W jednej z niezwykle ambitnych książek na temat Spice Girls (namiętnie wydawałam na nie kieszonkowe jako dziesięciolatka), któraś z dziewczyn wypowiedziała się na temat narkotyków: 'po co brać skoro można hajować na życiu?’. Musiała mieszkać kiedyś w mojej okolicy. Uwielbiam śnić, uwielbiam oniryczne klimaty i freudowską niesamowitość. Najlepsze ze snów pamiętam do dzisiaj, chociaż przyśniły...
Mój projekt Riennaherowego Kalendarza Adwentowego jest wciąż aktywny, na fanpage’u pojawia się codziennie nowe zdjęcie. No dobrze, przyznam się, że 12 grudnia nieco zabalowałam, ale sami rozumiecie, jedzenie i napoje sponsorowane przez firmę – to nie mogło skończyć się dobrze. Zdjęcie zostało jednak nadrobione. Zawsze cieszyło mnie, kiedy odkrywałam, że mogę zjeść naraz dwie czekoladki...
Mocną stroną londyńskich marketów nie są stoiska z odzieżą vintage, antykami czy rękodziełem, ani żadnymi innymi ubraniami i ozdóbkami. Za wszystko co stare, vintage czy ręcznie robione płaci się jak za zboże, a znakomita większość innych rzeczy jest mniej więcej tak unikalna jak koncerty Dody. O nie, nie po to spędza się długie chwile w...
Z niezwykłym żalem myślę o wszystkich miastach, które odwiedziłam i w których dany mi czas zmarnowałam na oglądanie nieciekawych zabytków. W całym moim życiu jedynie kilka zabytków zrobiło na mnie takie wrażenie, że myślałam o nich przez następne kilka dni. W 90% przypadków były to cmentarze i gotyckie katedry. Sprawiają, że czuję dogłębnie swoją marność...
Pierwszego grudnia ogłosiłam we wpisie, że codziennie będę zamieszczać na fanpage’u zdjęcie o tematyce świątecznej w ramach Riennaherowego Kalendarza Adwentowego. Kalendarz ma się całkiem dobrze, a ja czuję się zmuszona do wysilania umysłu, co działa na mnie pozytywnie. MYŚLENIE = DOBRO. Poniżej przedstawiam Wam podsumowanie pierwszego tygodnia. Jeśli chcecie być na bieżąco, śledźcie moją stronę...
Człowiek to głupie zwierzę. Mądre zwierzęta kiedy jest im źle czym prędzej przefruną, przebiegną czy przekicają sobie na inny teren, gdzie będzie im dobrze. A kiedy nie da się już nigdzie przekicać to wyginą. Mądre zwierzęta są bezkompromisowe. A człowiek tkwi, a kiedy już w końcu zdobędzie się na przekicanie to podskakując i tak uroni...
Miewacie momenty, kiedy szukacie elementów rzeczywistości stających Wam na drodze do sukcesu? Gdyby siłownia była naprzeciwko domu to na pewno bym na nią codziennie chodziła (sprawdziłam, absolutnie nieprawdziwe). Gdyby było ciepło, nie pochłaniałabym takiej ilości czekolady. Gdybym skończyła inne studia dostałabym lepszą pracę. Gdybym miała pieniądze spełniałabym swoje marzenia. I tak dalej, i tak dalej....
Nie wiem jak przez ostatnie dwie dekady mogłam egzystować bez ogrodu. Pierwszy dom w którym mieszkałam miał ogródek, gdzie ojciec zbudował mi prywatną piaskownicę. Nie muszę Wam chyba mówić jaki szał na dzielni wywoływała moja piaskownica. Była tam też komórka na węgiel, której się bałam i myślałam, że mieszka w niej diabeł z telewizji. 'Przygody...
Od czterech dni siedzę sobie szczęśliwie na nierozpakowanych kartonach w mieszkaniu w londyńskiej dzielnicy Islington. Jeśli czytacie mnie regularnie i obserwujecie moje kanały w social mediach nie sposób było uchronić się od wiadomości na ten temat, ale na pewno wkrótce mi to minie (z pewnością szybciej niż miłość do strzelania sobie słitfoci na instagramie).Jest to...
Po dwóch dniach pakowania kartonów i znoszenia ich po schodach oraz uboższa o sporo monet za wynajem samochodu dostawczego, w końcu bloguję z Londynu. Była to moja jedenasta przeprowadzka w życiu. I szósta, w której uczestniczyłam, bo jako wesołego przedszkolaka przed pakowaniem kartonów chronił mnie immunitet. Nie potrafię wyobrazić sobie życia na zawsze w jednym...
Już od trzech dni pracuję w Londynie i od trzydziestu sześciu godzin mam kluczyki do londyńskiego mieszkania. Jestem więc absolutnym i największym autorytetem w kwestiach wszystkiego co londyńskie, a królowa wydzwania do mnie wieczorami i pyta jak żyć. Postanowiłam zatem utworzyć nowy cykl, w którym będę dzielić się z Wami celnymi spostrzeżeniami na temat wyjątkowych...
W 2007 roku jeszcze jako nieśmiała studentka drugiego roku filmoznawstwa i historii miałam okazję być na organizowanym przez uczelnię spotkaniu z Agnieszką Holland. Spotkanie było udane, reżyserka fascynująca, otwarta i miła i od tamtego czasu mam o niej zdecydowanie pozytywną opinię jako o osobie. Podczas spotkania reżyserka przyznała, że często pytana jest dlaczego przez tyle...
John Duncan 'St Bride’ (1913)Z okazji Halloween tym razem nie miałam dla Was kostiumów tylko krótką refleksję. Zazwyczaj w okolicach tego dnia zewsząd lała się krytyka, że takie to „pogańskie”, takie złe, takie niedobre, wow. A już najgorsze w kontraście do Wszystkich Świętych następnego dnia. Hańba. W tym roku jakoś tego nie widzę. Nie wiem...
W tym roku koniec świata nadszedł wcześniej. Być może pamiętacie mój zeszłoroczny wpis o ataku krwiożerczej zimy w Anglii. Pociągi płakały, szkoły i zakłady pracy się zamykały, świat stał się otchłanią rozpaczy pokrytą pięciocentymetrową warstwą śniegu. Jedyną osobą, której wciąż można było zaufać był polski dostawca pizzy. Zaprawdę, powiadam Wam, było to tylko preludium do...
Dzisiaj na blogu premiera parki, dzięki której dostałam pracę. Jak to możliwe? Nowej pracy szukałam od dawien dawna. Na początku zakładałam, że następna będzie już tą wymarzoną i jak tylko ją dostanę będę szczęśliwa do końca życia. Naiwne założenie. Następnie zakładałam, że jakakolwiek inna praca sprawi, że będzie mi w życiu lepiej. Mało ambitnie. W...
zdjęcie Mark Crossfield W tym roku upłynęło siedem lat odkąd mieszkam w Wielkiej Brytanii. Aż do tego roku nie myślałam poważnie o powrocie. W tym roku dosięgły mnie problemy pierwszego świata – praca niewystarczająco dobra, miasteczko niewystarczająco rozrywkowe, możliwości rozwoju niewystarczająco wiele i w końcu zaczęłam się nad tym zastanawiać. W przypadku takich rozważań wyobraźnia...
Minimalistyczna i uporządkowana szafa jest moim marzeniem od dawna. Łatwiej jest mi jednak nie kupować nowych ubrań niż pozbywać się starych. Nie raz i nie dwa przeżywałam dramat, bo koszula, którą mama nosiła w liceum albo sweter, który wisiał w szafie latami w kolejnym sezonie byłby spełnieniem marzeń. Niestety już dawno należał do kogoś innego...
Jestem Europejką z krwi i kości. Nigdy nie mogłabym się wyprowadzić do USA. Seks w Wielkim Mieście był fajny, ale Londyn czy Paryż nie są wcale mniejsze, a seks równie dostępny. W przeciwieństwie do Stanów Zjednoczonych, w Starym Świecie jest też szansa na Seks w Mieście Niezbyt Dużym za to z Wyczesaną Katedrą z Trzynastego...
Wrzesień od sierpnia nie różni się specjalnie temperaturą (przynajmniej w Anglii), ale w porównaniu do ostatniego instagramowego wpisu zrobiło się zdecydowanie mroczniej. Wszystko zdaje się szeptać złowieszczo ’winter is coming’. No, prawie wszystko, bo gołąb na dachu jakoś nie może się wysłowić, a i kanapki nie są zbyt gadatliwe. Zapraszam na wrześniowe reminiscencje (mój instagram...
Dostaję od Was sporo pytań na temat Glasgow oraz studiowania i życia w Wielkiej Brytanii. Ponieważ pytania często się powtarzają, temat wciąż cieszy się popularnością, a pisanie tego samego w różnych wariacjach jest trochę monotonne, postanowiłam zrobić na ten temat serię wpisów. Jeśli coś Was interesuje, pytajcie w komentarzach i postaram się odpowiedzieć w kolejnych...
Coś w moim życiu zaczyna się ruszać i w końcu pełznąć pomalutku w kierunku Londynu. Niczym Marsjanie w Wojnie Światów, którzy po zniszczeniu Woking ruszyli na stolicę. W tym tygodniu czas nam podjąć męską decyzję i wypowiedzieć umowę na mieszkanie. Jutro mam też drugi etap rozmowy o pracę. Skoro na pierwszy etap poszłam z migdałem...
Mieliście kiedyś zarwaną noc, ponieważ w waszej ulubionej książce akcja potoczyła się nie po Waszej myśli? Płakaliście pod prysznicem, bo ulubiony bohater serialu umarł? Ja tak. Ostatni raz wczoraj. W takich momentach przypomina mi się scena z 'Niekończącej się Opowieści’ o 'bezpiecznych książkach’. Coreander:Twoje książki są bezpieczne. Kiedy je czytasz stajesz się Tarzanem albo Robinsonem...
Za dwa miesiące minie pięć lat odkąd prowadzę ten blog. Przez ten czas nigdy, ale to przenigdy nie zdarzyło się, żebym się wystroiła (i czuła się w zestawie niezwykle dobrze!), kupiła bilet do sąsiedniego miasteczka, ruszyła w plener gotowa wyginać się do zdjęć, aby po chwili okazało się, że w aparacie nie mam karty. Nigdy....
Wielka Brytania ma swoje wady i zalety, ale jeśli miałabym wymienić jedno z moich ulubionych zjawisk kulturalnych, jest to z pewnością pub. Pub wita z otwartymi ramionami wszystkich. Studentów, którzy za najtańsze piwo płacą ostatnimi drobniakami, wystrojone panienki przygotowujące się na całonocny klubowy maraton, lokalne kółko emerytowanych wielbicielek dziergania na drutach, rodziny z dziećmi, biznesmenów...
Wiadomo, że nie można być po prostu blogerem. To nie jest rok 2004. Trzeba być JAKIMŚ blogerem. Do niedawna osoby, które znają się na temacie promowały opinię, że przyszłością są blogi lifestylowe. Do dzisiaj nie jestem pewna co to znaczy, czy piszemy o wszystkim i o niczym czy też o tym, jacy jesteśmy zaje…super. Teraz...
Jestem nadmorską dziewczyną z krwi i kości, w Gdańsku od trzech pokoleń (jak znakomita większość gdańszczan, ale to już zupełnie inna historia). Góry są piękne, lasy są super, jeziora dają czadu, łąki to już w ogóle, ale morze ściska mnie za serce i sprawia, że mam ochotę wyć do księżyca. Lato nad morzem jest fajne,...
Nie będę ukrywać, że najlepiej i najłatwiej pisze mi się, kiedy z kimś się nie zgadzam. Dzisiaj do polemiki skłonił mnie debiut Patrycji Kosiarkiewicz na natemat.pl. Zachęcam do przeczytania tekstu, żeby dalsze akapity nabrały dla Was jakiegokolwiek sensu. Nie wyjechałam z Polski, bo było mi źle czy w pogonii za karierą. Miałam 19 lat, całe...
Trochę ponad miesiąc temu brytyjski premier ogłosił, że jeśli będę chciała obejrzeć sobie seks na ekranie to będę musiała poprosić o odblokowanie mi tej opcji. Nie żeby oglądanie seksu na ekranie było dla mnie szczególnie ważne, ale rozsądnej i wyważone argumentacji w kwestii filtrów po prostu brak. Dostawcy internetu nie robią zdaniem premiera wystarczająco dużo...
Od ponad tygodnia chodzi mi ten temat po głowie, a po lekturze Żulczyka i Tattwy myślę, że najwyższy czas się za niego zabrać. Temat nie dotyczy bezpośrednio tego o czym napisali, jednak dotyka problemu kontroli jaką internet ma nad naszym życiem i decyzjami. Na pewno słyszeliście o Hannah Smith – dziewczynce, którą zabił internet. To...
Jak to śpiewał Kapitan Młot w Doctor Horrible’s Sing-Along Blog, wszyscy jesteśmy bohaterami, niektórzy bardziej lamerskimi od innych, ale jednak bohaterami. Bohater jak wiadomo musi mieć specjalną moc. Niektórzy latają, inni biegają z prędkością światła, posiadają monstrualną siłę czy niezwykła wytrzymałość. Jeszcze inni są nieśmiertelni, niewidzialni zmiennokształtni, no ogólnie wykopani w kosmos. Albo mają dużo...
Ja wiem, drogi Czytelniku, że myślałeś, że będzie tu o młodzieńczym seksie i intymnych wyznaniach. Być może już zdążyłeś pomyśleć co też mi strzeliło do tej farbowanej rudej łepetyny. Lecz nie. Bulba. Wcale nie będzie o tym. Będzie krótko i zwięźle o czymś o wiele ważniejszym. Otóż można wyprowadzić się 1500 kilometrów od domu, potem...
Moje ulubione miejsce w Londynie jest bardzo malutkie i w ogóle nie jest cool, glamour, vibrant, trendy ani w ogóle nic z tych rzeczy. Jest gęsto zarośnięte i warto uważać, żeby nie wejść w ptasią kupę. Właściwie po raz pierwszy udało mi się przekroczyć płotek odgradzający moje ulubione miejsce od świata. Zwykle płotek jest zamknięty,...
Niedawno na fanpage’u wspomniałam enigmatycznie o zmianach w moim życiu. Ci, którzy oczyma wyobraźni widzieli mnie z ciążowym brzuchem albo w sukni ślubnej muszą jeszcze trochę poczekać (albo dość długo, to przerażające zmiany). Trafili natomiast ci, którzy obstawiali przeprowadzkę. Z powodu pewnych zmian zatrudnienia w moim gospodarstwie domowym jeszcze przed końcem roku nastąpi nasz exodus...
Jedno z pytań, których nie znoszę, oprócz tradycyjnego 'co u ciebie?’ to 'skąd jesteś?’. Od razu zaznaczę, że w żadnym wypadku nie wstydzę się bycia Polką, no może oprócz sytuacji, kiedy leżę sobie w łóżeczku w angielskim mieszkanku, a wśród nocnej ciszy głos się rozchodzi i woła donośnie 'k*rwa’. Nie wstydziłabym się też bycia Niemką,...
Trencz to w dziedzinie mody wynalazek wszechczasów. Pasuje właściwie do każdego, kobiety czy mężczyzny, Humphreya Bogarta czy Audrey Hepburn. Nawet przedszkolak wyglądałby w trenczu szałowo. W zestawieniu z przedszkolakiem ekshibicjonista może wydawać się nie na miejscu, ale…też wygląda dobrze w trenczu 😉 Nadaje się do wełnianych rajstop jesienią i lekkich sandałów latem, w Paryżu, Tokyo,...
Myślę, że obecnie chyba każdy na pewnym etapie życia uczył się jakiegoś języka obcego. Czy to w szkole czy na kursie językowym, dobrowolnie czy pod przymusem, powtarzaliśmy ‘I am’, ‘Ich bin’, ‘Je suis’ i tak dalej. Teoria to jedno, praktyka drugie. Dzisiaj chciałabym przedstawić Wam czego z mojego punktu widzenia (po sześciu latach mieszkania w...