mi się bezsensowna. A im lepiej płatna, tym bardziej. Na studiach pracowałam kilka...
Początki zamknięcia były ciężkie. Przestawienie się na narzucony tryb i zmiana całego życia bolała. Wywoływała agresję. Doprowadzała do płaczu i na granicę stanów depresyjnych. Ale człowiek do wszystkiego się przyzwyczaja. Do wszystkiego się przystosuje. Trzy miesiące później…Czuję się jakbym była 14 lat młodsza i wylądowała na tych najdłuższych w życiu wakacjach po maturze. To były...
Czego nie lubisz w ludziach najbardziej? Sama nie znoszę, kiedy ktoś określa się mianem inteligentnego. Wiem, wiem, fałszywa skromność ssie, trzeba mieć zdrowe podejście do siebie i własnej wartości, ale jednak. Uważam, że nie nam samym takie rzeczy oceniać. Mierzi mnie to i już. Zaraz za tymi inteligentnymi, plasują się osoby “pozytywne”. “Kochające świat i...
Na facebooku szaleje od jakiegoś czasu wyzwanie, polegające na podzieleniu się ujęciami z dziesięciu filmów, które miały na nas wpływ. Uważam takie listy za bezsensowne, ponieważ dziesięć filmów to tyle co nic. Mogłabym zrobić zestawienia na każdą dekadę życia. Albo dekadę w kinie. Albo z każdego gatunku. Albo z każdego roku studiów…(studiowałam Film and Television...
Smuci mnie, kiedy czytam jak matki piszące o gdziekolwiek o czymkolwiek tłumaczą się często “oczywiście kocham swoje dziecko ALE…”. Tak jakby fakt, że mają czelność mieć jeszcze jakieś odczucia poza miłością potrzebował tłumaczenia. Tak jakby inne uczucia mogły zanegować miłość. Mamy prawo mieć ambiwalentne uczucia do własnych rodziców, rodzeństwa, partnerów, Boga, a z uczuć do...
Mam ponad trzydzieści lat i wciąż czuję się niedorosła. Wciąż myślę, że nadejdzie czas, kiedy spoważnieję i zrozumiem. Kiedy przestanę żyć przeszłością i przyszłością. Zacznę żyć tu i teraz. Wciąż wydaje mi się, że mam mniej lat niż mam. Wciąż żyję mieszkaniem babci na gdańskiej Oruni. Leżeniem podczas choroby, chyba ospy, na rozłożonej wersalce w...
Od jakiegoś czasu piszę dużo i regularnie, na blogu publikując tyle co nic. Na moje standardy oczywiście. Bywały czasy, kiedy pisałam blog niemal codziennie, obecnie muszę się zmuszać do tekstów i nie mam żadnych interesujących mnie pomysłów. Każdy potencjalny temat mnie nudzi i wydaje się nieważny. W tym samym czasie piszę więcej niż kiedykolwiek. Powstaje...
Kiedy Terry Pratchett nie był jeszcze pełnoetatowym pisarzem, pisał podobno czterysta słów dziennie. Codziennie. Wieczorem po pracy. A kiedy kończył jedną książkę i zostało mu jeszcze trochę słów, zaczynał kolejną.Tak przynajmniej twierdzi Neil Gaiman. Nie mamy powodów, żeby mu nie wierzyć. Czterysta słów to tyle co nic. Czterysta słów da się napisać w kilkanaście minut,...
Te zdjęcia powstały 8 marca, kiedy nie było w Londynie żadnego lockdownu i z grupą przyjaciółek spotkałam się na wielogodzinną kawę w zaprzyjaźnionej kawiarni. Uwierzcie na słowo, było kapitalnie. Wszystkie śmiałyśmy się i dokazywałyśmy. Dwa miesiące później – mamy inną rzeczywistość i inną porę roku. Tego dnia bardzo się zdenerwowałam, ba, rzucałam mięsem, ponieważ w...
O. MUJ. BORZE. To był miesiąc nudy, frustracji, nudy, wysokich temperatur, niskich temperatur, euforii, załamań, wszystkiego. A i tak mogło być gorzej, mogłam być Borisem Johnsonem i najpierw prawie umrzeć, a dwa tygodnie później mieć nowonarodzone dziecko. W tym miesiącu wszyscy jesteśmy chyba trochę Borisem. Nie, i tak go nie lubię. BLOGOWO Było nieźle, a...
Nie znoszę wszelkich zestawień musthave w szafie. Niespecjalnie lubię też garderoby kapsułowe. Z tego prostego względu, że nie wyobrażam sobie chodzić regularnie w białej koszuli, jeansach i marynarce, ani topie w paski z ciemną spódniczką, ani w ogóle w niczym schludnym, porządnym i minimalistycznym…koszmar. Musthavy zwykle są proste i eleganckie i uniwersalne, a ja nie...