Marta Dziok-Kaczyńska

w drodze

W wpisie o moich noworocznych postanowieniach pisałam, że w tym roku zamierzam przeprowadzić się spod Londynu do samego Londynu. Proces póki co przebiega wolno, ale mam jeszcze ponad dziewięć miesięcy, a skoro w takim czasie można urodzić dziecko, to z pewnością można też przenieść całe swoje życie o trzydzieści mil. Przeprowadzałam się w życiu sporo....

Nie znam nikogo, kto bałby się samolotów tak jak ja. Mój lęk wykreowany jest wyłącznie przez media, ponieważ nie miałam nigdy bardzo złych doświadczeń z lataniem, nikt z rodziny bliższej czy dalszej też nie miał. Pierwszy raz leciałam samolotem mając dziesięć lat i wtedy się nie bałam. Drugi raz leciałam mając dziewiętnaście lat i bałam...

Kiedy nie mam ochoty na weekendowy wypad do Londynu (albo pod koniec miesiąca, kiedy portfel piszczy z żalu), a nie mogę już patrzeć na Marsjan, częstym kierunkiem jest Guildford. Jest to największe miasteczko w hrabstwie Surrey, w którym nie ma żadnego miasta w rozumieniu city (tytułu nadanego na mocy statutu królewskiego).W UK potocznie uważa się,...

Być może słyszeliście o krytyce Kate Middleton z ust znanej pisarki Hilary Mantel. Brytyjskie media żyją tą sprawą i zapoznawszy się z tylko jednym artykułem na ten temat napisałam dzisiaj podczas lunchu następujący tekst. „Być może słyszeliście o krytyce Kate Middleton z ust znanej pisarki Hilary Mantell. Pani Mantell nazwała Kaśkę królewską waginą bez osobowości...

Chociaż nie jestem wielką fanką Woking, o czym wspominałam już nie raz, ostatnimi czasy zaczyna mnie jednak fascynować. Miasteczko ma tak daleko posuniętą obsesję na punkcie 'Wojny Światów’ H.G. Wellsa, że zakrawa to na psychofanostwo. Tym bardziej zadziwiające, że Wells w bezceremonialny sposób zrównuje Woking z ziemią. Gdyby ktoś napisał opowieść o tym jak rozjeżdża...

O różnicach między Paryżem a Londynem można by rozprawiać godzinami. W jednym mieście na każdym rogu są puby, w drugim kawiarenki.W jednym jest dużo Amerykanów, w drugim jeszcze więcej. W Paryżu wszędzie jest stosunkowo blisko, w Londynie zdecydowanie daleko i ciężko żyć bez metra. Londyńczycy jedzą cupcakes, a paryżanie makaroniki. I tak dalej, i tak...

Kiedy wyjeżdżałam na studia do Glasgow nie wiedziałam o tym mieście absolutnie nic. Nie byłam nawet wcześniej w Wielkiej Brytanii. Pełen spontan. Szybko znaleźli się znajomi znajomych, którzy próbowali w trzech zdaniach streścić mi niuanse życia w Drugim Mieście Imperium (tak, wiem, że niektórzy uważają, że tytuł ten należy się Birmingham albo Manchester, ale są...

Czasami trzeba wyjechać daleko, żeby docenić miejsce, z którego się pochodzi. Kiedy wyjeżdżałam na studia Gdańsk wydawał mi się strasznie nudny. Nawet moje ulubione lasy na Morenie były już przechodzone tyle razy, że nie wywoływały dawnych emocji. Teraz, kiedy mam okazję odwiedzać rodzinne strony najwyżej kilka razy w roku nie zwracam uwagi na nudną codzienność...

Główne Miasto w Gdańsku (bo w Gdańsku nie ma Starówki, a Stare Miasto nie jest wcale tam, gdzie dużo osób myśli) to dla mnie przede wszystkim kraina licealnych szaleństw. Jako, że jestem nudna nie chodziłam cały czas na imprezy, ale uciekałam na przykład z matematyki (prawie każdej) na pokątne korzystanie z rzeczy dla mnie wtedy...

Przechadzając się po angielskiej wsi, dotarłam w końcu do celu wyprawy. Oczywiście jeśli wyprawą nazwiemy półgodzinną pieszą przechadzkę po chodniku. No, może nieco dłuższą niż półgodzinną, bo ktoś musiał przecież sfotografować te wszystkie domki i płotki i zatrzymywać się co trzy minuty, bo tutaj leci dym z komina, tam stoją koniki, a jeszcze po drodze...

Stwierdzenie, że każdy jest inny to oczywiście straszny truizm. Podobnie jak to, że gdyby każdy był taki sam, świat byłby nudny. Nie przeszkadza to oczywiście katować się codziennie, bo jest się takim, a nie owakim. Dopiero od jakiegoś czasu przestaję sobie na przykład wyrzucać, że ilość razy kiedy byłam w klubie można policzyć na palcach...

Z pewnością wiesz, Drogi Czytelniku, że jeśli jakiś motyw w zestawieniu mi się podoba, to magluję go do znudzenia. Kiziak już ledwo zipie, dlatego dałam mu na chwilę spokój i odpoczywa elegancko przewieszony na poręczy schodów. Chociaż przyznam, że rozważałam zakup kolejnego. Nową obsesją jest bundeswehra noszona z wystającymi połami rozpinanego wdzianka i krótką sukienką...

Jak to piszą krytycy szafiarek, jest tyle lepszych i ciekawszych zajęć niż strzelanie sobie zdjęć w ciuszkach (zapominają, że jest też dużo zajęć gorszych i nudniejszych, ale co tam).Połowicznie się z nimi zgadzam, sęk w tym, że jako te lepsze, preferowane zajęcia podają czytanie, spacer, spotkanie ze znajomymi i tak dalej. Czytanie to nie jest...

Mam wrażenie, że ostatnimi czasy na blogu (i nie tylko) zrobiło się mocno nostalgicznie i romantycznie, nawet trochę mdło. Myślę, że będzie jeszcze gorzej, bo ta nostalgia dość mi odpowiada. Sądzę, że Tobie też jeśli wciąż tu zaglądasz i jeszcze mnie czytasz. Idę więc za ciosem Podczas ostatniego pobytu w domu miałam jedną wolną chwilę,...

Topshop dress and shoes, H&M faux fur collar and headband, Primark cardigan Photos by Venila Kostis Dzisiejszy post to próba błyśnięcia na stadionie niczym Natalia Siwiec. Z tym, że nie będę czekać kilku miesięcy i od razu przyznam się do ustawki, no bo jednak nie przechadzam się codziennie między krzesełkami śląc dookoła sarnie spojrzenia. Emocje...

Nie ma się co rozpisywać, bo wiadomo o co chodzi. Już któryś raz spotkałam się z pytaniem o tanią odzież w Gdańsku i postanowiłam zebrać moje ulubione miejsca w miniprzewodnik. Nie wszystkie sklepy widać na zdjęciach i być może dwa z nich odeszły w niepamięć (mam nadzieję, że nie). Postaram się to sprawdzić pod koniec...

H&M trench coat, Primark shoes, vintage skirt, thrifted Pringles of Scotland sweater Photos by Ell and me Polska tania odzież rządzi na wieki wieków. Pisałam już kiedyś o różnicach między secondhandami w Londynie i Gdańsku i dzisiaj napiszę znowu. Powyższy sweter zdobyłam w taniej odzieży w Gdańsku przy ul. Słowackiego (niedaleko dawnych koszar) za całe...

Hugenot // Lorenzo i Isabella // Śmierć Chattertona // Ślepa Dziewczynka // Lady Lilith // Lady Shallott // Ferdynand// Triumf Niewiniątek // Maria Magdalena // Król Cophetua Wszystkie obrazy pochodzą z Wikipedii zgodnie z prawami autorskimi Jeśli coś może wybić z głowy myśli o zmianie rudego koloru włosów na inny, to na pewno jest to...

German army shirt, Primark dress and flats Photos by Panna LemoniadaKatowałyśmy Was z Panną Lemoniadą wspólnymi postami z Gdańska do znudzenia. Nie mam dobrych wieści. Podczas mojej delegacji w zeszłym miesiącu zawitałam na dwie noce do Krakowa. Pierwszego dnia miałam tylko jedno spotkanie, więc po obowiązkowym drinie w hotelowym barze (mój kierownik był nieubłagalny) zrzuciłam...

Photo by Paweł Kolankowski & Panna Lemoniada Przygód głupiej sukienki ciąg dalszy. Pamiętnego dnia o pamiętnej porze cykaliśmy takie właśnie foteczki. Oprócz mordeczki trzeciej od góry i budzących niepokój porzuconych nifrasobliwie buciszy (nakrytych kwietnym wieńcem) wszystkie powstały na moment przed mym spetakularnym Wdepnięciem W Szkło. Oczywiście z perspektywy czasu nieuchronność wdepnięcia wydaje się oczywista. Dzień...

Topshop denim jacket, Primark leotard Photos by Paweł Kolankowski & Panna Lemoniada Bycie szafiarką to nie jest jakieś hop siup, powtarzam to po raz enty. Do listy problemów i niebezpieczeństw związanych z profesją dopisywać można coraz bardziej mrożące krew w żyłach pozycje. Albo raczej pozycje rozcinające na kawałki palce i sprawiające, że krew sika na...

Photos by Paweł Kolankowski & Panna Lemoniada Kolejny post bliźniaczy. Nowa siostra na starej ulubionej łące. Sukienka po jakiejś cioci albo znaleziona w taniej odzieży ( przy takiej ilości ubrań czasem ciężko się połapać 😉 i przerobiona przez mamę. A torebka wygrzebana przez niezawodną babcię. Gdzieś ostatnio widziałam obrazek z zawodzeniem, że życie jest strasznie...

Photo by Piotr WasilewskiPowyżej mały eksperyment mojego ukochanego kolegi z ławki w liceum. Riennaherowa planeta to trochę zielska i innych krzaczorów, lasek i kilka bloków na krzyż. I oczywiście ja niczym dżdżownica wyglądająca ze swojej norki (co 5 sekund ruszam głową!). Zdjęcie przypadkiem oddaje klimat moich ulubionych rejonów gdańskiej Moreny. W okresie dorastania były to...

Topshop jumpsuit, denim jacket and bag, Primark flats Photos by Myszak and meJedną z różnic kulturowych między Polską a Wielką Brytanią zdecydowanie jest podejście do ubioru, zwłaszcza cudzego. W UK, nawet w małych miasteczkach, można wyjść ubranym w najdziwniejszą kreację i może ktoś uraczy nas spojrzeniem, choć wcale niekoniecznie. Na komentarz nie ma co liczyć....

I po delegacji. Było fajnie. Jeśli kogoś obchodzi jak Riennahera ubiera się na spotkania biznesowe, to mniej więcej tak. Czyli w sumie różnicy nie widać 😉 A Kraków jest piękny niczym Paryż. Co w sumie powinnam wiedzieć, bo mieszkałam tam chwilę w mym dzieciństwie sielskim. Aż mi się zrobiło na moment smutno, że zrezygnowałam z...

Topshop dress, denim jacket and bag, Primark shoes Photos by Paweł Kolankowski & Lemonek Największą zaletą prowadzenia bloga jest możliwość poznania cudownych osób z odległych zakątków kraju czy nawet z różnych stron świata, których w przeciwnym razie nigdy by się nie spotkało. Gdyby nie blog nie spotkałabym swojej zaginionej bliźniaczej siostry. Nie będę tu pisać...

Photos by me Tydzień temu w niedzielę wybrałam się z mamą zupełnie spontanicznie na dość osobliwą wystawę kotów rasowych. Osobliwą, ponieważ kto by chciał oglądać koty w słoneczny dzień w małym pomieszczeniu przy Długim Targu? Oczywiście ja. Lubię wszystkie zwierzęta (oprócz obrzydliwych modliszek, powinny płonąć i cierpieć), ale z puchatych kiziaków koty lubię najmniej, pewnie...

Photos by Paweł Kolankowski, Lemonek and meVader, babciowe ogródki, mamowe różne różności i przede wszystkim – LEMONEK!Tygodniowy urlop w Gdańsku był wspaniały pod prawie każdym względem (bo nie zdążyłam wszystkich spotkać i jednak musiałam iść do dentysty – ale na krócej niż zwykle!) i żal było wracać do Woking. Może nieco mniej żal niż mogło...

Zara mint dress, River Island boots Photos by Mum and me Jeszcze Riennahera nie zginęła, chociaż było blisko (o chwilach grozy wkrótce). Właśnie czekam sobie na Pannę Lemoniadę i lecimy na pobliską łąkę w celach feszyn. Na powyższych zdjęciach przechadzam się po babcinym ogrodzie w Rumii i zadaję szyku wśród pergoli. Zdaję sobie sprawę, że...

W Gdańsku SIĘ DZIEJE. Póki co jestem tak zajęta, że nie mam czasu na długie posty. Jeden z powodów mojego zabiegania widzicie na zdjęciu powyżej. Oczekujcie wkrótce olbrzymiej ilości zdjęć i wyczerpującej relacji u mnie i u Panny Lemoniady.

genuine army uniform, Primark dress, River Island shoes Photos by Mum and meJakkolwiek świetnie bawię się w moim rodzinnym mieście, nie sposób nie zauważyć, że nie jest ono stolicą mody. Dzisiaj w autobusie pan stwierdził, że taką kurtkę nosiło ZOMO. Oczywiście kiedy pan wróci do domu i poczyta Vogue czy poogląda zdjęcia z pokazów, mina...

Obejrzałam wczoraj na BBC iplayer krótki wywiad z Keirą Knightley, w którym wyznała, że cieszy ją rola w ‘Seeking a Friend for the End of the World’ jako miła odmiana od filmów kostiumowych. Muszę przyznać, że mnie też cieszy. Chociaż lubię Keirę, uważam ją za przyzwoitą atorkę i kobietę przynajmniej bardzo ładną, obsadzanie jej jako...

Topshop dress and flats, Primark cardigan Photos by Lindsay and me Różnica pomiędzy Paryżem a Londynem polega na tym, że w Paryżu Wolność wiedzie lud na barykady, a w Londynie wyciąga z niego ciężko zarobioną kasiorę, bo kremik, torebusia czy majtki. Nie jest to jedyna różnica, ale o tym wkrótce.

Photos by Ell and me Mam wrażenie, że byłam jedynym głupolem, który w Paryżu ma ochotę jeździć na karuzeli. Zarówno na zatłoczonym przez turystów Montmartre jak i w La Defense, gnieździe yuppies (swoją drogą, podziwiam ironiczny zamysł osoby, która stwierdziła, że to dobre miejsce na karuzelę) uruchamiano je tylko i wyłącznie dla mnie. Panie bileterki...

vintage dress, Primark flats Photos by Ell and me Nie lubię Luwru. Nie chcę być super oryginalnym wywrotowcem, ale Luwr to hipermarket ze sztuką. Jeśli mieszka się w Paryżu pewnie jest to cudowna sprawa, co weekend można wpaść do części, ktorej się jeszcze nie widziało i zawsze znajdzie się coś nowego. W wersji turystycznej to...

Photos by Ell and me Przedstawiałam już kiedyś mój pogląd na turystykę. Z punktu widzenia turysty z plecakiem i kieszeniami wypchanymi breloczkami z Wieżą Eiffla w kolorach neonowych, moje zdjęcia są bezsensowne i nie widać na nich ZABYTKÓW. Są to jednak dokładnie takie zdjęcia jak lubię i widać na nich co potrzeba. Zbieram się do...